43.3

1K 53 4
                                    

Shawnix66 mam nadzieję że po tym będziesz jeszcze żyła 😂

Zack

 Nazwała mnie przyjacielem, czyli automatycznie wypadam z gry. Piszę do Michael'a że przegrałem oraz że on już może wychodzić z domu. Wyciągnąłem z kieszeni kluczyki do mojego auta po czym pojechałem do najbliższej kawiarni, w celu zakupienia sobie kawy. Byłem mega wkurzony bo na prawdę chciałem wygrać, ale to Mendes jest na prowadzeniu i obawiam się że on może wygrać ten zakład.  

Ty 

  Zack szybko zmył się po moich słowach. Słyszę kolejny dzwonek do drzwi Zack czegoś zapomniał? Otwieram drzwi i ku mojemu zdziwieniu zauważam kogoś zupełnie innego. 

 - Cześć - witam go z lekkim uśmiechem. Czy każdy dzisiaj gubi się w drodze do domu i do mnie trafia?

  - Cześć T/I, byłam w przeciwnej drużynie jak graliśmy w koszykówkę. Wpadłem zobaczyć jak się czujesz.- uśmiecha się do niej.  

 - Zack był przed chwilą z tym samym pytaniem. Jak widzisz nie jest źle. Może wejdziesz? - mówię po czym wywracam oczami 

  - Chętnie, dziękuję.  

  - To może chodź do salonu?  

  - Pewnie.- przepuszczam ją w drzwiach aby przeszła pierwsza. 

 - Może skoro już to jesteś powiesz mi skąd miałeś mój adres? - siadam na kanapie w salonie

  - Myślisz że jestem jakimś gwałcicielem czy pedofilem?- podnoszę lewą brew do góry. 

 -Zaśmiewam się lekko. - A tego to nie wiem w kartotekę ci nie zaglądałam ani twoich dziewczyn byłych o to nie pytałam to nie mam pojęcia hah. 

  - A skąd mogłaś wiedzieć że jakieś miałem?- pytam z uśmiechem. 

 - Hm cała szkoła by o tym mówiła. Jaką to piękną dziewczynę masz - wywracam oczami

- A może chcę abyś ty nią była?- przysuwam się bliżej niej a ona się lekko zaczyna odsuwać.

 - Śmieszny jesteś nawet się nie za dobrze znamy. Mijamy się jedynie na korytarzach szkolnych.

  - A ja chce to zmienić.

 - Czyli chcesz żebyśmy się poznali tak?

  - Dokładnie. 

Shawn  

 Siedziałem na kanapie w salonie i piłem swoją kawę która była już zresztą zimna, ponieważ piłem ją już od godziny. Dostałem wiadomość od Zacka, że zaraz u mnie będzie. Czekałem na niego, po chwili był już u mnie i opowiadał mi całą historię, co się wydarzyło u T/I. 

 - I tak właśnie wypadłem z gry, bo nazwała mnie pieprzonym przyjacielem.- rzekł sfrustrowany, gotowy demolować mi dom. W prawdzie to lepiej dla mnie lepiej, bo jeden uczestnik mniej. Nawet nie wiedziałem że T/I aż tak mi ułatwi zadanie.

 - A ty ile masz punktów?- zapytał ciekawy. 

 - Tylko trzy, bo dziesięć straciłem spóźniając się na tą głupią kawę.  

Ty

 Następnego dnia. Szybko wchodzę do szkoły próbując się nie spóźnić na lekcje i zauważam Zacka.

 - Zack - uśmiecham się zauważając go. Podchodzę do niego i się do niego przytulam. Po minie Mendesa wnioskuję że zbytnio zadowolony z tego nie jest. 

- Miło cię widzieć Zack a teraz przepraszam ale muszę iść już na lekcje powodzenia na treningu - staję na palcach i całuje jego policzek po czym udaje się do swojej klasy. 

Shawn

 Kiedy weekend minął musiałem iść do szkoły, ku mojemu zadowoleniu pierwszą lekcję miałem z T/I i to był wf. Byłem pewien że T/I zgodzi się mi wybaczyć i w ramach przeprosin pójść ze mną na kawę czy do kina. Kiedy się dowiedziałem kilka dni temu że Zack przegrał w głębi duszy skakałem z radości, ponieważ miałem większe szanse na wygraną. Po skończonym wf'ie postanowiłem zagadać do T/I i prosić aby mi wybaczyła.

 - Cześć T/I, zaczekaj!- krzyknąłem biegnąc za nią. Była szybsza o dziwo ode mnie. 

- Czego chcesz Mendes?- zapytała od zniechęcenia.- streszczaj się bo nie mam czasu.

 - Chciałem Cię przeprosić, i zaprosić do kina.- powiedziałem z uśmiechem.  

  - I serio myślisz, że się zgodzę? - spoglądam w jego oczy przystając na chwilę.

 - Mam taką nadzieję.

  - Taa jasne.

 - A nie wierzysz mi?

  - Bardziej po co miałbyś to robić? Nie masz lepszych rzeczy do roboty tylko zapraszać mnie gdzieś? 

 - Może ja chce abyś gdzieś ze mną wyszła? Ponieważ poprzednim nam się nie udało.

  - Oh zgadnijmy dlaczego? Nie ważne dobrze jeśli wyjdę z tobą ten jeden raz dasz mi już spokój? 

 - Ależ oczywiście.

- Świetne. 

Jeżeli nie zwalę tego to mam kolejne dziesięć punktów. Mam nadzieję że wszystko pójdzie po mojej myśli. 

Ty 

 Zgodziłam się iść na tą pieprzoną randkę ale ani trochę nie miałam ochoty z nim nigdzie iść. Po zakończonej "randce" jak on to ujął, ja to uznałam za przyjacielskie spotkanie. Zaproponował że mnie odwiezie do domu, a z racji że padał deszcz a ja nie chciałam być mokra, zgodziłam się. Shawn zatrzymał samochód po czym utwierdził mnie w przekonaniu że jesteśmy blisko mojego domu, zaczął się niespodziewanie do mnie przybliżać a ja automatycznie oddalać.

 - Shawn, co ty robisz?- zapytałam przestraszona, wstrzymując oddech na parę chwil.

 - Wiem że tego chcesz.

- J-ja już muszę iść, cześć.- powiedziałam po czym wyszłam z jego samochodu, wbiegując do domu.  

Shawn Mendes ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz