30

3.1K 103 29
                                    

🔞
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!


Obudziłam Się dziś późno, ale nareszcie się wyspałam. Ogarnęłam się i zeszłam na śniadanie. Zdziwiłam się, że o tej godzinie była mama w domu. Zawsze byłaby już w pracy. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść przygotowany posiłek. Czułam wzrok swojej rodzicielki. Postanowiłem się tym nie przejmować i kontynuowałam swoje śniadanie.
-NaRin? - zaczęła niepewnie.
-Tak mamo.
-Co to za chłopak? - zapytała przyglądać się mojej reakcji.
-Jaki chłopak? - zaczęłam udawać.
-Ten, z którym się całowałaś wczoraj przed naszym domem – oznajmiła.
Skąd ona niby o tym wiedziałam? Spojrzałem się na starszego, który uśmiechał się pod nosem. Wiedziałam, że to jego sprawka. Miałam ochotę rozszarpać go na strzępy.
-Nie miałaś być w pracy? - zapytałam próbując uniknąć tego tematu. Wiedziałam że zaraz zrobi mi kazanie na ten temat.
-Nie zmieniaj tematu.
-Mamo! To jest moja sprawa — oburzyłam się.
-Dobrze porozmawiamy o tym później — odniosła brudne naczynia i mozolnymi ruchami zaczęłam się ubrać.
-A i jeszcze jedno słyszałam, że jest mecz u was w szkole chciałam przyjść, ale niestety nie mogę. Za to twój ojciec przyjdzie - dodała po chwili zamykając drzwi frontowe nie pozwalając mi dojść do słowa.
Jak to mój ojciec. Nie chcę go tam. Nasza ostatnia rozmowa nie skończyła się za dobrze. Wkurzona wyszłam z kuchni kierując się do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam przyglądać się jak małe światełko z laptopa zaczyna migać. Zabrałam laptopa kładąc go na kolanach. Wpisałam hasło i po chwili mogłam odczytać wiadomość.

Yoongi
Za niedługo będę :*

Z tego wszystkiego zapomniałam, że miał dziś przyjechać. Szybko odpisałam chłopakowi na wiadomość.
- Będę dopiero rano nie szalej za bardzo! - usłyszałem krzyk dochodząc z salonu.
Na szczęście  nie będę musiała się martwić o to, jak wygonić brata z domu. Sprawa rozwiązała się sama.

+

Film, który oglądaliśmy był naprawdę straszny. W każdej możliwej sytuacji zakrywałam twarz poduszką czy też wtulałam się w blondyna. Nie przeszkadzało mu to w dalszym oglądaniu filmu wręcz przeciwnie podobało mu się to. Wiedziałam, że po tym filmie na pewno sama nie zostanę w domu, tym bardziej że mam być sama do rana. Chciałam, żeby Yoongi ze mną został, ale nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć. Robiło się późno a z tym wiązał się powrót chłopa do domu. Złapałam go za rękę nie pozwalając mu wyjść. Chłopak stał pomiędzy stolikiem a kanapą przyglądając mi się z uśmiech ma twarzy tak jakby miał to zaplanowane. Nie chciałam zostawać sama dobrze wiedziałam, że to tylko film, ale i tak cholernie się bałam.
-Co się stało? - zapytał wracają do swojej poprzedniej pozycji.
-Musisz wracać? Nie chce zostać sama. Boję się a co jak to coś po mnie przyjdzie?
-Przecież to tylko film — zaśmiał się -Skoro nie chce, żeby wracał to zostanę — dodał po chwili
-Naprawdę?
-Tak — delikatnie musną moje usta.
-To oglądamy jakiś inny film? - zachichotałam na co chłopak się zgodził.
Tym razem to ja wybrałam film. Chciałam go zobaczyć już dawno temu i dopiero teraz natrafiła się taka okazja. Sam film bardzo mi się podobał, ale nie przewidziałam aż takich scen miłości. Odkleiłam się od blondyna kierując się do kuchni w celu napicia się czegoś. Akurat wtedy kiedy bohaterowie filmu postanowili pominąć grę wstępną i od razu przejść do konkretu. Nigdy nie lubiłam oglądać takich scen w filmach więc zawsze próbowała się ulotnić. Przez cały pobyt w kuchni czułam na sobie wzrok chłopaka i dosyć głośne jęki dochodzące z telewizora. Biorąc kolejny łyk soku poczułam zimne ręce na moich biodrach.
-Czemu uciekłaś? - załącza składać małe pocałunki na mojej szyi.
-Chciałam się tylko napić – oznajmiłam. Chłopak po tych słowach podniósł mnie i usadził na blacie kuchennym robiąc przy tym małe malinki na  szyi. Właśnie w tym momencie zrozumiałam co tak naprawdę zrobiłam.
-Pamiętasz, że masz mi się odwdzięczyć? - wyszeptał mi do ucha przez co momentalnie przeszedł mnie dreszcz.
-Pamiętam – odparłam.
-Myślę, że to jest odpowiedni moment. Teraz już nie mogłam się mu sprzeciwić. Blondyn podniósł mnie przenosząc tym jego grę do salonu . Szybko pozbył się przeszkadzających mu ubrać i zaczął całować każdy możliwy skrawek mojego ciała robiąc przy tym mokrą ścieżkę, która prowadziła do dolnej części bielizny. Poczuł jak mój oddech przyśpiesza, przez co wiedział, że może posunąć się o krok dalej. Przejechał dwoma palcami po cienkim materiale bielizny doprowadzając mnie tym do niekontrolowanego jęku, które ewidentnie mu się spodobał.
-Przecież jeszcze nic nie zrobiłem a ty już jesteś gotowa – kontynuował swoją poprzednią czynność. Nie mogłam już wytrzymać jak długo z tym zwleka coraz bardziej doprowadzało mnie to do szału.
-Do cholery zrób to w końcu - krzyknęłam a na jego twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech.
-Powtórz – poprosił.
-Jeżeli zaraz tego nie zrobisz to przysięgam, że zrobię Ci krzywdę.
-Uwielbia się z tobą droczyć – wyszeptał.
Po tych słowa nareszcie pozbył się bielizny, która przeszkadzała mu w dalszych poczynaniach i delikatnie wszedł we mnie. Słysząc jęki, do jakich mnie doprowadza, przyspieszył tępo, a na jego plecach pojawiły się liczne zadrapania. Robił coraz mocniejsze pchnięcia i obszerniejsze ruchy biodrami. Czułam jak przez niego odchodzę od zmysłów.
-Yoo...- sapnęłam.
-Dziś nazwaj mnie Oppa- nakazał szepcząc do ucha.
-O - Oppaa - proooszę... AAA - krzyknęłam wyginając się pod nim z przyjemności .
Jego pożądanie coraz bardziej wzrastało. Co chwilę zmieniał tępo. Dostarczał mi tyle bodźców, że już nawet nie potrafiłam się powstrzymywać przed jękami. Pokój wypełnił się naszą muzyką. Nie miał zamiaru tak szybko kończyć. Dalej się ze mną droczył.W końcu doszłam do orgazmu i Yoongi w końcu położył się koło mnie otaczając mnie silnym ramieniem.
-No to co?- uspokajał oddech.
-Ale co?- wydyszałam.
-Kiedy w końcu zrozumiesz, że do siebie pasujemy? - zapytał prowokująco.
-A pasujemy ?- droczyłam się z nim.
-Ohh, pragnę tylko CIEBIE. Zrozum! - oburzył się. -Chcę abyś w końcu odpowiedziała - dodał natychmiast.
-A jak brzmi pytanie - Nie odpuszczałam.
-Ej no , tak się bawiąc to tylko ja mogę - udawał obrażonego.
-Tak - wyszeptałam wprost w usta chłopaka.
Poczułam jak się uśmiecha i pogłębił pocałunek. Skończyliśmy dopiero jak nam zabrakło tchu. Wzięłam szybko telefon i nastawiła budzik wcześnie rano, aby zdążyć przed przyjęciem reszty domowników. Nie wiedząc, kiedy usnąłem otoczona zapachem Yoongiego.

No i stało się 😏❤️
Ze względu na to, że w niedzielę wyjeżdżam nie wiem czy pojawią się rozdziały ale postaram się wstawić jeden lub dwa. Miłego dnia 🙈💋

First love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz