44.3

750 39 3
                                    

Trzecia część, którą oddaje w wasze ręce, miłego czytania! xx

Ty 

Czuję lekkie potrząsanie moim ciałem marszczę czoło i powoli otwieram oczy stoi nade mną ciotka. Przypomina mi się w tej chwili jaki jest dzień. 

 - Która godzina? - pytam w pośpiechu rozglądając się za moim telefonem. Mam go i patrzę na godzinę. Zaraz będę spóźniona. 

 - Chwilka - mówię w pośpiechu i przygotowuje ubrania po czym biegnę do toalety. Szybko zakładam specjalny strój. Biorę moją torbę sportową wkładam do niej potrzebne rzeczy a swoje włosy związuje w kucyka jak najszybciej mogę. 

 - Już chodźmy - Śniadanie najpierw

 - Nie mam na to czasu proszę chodźmy już zjem je w drodze. Kilka minut później jestem już przed budynkiem. Patrzę na zegarek mam 5 minut. Obym się szybko tutaj odnalazła. Biegnę po korytarzach szukając sali 110. Mam ją szybko wchodzę mówiąc krótkie dzień dobry i podchodząc do barierki. Rozgrzewam się po czym włączam odpowiednią muzykę. Koło mnie, a dokładniej za ścianą znajduje się siłownia, może Shawn przyjdzie? Nie T/I, nie myśl o nim tylko się skup. 

Shawn 

Przygotowuje się do wyjścia na siłownię, dawno mnie tam nie było. Ubieram się w specjalny strój oraz biorę do ręki moja torbę treningową po czym zamykam drwi frontowe jeszcze trzymając w ręce kluczyki od samochodu, otwieram samochód po czym wsiadam oraz kładę torbę na tylne siedzenia, i odjeżdżam z posesji kierując się do klubu. 

Wchodzę po schodach na górę kierując się do sali 111, ale zanim wchodzę na moją salę słyszę muzykę dobiegającą z pokoju obok. Bierze mnie niemałe zdziwienie ponieważ tam tańczy T/I. Opieram się z uśmiechem o framugę drzwi oraz oglądam jak tańczy. Muszę przyznać, że jest niesamowita, jest w swoim żywiole, i coś czuję że jednak się dostanie na ten Juilliard a ja tego nie chce bo zaczyna mi się podobać, to chyba zauroczenie. Po chwili widzę że ona też mi się przygląda widząc moje odbicie w lustrze, po czym wyłącza muzykę pilotem i odwraca się do mnie, i patrzy na mnie z chytrym a jednak trochę zdziwionym uśmiechem.

- Cześć Shawn, co ty tutaj robisz?- mówi głośno ocierając pot z czoła, jest piękna.

- Szedłem na trening na salę ale usłyszałem muzykę, i postanowiłem sprawdzić i zobaczyłem taką piękność.- zaczęła się rumienić, odwracając się tyłem do mnie próbując ukryć jakoś rumieńce, słodka jest kiedy się rumienisz.- Jesteś niesamowita, ile lat tańczysz? I przy okazji to słodko się rumienisz. 

- Siedem lat i dziękuje.- powiedziała jeszcze bardziej się zawstydzając. 

- Dobra, ja ci nie przeszkadzam a jak skończysz to możesz przyjść i popatrzeć jak ja ćwiczę.- puszczam do niej oczko po czym się uśmiecham i się odwracam po czym zamierzam już wychodzić ale zatrzymuje mnie jej niesamowity głos i patrzę na nią przez ramię. 

- W sumie to już skończyłam także mogę iść od razu z tobą.- mówi po czym się uśmiecha i zbiera swoje rzeczy, po minucie stoi koło mnie i patrzy na mnie. 

- A więc chodźmy.- mówię przepuszczając ją w drzwiach po czym kierujemy się na salę. 

  Ty

Chwilę siedzę z nim na jednej sali przyglądając się mu raz po raz wymieniając kilka zdań nagle wstaje. 

 - Zaraz wracam - mówi a ja kiwam głową wyjmuje mój telefon z kieszeni zaraz powinnam wyjść stąd i jechać do domu. Patrzę przed siebie po czym czuję dotyk na swoim ramieniu odwracam się widząc ku mojemu zaskoczeniu chłopaka którego już kilka lat nie widziałam. 

Shawn Mendes ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz