13

1.2K 42 7
                                    

-To co? Świętujemy!-powiedział Rey
-Dobra, tylko zadzwonię do mamy że zostaje na dłużej w pracy a potem pójdę spać u Blue, okej?
-Ja też to zrobie

Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci...
Odebrała
-Mamo?
-Tak Henryczku?
-Mamo, bo ja muszę dłużej zostać w pracy a potem będę spał u Blue
-Dobrze
-To pa, Mam...
-Henryk?
-Tak, mamo?
-A widziałeś dzisiaj w wiadomościach tego Strasznego Dzieciucha?
-Tak
-Fajny jest prawda?-dziwnie się czuje jak mama o mnie mówi a nie wie że to ja
-Noo...wiesz mamo ja musz...
-Szkoda, że nie jest z Niebezpieczną-na te słowa zaniemówiłem
-Taa-się uśmiechnąłem
-Tak ładnie razem wyglądają
-Wiem
-I jeszcze jak ona walczy. Po prostu jak Blue
-Tak, tak mama ja muszę kończyć. Pa
-Pa

-Zadzwoniłaś do mamy?-spytałem
-Napisałam. Oglądała tv...
-Moja też...
-Też ci gadała, że ładnie razem byśmy wyglądali?
-Tak
-Na szczęście moja mama nie wiem kim jesteś-powiedziała-był by przypał
-Ona nie wie?
-Jeszcze nie
-No właśnie jeszcze-powiedziałem na co ona tylko przewróciła oczami i podeszła do
Auto-Snacks
-To co na imprezę
-Jedzenie
-No co ty?-powiedziała sarkastycznie-kilo cheatosów
-Kilo cheatosów-powtórzyła maszyna na co pojawiły się cheatosy, a ona je wyjęła
-4 litry lodów
-4 litry lodów-powtórzyła znów
-Dzięki-maszyna nie odpowiedziała
-I my to mamy zjeść?-spytałem
-Tak-powiedziała i się zaśmiała
-Może jeszcze hot-dogi?
-No dobra-powiedziała i podeszła do maszyny
-Wyczuj ten sarkazm-powiedziałem
-Za późno-powiedziała i położyła hot dogi na stole-wiem jeszcze popcorn!
-Jezu. I ty to wszystko zjesz?-spytałem niedowierzając
-Ja wszystkiego nie
-To jak?
-Jeszcze będzie Rey, Schwos i ty oczywiście
-Okej, a ci będziemy robić?
-Nie wiem. To ty nudzisz wybrać-powiedziała
-Filmy?-spytałem
-I to jest dobra odpowiedź. Tylko je wybierz?
-Ile?
-Nie wiem, tak 3? A i jeszcze pizza-powiedziała o podeszła do Auto-Snacks
-Jezu... a pomożesz mi z filmami-spytałem błagalnym głosem i klęknąłem na kolana
-Jasne
-Uff
-Dobra, to może Legion Samobójców?
-Kocham ten film
-Ja też, wiec to pierwsze
-Potem może...Gwiezdne Wojny!-krzyknąłem bo ja tak jak Blue kochamy wszystkie części
-Dobra, ale którą...
-O nie... może drugą?
-Niech będzie-powiedziała i się uśmiechnęła
-Ostatni film niech wybierze Rey lub Schwos
-Zadzwonię do nich
-A oni nie biorą prysznic
-A no tak... jezu będę musiała wejść do łazienki
-Nie rób tego, coś wymyślimy
-Nie no dobra pójdę. Po prostu zamknę oczy...
-O MÓJ BOŻE!-krzyknąłem
-Co?
-Wyobraziłem sobie jak by to musiało wyglądać jakbym ja musiał to zrobić
-Nie wiem czemu, ale fuuu...-powiedziała i ruszyła, a ja za nią
Zapukała do drzwi od łazienki Rey'a.
-Tato
-Jezu... tak?
-Wybierz jakiś film który mamy obejrzeć-powiedziała i weszła do środka połykając ślinę i zamykając oczy
-Czemu tu wchodzisz?!-krzyknął spanikowany Rey wyłączając wodę i biorąc ręcznik
-Bo cię nie słyszę. Mogę już otworzyć oczy?
-Tak. To o co chodziło?
-Wybierz jakiś film który możemy obejrzeć
-Gwiezdne Wojny
-Już są. Coś innego
-Wszystkie części obejrzymy?
-Nie jedną
-No właśnie
-Nie. Wybieraj inny!-krzyknęła Blue
-Nie krzycz!-krzyknął Rey
-Ty krzyczysz-powiedziała i się zaśmiała
-To może spytaj Schwosa?
-Fuuu-powiedziałem razem z Blue
-No co?
-On się myje
-Racja, trochę nie przyjemna sprawa. A do mnie weszłaś
-Bo wole do ciebie niż do niego. Jesteś moim tatą. Chyba...-powiedziała i się zaśmiała
-Nie chyba tylko na pewno!-krzyknął
-Jeju spokojnie. Po prostu wybierz ten film
-Avengers
-I to jest dobra odpowiedź, pa pa-powiedziała i wyszła z łazienki. Spojrzała się na mnie a ja wybuchłem śmiechem, tak jak ona
-To było nie złe-powiedziałem ledwo powstrzymując się od śmiechu
-No. Dobra lepiej to przygotujmy
-Ale co?
-Ekran-powiedziała i coś kliknęła na pilocie na co pojawił się nagle wielki ekran-I jedzenie
-Ono już jest
-Wiem, ale trzeba je poukładać -powiedziała i przesunęła pizze w wolne miejsce-pięknie-powiedziała a ja się zaśmiałem pod nosem, a ona się tylko do mnie odwróciła z uśmiechem
-Musimy jeszcze przestawić kanapę
-A no tak. Usiądź na niej
-Eeee dobra?-powiedziałem bardziej pytając
Jak usiadłem to nagle kanapa się ruszyła i była przed ekranem
-Wszystko gotowe-powiedziała
-Fajnie. I co teraz?
-Chcesz i wystraszyć wdychając hel?
-Jasne
-To chodź do mojego pokoju-powiedziała i ruszyła, a ja za nią

Dziękuje za przeczytanie!
❤️❤️❤️

Niebezpieczna|Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz