Od powrotu Austina nic praktycznie się nie zmieniło. Wszyscy bali się o Yoongiego.
-Kochanie...-wyszeptał Jung i sprzedał niższemu przytulasa.
-Tak?-zapytał łykając leki.
-Znów zapomniałeś o maści. Spójrz na swoje palce.-powiedział ukazując mu dłonie.
-No do kurwy nędzy... Mam dosyć!-wyrwał się i uderzył ręką o ścianę.
-Ej! Uspokój się, co jest nie tam?-podszedł i pogłaskał jego głowę.
-Poprostu... Idzie mi źle, tak do dupy.-powiedział i pokazał mu poranione ręce. Opuchnięte, fioletowawe i ze strupami.-Niedobrze mi... Pójdę się położyć.
-Masz rację, musisz odpocząć.-potwierdził i przytulił go podnosząc, zaniósł go do sypialni.-Potem porozmawiamy... Kocham cię.
Chłopak zasnął i nawet nie usłyszał ostatnich słów. Hoseok strasznie się rozczulał, w końcu to on zarabia na ich dom i resztę. Chłopak nigdy nie sądził, że będzie mógł siedzieć i zajmować się domem, a jego partner będzie tyrał. Mimo, że jest dominujący to on zachowuje się jak kura domowa. Zawsze kochał chłopaka, chłopak był przemęczony fizycznie jak i mentalnie. Pod jego oczami widniały czarne tory, a na skórze siniaki i przetarcie, powykrzywiane palce i poranione opuszki. Młoda i pełna entuzjazmu mina znikała z każdym nowym utworem nad, którym pracował. Chciał mieć dłuższą chwilę odpoczynku, ale nie pozwalał mu nie liczna ilość kontrabasistów na terenie Korei. Od dawna zbierał pieniądze na wymarzony wyjazd do Polski. Hoseok tak bardzo chciała poznać kraj, w którym wychował się jego ukochany. Chciał poznać rodzinę i przyjaciół. Wszystko chciał.
-Hoseok.-usłyszał głos Mina.
-Co jest?-zapytał odwracając się.
-Co robi twój chłopak?-zapytał.
-Śpi... Chciał mieć chwilę na odpoczynek.-powiedział.-jest strasznie zapracowany, czuję się jakbym nie mógł mu pomóc...
-Ej, wszystko będzie dobrze. To, że jest zmęczony nie znaczy, że umiera.-powiedział i poklepał go po ramieniu.
-Ale ja tak bardzo chce o niego dbać, ale on jest strasznie opiera... Kocham go, jest najcenniejszym co mam.-kontynuował szloch. Otarł łzy i wyprostował się.-Idę do niego... Trochę z nim poleżę.
-Ok, to ja tu będę dalej siedział.-stwierdził i został znów sam.
-Mogę się dołączyć?-wyszeptałem wchodząc pod kołdrę.
-Tak, tatusiu~.-ziewnął i wziął go w swoje ramiona.
-"Tatusiu"? Ktoś ma dobry chumor.-zaśmiał się i pocałował go. Młodszy delikatnie podwinął do góry jego koszulkę i oparł ręce o jego brzuch. Starszy zaśmiał się i przesunął go bliżej. Hoseok rozpiął spodnie i ściągnął te drugiego. Młodszy dziwnie spojrzał na chłopaka, ale nie odezwał się słowem.-Choć, mam na ciebie ochotę.
-Zadziwiasz mnie...-wyszeptał i uśmiechnął się. Odgarnął włosy i spojrzał na jego szyję. Przybliżył się, zaczął zostawiać krwiste malinki na całej długości szyji starszego. Hoseok pojękiwał cicho gdy chłopak wgryzał są mocniej. Austin był sadystą, kochał sprawiać ból, nawet sam uwielbiał odczuwać ból, jego psycholog stwierdził, że zalicza się do jakiegoś niewielkiego masochizmu. Kiedy poznał Hoseoka trochę mnie myślał o takich rzeczach. Coraz częściej zamieniał ból na przyjemne rzeczy. Chłopak nie kontrolował się, więc miał dużo problemów zdrowotnych, pomimo dużej ilości sportu.
Hoseok oderwał go od siebie ze łzami w oczach i przychylnie pocałował w czoło. Jako, że było już ciemno było dość cicho. Po chwili starszy pocałował go i chwycił za biodra. Zaczął się rozbierać. Przeniósł chłopaka nad siebie i spojrzał na niego jeszcze raz.-Zrób tak by bolało...-Kochanie?-zdziwił się i skrzywił minę.
-Proszę, zrób to dla mnie, Tatusiu...-wyszeptał i chwycił jego boxerki.
-Jak sobie księżniczka życzy.-uśmiechnął się pod nosem i pociągnął młodszego za włosy, on na to jęknął i coraz bardziej domagał się swojego chłopaka. Starszy był zadowolony tym, że może wyżyć się na kimś nie raniąc go. Ostro zahaczył paznokcie o jego skórę, zadrapał go do krwi. Po czym uniósł go i trzymał nad sobą.
-Niech zaboli...-wyszeptał błagająco. Starszy "nadział go" na siebie, po pokoju rozległ się głośny jęk. Po chwili łzy spłynęły po jego policzkach, a usta drżały. Hoseok jęknął równie głośno, po chwili usłyszał cichy szloch i spojrzał na młodszego.
-Kochanie?-zapytał patrząc na zalewającego się łzami chłopaka. Austin żeby ztłumoć głośny szloch, który rozchodził się po całym pomieszczeniu.-Kochanie, Austin, maluszku, co się dzieje?
-Kontynuuj...-objął go ramionami, a łzy spływały po ramieniu starszego. Hoseok był strasznie zdezorientowany przez zachowanie swojego chłopaka. Nigdy nie widział go w takim stanie.
-A Kim jestem?-zapytał szepcząc mu do ucha, do tego przegryzając płatek.
-Mo-moim tatu-tusiem, moim...-wypłakał w jego ramię i domagał się dalej. Hoseok dalej nie chciał, ponieważ wiedział, że z każdym następnym ruchem ból, który odczuwał aktualnie zwiększy się.
Lecz uderzył swoimi biodrami o jego ciało. Kolejny jęk za kolejnym, ruch za ruchem, ból coraz większy, a przyjemność wynikała z bólu. Hoseok chciał zmienić to na coś co obydwoje będą przyjemnie przeżywać, ale nie potrafił... Chłopak coraz bardziej się męczył, a starszy czuł to samo.-Wystarczy, albo zrobimy to dla ciebie przyjemne lub koniec tego.-powiedział stanowczo patrząc na chłopaka.
Po chwili zmienił pozycję młodszego i zaczął szukać ulubionego punktu chłopaka. Kiedy płacz ustąpił, a chłopak mruczał jak kot z przyjemności.-Tak też może być przyjemnie, nie?-Tak, tatusiu.-mruknął, a starszy złączył ich usta i zaczął błądzić dłoniami po ciele młodszego. Nagle doszedł w młodszym. Podniósł go i przytulił mocno.
-To było świetne...-wymamrotał, a młodszy dziwnie parsknął śmiechem i zacisnął dłoń na bicepsie drugiego.
-Było.-powiedział i pocałował go ponownie.
-Umyjemy się... A potem pójdziesz spać, kruszynko.-odgarnął włosy z czoła młodszego i podniósł go.
-Yhym...-mruknął z zamkniętymi oczami i uśmiechnął się.
-Prysznic, wanna?-zapytał wnosząc pół nagiego chłopaka do łazienki.
-Wanna...-ziewnął. Starszy posadził go na klozecie i zaczął rozbierać. Ściągnął jego koszulkę, a po czym zaczął rozpinać binder.
-Kurwa!-nagle wydarł się, a młodszy od skoczył ze strachu.-Nie użyłem prezerwatywy!
-Co do kurwy nędzy?!-nagle rozbudził się. Młodszy zaczął płakać, a Hoseok próbował go uspokoić.-Nie, nie, nie, nie... Co jeśli zajdę w ciąże, co jeśli, co?
-Ej, uspokój się. To się da załatwić, nie musimy mieć tego dziecka, a może w ogóle nie udało mi się!-złapał go za dłonie i zaczął uspokajać. Młodszy uspakajał się powoli, a starszy przytulił go do siebie.-Za dużo emocji na dzisiaj... Wykąpie cię i pójdziesz spać.
On tylko kiwnął głową i westchnął głośno. Kiedy wanna wypełniła się gorącą wodą chłopak zanurzył się w niej aż po brodę. Starszy przyniósł mu herbatę i złożył pocałunek na jego czole.
A U T O R
HEJ!
możliwe, że czytasz już tą wiadomość drugi raz bo pisałem w innych książkach o tym co tu też poruszę,
chciałem bardzo was zaprosić tak jakby
do małej pomocy dla mojego
zarytego w zeszytach szkolnych łba,
Chciałem poprosić byście np. napisali w komentarzu swój ulubiony ship lub ten który byście chcieli zobaczyć w mojej niedługo wychodzącego ff
Byłbym bardzo wdzięczny ponieważ nie chcę ryć głową w mur cały czas sprzedając te same główne shipy
Mam nadzieję, że podoba wam się ten pomysł,
Ja się już żegna i pędzę do zadanie domowego ;-;
Do następnego~❤(Aktywność spada, serduszko mi się kraja ;-;)
CZYTASZ
Time Stops At 3 O'clock... || NamGi
Fiksi PenggemarYoongi i Namjoon poznają się na studiach. Młodszy przekonuje Mina do poznania się bardziej. Lecz po rozstaniu się ponieważ studia się skończyły zaczynają coś do siebie czuć, ale boją się sobie tego powiedzieć. Shipy oboczne: TaeKook, Hoseok x boy(T...