#10

445 23 2
                                    

-Złaź ze mnie!-krzyknęłam ale wilk ani nie drgnął
Zaczęłam się szamotać i wyrywać ale był nie ułomny. Nagle zszedł ze mnie. Szybko się podniosłam. Rozejrzałam szukając drogi ucieczki ale zostałam otoczona. Po chwili usłyszałam trzask kości. Odwróciłam się i napotkałam jego czarne oczy.
-Co ty sobie wyobrażasz co?!! Po cholerę uciekasz?!-
Widziałam furie w jego oczach ale nie miałam zamiaru ulec. Może mnie zabić bo i tak nie mam nic do stracenia ale nigdy nie zrobi ze mnie posłusznej.
-A ty co sobie wyobrażasz śmieciu?! Nie mam zamiaru z tobą przebywać ani tym bardziej żyć!!!-podeszłam do niego bliżej-Wole umrzeć wykończona przez więź niż być z takim potworem-wysyczałam
Po chwili leżałam na ziemi z wielkim bólem policzka. Alfa kucnął obok mnie i zbliżył się do mojego ucha.
-Jesteś moja i przyzwyczaj się lepiej do tego inaczej będziesz dostawać w pysk codziennie-wysyczał do mojego ucha i wstał-Zabierzcie ja do mojej sypialni-powiedział i odszedł

Rayan.
Nie chciałem taki być wobec niej ale jeśli chce być pyskata to w inny sposób nie mam zamiaru się zachowywać. Jak najszybciej pobiegłem do domu głównego i zamknąłem się w moim gabinecie. Od razu podszedłem do barku i nalałem sobie whisky do szklanki. W takich momentach żałowałem że wilkołaki nie mogą się upić. Usiadłem na fotelu za biurkiem i wpatrywałem się w przestrzeń. Nagle do mojego gabinetu weszła Diana. Typowa tapeciara która zachowuje się i ubiera jak dziwka. Chodź tak na prawdę jest dziwką.
-Ile razy mam do cholery mówić że masz pukać szmato!!-krzyknąłem
-Przepraszam Alfo ale pomyślałam że po tym jak się Alfa zdenerwował to mogłabym pomóc się Alfie zrelaksować-powiedziała i wykrzywiła swoje wargi glonojada w coś co miało przypominać uśmiech
-Masz stąd natychmiast wyjść bo inaczej pożałujesz-wysyczałem przez zęby
-Ale..-zaczęła ale jej przerwałem
Wstałem i walnąłem ręką o biurko
-Wypierdalaj!!!-wykrzyczałem na cały dom
Dziewczyna podskoczyła ze strachu i szybko wyszła z pomieszczenia. Znowu opadłem na fotel i odchyliłem głowę do tyłu zamykając oczy. Chciałem żeby ten dzień się w końcu skończył ale to było nie możliwe. Otworzyłem oczy i zacząłem przeglądać różne papiery które leżały na biurku.

Elena.
Jego pierdzieleni ludzie dostarczyli mnie do jego domu i wpchneli do tego samego pokoju w którym się obudziłam. Jestem wkurwiona. On nie ma prawa mi rozkazywać i bić. Chciałam wyjść z pokoju ale gdy tylko otworzyłam drzwi za nimi stał jeden z tych jego sługusów. Zamknęłam je z hukiem i usiadłam na łóżku. Zaczęłam się rozglądać za jakąś potencjalną bronią gdyby Alfa wrócił. W końcu odpuściłam na chwile i położyłam się na łóżku. Dlaczego akurat ja? To miała być szybka akcja. Wchodzę, zabijam i się ulatniam ale on wszystko popsuł. Musiał się we mnie wpoić. Poczułam nienawiść jak nigdy dotąd. Wstałam i zaczęłam demolować ten cholerny pokój. Nagle drzwi się otworzyły a do pokoju wszedł on.

Misja: Zabić AlfeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz