Naruto
Wbiegłem szybko do gabinetu hokage i po samym jej spojrzeniu poznałem, że kazałem jej za długo czekać. Uśmiechnąłem się przepraszająco, lecz zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć na swoje usprawiedliwienie, ona mnie wyprzedziła.
- Nie spieszyłeś się zbytnio Naruto. Już myślałam, że nie chcesz tej misji.- zaczęła z lekkim uśmieszkiem.
Wow, czyli nie była jednak taka zła. A już się zaczynałem bać.
- Nie, nie. Oczywiście, że chcę. Chodzi o tego nowego chłopaka?- zapytałem ciekawy, zaś ona spojrzała na mnie nieco zdziwiona.
- Więc już wiesz?
- Tak, słyszałem co nieco od Koteksu. No to kim on jest? A tak właściwie to gdzie? Co o nim wiemy?- zacząłem zasypywać babcię pytaniami.
- Naruto!- krzyknęła lekko zirytowana, aby mnie uciszyć.- Obecnie znajduje się w szpitalu, gdzie mięli się nim zająć lekarze. Teraz dwóch członków ANBU ma go dyskretnie na oku. A co do jego zachowania, to jest dość... dziwne.
- Co masz na myśli? I czemu powiedziałaś, że lekarze "mięli" się nim zająć?- pytałem dalej. Przyznam, że ta cała sprawa zaczynała mnie coraz bardziej ciekawić.
- Niedługo po przyniesieniu go tutaj, obudził się. Jednak był strasznie spanikowany. Poza tym miał silne oparzenia na rękach. Jednak kiedy lekarze zbliżyli się, aby podać mu środek uspokajający, a następnie go opatrzyć, on im na to nie pozwolił. Po chwili szarpaniny, odepchnął ich nagły wybuch chakry. Co dziwne, była ona widoczna gołym okiem, a to nie zdarza się często.- tymi słowami hokage skończyła swój wywód.
- Rozumiem.- powiedziałem niepewnie, a po chwili zadałem pytanie, które od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie.- Nie wiem tylko, dlaczego mnie wezwałaś. Co ja mam niby zrobić?
Hokage westchnęła ciężko, a potem odpowiedziała na moje pytanie.
- To proste. Chcę żebyś z nim porozmawiał. Masz pozytywny wpływ na ludzi. Poza tym musimy się o nim czegoś dowiedzieć. To oczywiste, że coś ukrywa i dysponuje ogromną mocą.
- Dobrze. Mogę zabrać ze sobą kogoś jeszcze?
- Rób co uważasz za słuszne. Wieczorem chcę mieć raport. To tyle. Możesz iść.- Tsunade jasno dała znać tymi słowami, że uważa tę rozmowę za skończoną.
Skinąłem głową na znak, że rozumiem i powoli wyszedłem z biura. Myślałem kogo by tu ze sobą zabrać? Shikamaru pewnie jeszcze nie wstał, a jak pójdę do niego i go obudzę to będzie marudny. Nie żeby na codzień taki nie był. Kiba jest zbyt impulsywny jak na to zadanie, więc też odpada. Poza tym... to Kiba. Nie mam zamiaru prosić go o pomoc. Neji pewnie ćwiczy no i nie jest zbyt... towarzyski. Ale jak już o nim mowa... już wiem!
Szybko pobiegłem na jedno z pól treningowych. Na pewno znajdę tam tego kogo szukam. Dotarcie na wspomniane miejsce nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Po kilka minutach zatrzymałem się na polanie, gdzie już z daleka dało się zobaczyć trenującego chłopaka w zielonym kostiumie i czarnymi przylizanymi włosami.
- Hej, Lee!- krzyknąłem do przyjaciela, aby zwrócić jego uwagę.
Chłopak spojrzał w moim kierunku i pomachał mi na przywiatanie. Po chwili zaś podszedł do mnie.
- Witaj Naruto. Co tutaj robisz, tak wcześnie?- zapytał ciemnowłosy.
- Mówiąc wprost, to tak sobie myślałem czy nie chciałbyś mi pomóc w pewnym zadaniu.- powiedziałem luźno, trzymając ręce splecione za głową.
- Chętnie. A co to za zadanie?- zapytał Lee.
Pewnie myśli, że chodzi mi o jakąś poważną misję. Tak jak ja, nie lubi siedzieć w jednym miejscu. Nie stroni też od walki, lecz nie dlatego, że sprawia mu ona radość, lecz po to, aby sprawdzić swoje umiejętności. Innymi słowy jesteśmy do siebie podobni... no dobra, ja jestem od niego ładniejszy.
- Musimy pogadać z jakimś nowo sprowadzonym do wioski dzieciakiem.- odpowiedziałem otwarcie.
Hejka! Mam takie pytanie. Co właściwie sądzicie o nowej książce? Tak wiem, pewnie sobie myślicie czy ona nie ma nic do roboty, jak tylko publikować nowe książki? A co ze starymi?
No więc wybaczcie, ale piszę to na co akurat mam wenę. Idąc moją logiką, to lepiej napisać cokolwiek niż nie pisać kompletnie nic. 😅I jeszcze jedna sprawa. Macie jakieś specjalne życzenia co do postaci? No wiecie, czy chcecie żeby ktoś szczególny się tu pojawił? Bo mogę spokojnie go dać... no o ile akurat nie jest postacią, której nie lubię, a ich naszczęście jjest nie wiele.
No to chyba tyle. Wszelkie uwagi zgłaszajcie w komentarzach. Postaram się brać je pod uwagę. Pa!
CZYTASZ
"Bestie też mają uczucia"- Naruto
FanficDo Wioski Liścia zostaje sprowadzony tajemniczy chłopak. Nic nie wiadomo o jego przeszłości, jednak jego zachowanie jasno wskazuje, że nie była ona łatwa. Czy mimo sekretu, który skrywa odnajdzie w końcu to czego od zawsze tak bardzo pragnie? W koń...