#9

506 21 0
                                    

Rayan.
Patrzyłem jak dziewczyna spokojnie śpi. Muszę ją utemperować.  Jest pyskata a ja nie lubię jak ktoś mi pyskuje. Nie będzie mi jakaś baba stawiała opór. Jest MOJA i ma się mnie słuchać.  Odgarnołem kosmyki włosów które opadły jej na twarz.  Brązowe długie włosy sięgały jej dłużej niż ramiona. Blada cera jak śnieg.  Mogę przyznać że przeznaczenie się postarało.  Jest po prostu piękna. Przejechałem dłonią po jej policzku. Ma taką gładką skóre. Co jedyne mnie męczy to to dlaczego nie mogę wyczuć jej zapachu.  Ani ja ani nikt. Po jakiejś godzinie byliśmy już pod domem głównym. Wysiadłem z auta i wziąłem mojego skarba na ręce. Szybkim krokiem wszedłem do budynku.  Od razu skierowałem się w stronę schodów. Po chwili już byłem przy drzwiach do naszej sypialni. Otworzyłem je kopniakiem i wszedłem do środka.  Pokój był w szarym kolorze z czarnymi meblami. Były w nim jeszcze dwie pary drzwi.  Jedne do garderoby a drugie do łazienki. Położyłem moją malutką na wielkim łóżku. Następnie przykryłam kołdrą i wyszedłem z pokoju by pójść do gabinetu popracować. 

Elena.
Obudziłam się w jakimś przepięknym pokoju. Domyśliłam się że to pokój w domu Alfy.  Szybko zerwałam się na równe nogi i rozejrzałam się po nim. Na krześle przy stoliku zauważyłam swój plecak z moimi rzeczami. Szybko go złapałam i podeszłam do pierwszych drzwi koło krzesła. Otworzyłam je i zobaczyłam wielgachną garderobę. Zamknęłam je i otworzyłam następne. Natrafiłam na łazienke zamknęłam je i podeszłam do ostatnich.  Otworzyłam je i zobaczyłam długi korytarz.  Nie zastawiając się długo szybko wyszłam z pokoju i pobiegłam korytarzem. Po chwili po prawej stronie zobaczyłam schody. Szybko nimi zbiegłam. Gdy byłam już na najniższym piętrze zobaczyłam drzwi frontowego. Podbiegłam do nich i otworzyłam je.  Zaczełam biec w stronę wielkiej bramy.  Wybiegłam nią nie zwracając uwagi że z jakieś 50 wilkołaków się na mnie patrzy.  Gdy już byłam za bramą skręciłam w stronę lasu.  Zaczęłam nim biec ile sił w nogach.  Nagle usłyszałam przerarzliwy ryk.  Zaczęłam jeszcze szybciej biec jeśli w ogóle było to możliwe. Po chwili słyszałam ich jak biegną.  Słyszałam każdy ich ruch. Próbowałam ich zgubić ale nadal byli za mną.  Nagle coś powaliło mnie. Odwróciłam się twarzą do tego czegoś i zobaczyłam wielgaśnego czarnego wilka.  Nie musiałam się długo zastanawiać kto to był. Wilk warczał na mnie a ja wtedy pierwszy raz w życiu pomyślałam że mam przesrane...

Misja: Zabić AlfeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz