Jesteśmy już pod domem Henryka.
-Ej może chcesz u mnie nocować?-spytał
-W sumie to czemu nie?
-Fajnie-powiedział
-Muszę tylko wziąć rzeczy do spania bo ubrań chyba nie muszę, prawda?-spytałam
-Ta, no bo czemu brać ubrania jak można w piżamie chodzić po drzewie
-Właśnie-facepalm Henia
-No to chodź
-Cześć ciociu-powiedziałam grzeczne
-Cześć Blue-powiedziała uśmiechając się
-Idziesz?-spytał Henryk na schodach
-No spokojnie, przecież idę
Weszłam do pokoju, a tam skaczący Henryk. Zrobiłam dziwną minę. Czynność dnia, dziwna mina. Po prostu cały dzień robię dziwną minę.
Usiadłam na łóżku . Tym razem nie nagrałam go, ale zrobiłam zdjęcie i mu je wysłałam.
Nagle przestał.
-Mam pomysł-powiedział po chwili
-Dawaj- powiedziałam podekscytowana
-Pośpiewajmy coś sobie-moja dziwna mina... znowu-no co-dodał
-Nie umiem śpiewać-powiedziałam
-Ja też nie. Mogę tylko ja śpiewać jak chcesz a ty wybierzesz piosenkę-powiedział
-I to mi odpowiada-powiedziałam łapiąc telefon-Już wiem
-No-powiedział
-One Direction, Drag Me Down(w mediach)
-No ok, a mogę z tekstem?-spytał
-Nie, zobaczę jak bardzo jesteś Directioner'em
-Eeee no okej...-powiedział
Puściłam piosenkę na Spotify i włączyłam aparat. Jak można go nie nagrać?
Zaczął śpiewać
-Ej mam pomysła-przerwałam mu
-No?
-Zamówmy pizzę!-powiedziałam głośniej
-No okej!-powiedział tak głośno jak ja
-Ty zamów a ja pójdę po rzeczy
-Ok, a jaką chcesz pizzę-spojrzałam się na niego-tą co zawsze?
-Tak?-powiedziałam bardziej pytając
Otworzyłam okno i usiadłam na gałęzi.
-Ej, ale później mnie wpuść, ok?
-Dobra, dobra-powiedział dzwoniąc po pizzę
Zeszłam z gałęzi wspięłam się przez płot i weszłam na moje drzewo, otworzyłam okno i weszłam do środka. Podeszłam do szafy i wzięłam moją czarną torbę z pumy. Spakowałam do niej piżamę i ubrania na jutro. Wyszłam z pokoju i poszłam do salonu.
-Mamo ja dzisiaj będę spać u Henryka-powiedziałam na co rodzicielka się wystraszyła
-Jeju, nie strasz mnie tak. Baw się dobrze, a i wiesz że odwołali ci lekcje na cały tydzień, bo był pożar w stołówce i muszą coś tam zrobić
Szczęka mi opadła.
-Cały tydzień?-spytałam niedowierzając
-Fajnie masz. Też bym chciała urlop
-To ja już idę, pa pa
-Pa
Pobiegłam do swojego pokoju i wyszłam przez okno. Szybko wbiegłam do pokoju Henryka. Nie było go tam, ale i tak nagle przyszedł z opadniętą szczęką.
-Ty też wiesz?
-No... jezu cały tydzień wolnego!-krzyknął podnosząc ręce do góry. Też to zrobiłam
-A i tak w ogóle to mama wie że nocujesz i jak będzie pizza to nas zawoła
-Okej-powiedziałam rzucając torbę gdzieś obok
-I co wzięłaś ubrania czy będziesz w piżamie ganiać?-spytał się śmiejąc
-Wzięłam- powiedziałam i walnęłam się na łóżko. Zaraz zaraz gdzie ja będę spać? Zawsze spałam z nim ale jakoś chyba z tego wyrosłam.
-Gdzie będę spać?-spytałam po chwili namysłu
-Tam gdzie zawsze, czyli ze mną-powiedział uśmiechając się do mnie
-No ok...-powiedziałam cicho
-A gdzie byś chciała spać?-spytał zaskakując mnie tym pytaniem
-Nie wiem-powiedziałam
-No właśnie-powiedział-A poza tym, moje łóżko jest najwygodniejsze z całego domu wiec nie wiem czy ci się opłaca gdzieś indziej spać-dodał
-No dobra spokojnie...-powiedziałam
-Dzieci chodźcie na dół-krzyknęła mama Henryka
-Pizza-powiedziałam i wybiegłam z Henrykiem z pokoju
Na szczęście nie przybiegła Piper, bo było by źle jakby się dowiedziała że nie ma dla niej pizzy.
Wzięłam pizzy, a Henryk zapłacił. Ruszyliśmy na górę. Henryk otworzył mi drzwi, bo nie miałam jak. Wziął jedną z pizz i usiadł na kanapie obok okna.
-Dobra-powiedziałam
-No-powiedział z pizzą w buzi
Po niecałych 7 minutach został mi tylko jeden kawałek
-Ty już zajadłaś?-spytał z niedowierzaniem Henryk, bo mu zostały 3 kawałki
-Nie, został mi jeszcze jeden-powiedziałam kładąc się na łóżku mając nadal karton pizzy na kolanach
-Tak szybko?
-No chyba tak
-Wow-powiedział i wziął gryz pizzy
-Dobra zjem ten kawałek i pójdę się przebrać w piżamę-powiedziałam
-Ok. Też tak zrobię, ale najpierw muszę to zjeść
-Spoko-powiedziałam jedząc pizzę
-Jak ty tak szybko jesz pizzę? Inne rzeczy tak szybko nie jesz-spytał nadal z niedowierzaniem
-Ma się ten dar-powiedziałam biorąc torbę
Wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki która była obok pokoju Henia. Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi. Zapaliłam światło, żeby nie było. Wyjęłam piżamę z torby i się przebrałam. Wyszłam z łazienki, a tam zobaczyłam już przebranego Henryka dokańczającego pizze.
-Jednak się odrazu przebrałem-powiedział szczerząc się do mnie
-Zauważyłam-powiedziałam siadając na łóżku
-Co robimy?-spytał
-Nie wiem-powiedziałam-w sumie chce mi się trochę spać
-Możemy iść spać, jak chcesz-powiedział siadając obok mnie na łóżku
-Ja już nie wiem czy chce mi się spać
-Eeeee-powiedział
-Wiem-odpowiedziałam i się zaśmiałam
-To co teraz?-spytał
-Nie mam pojęcia-powiedziałam-Wiem, może obejrzymy Youtube'a?
-Dobry pomysł-powiedział-a kogo?-spytał
-Może Jet Crew?-spytałam z nadzieją że ich obejrzymy. Lubiłam ich oglądać. Są tacy śmieszni.
-Okej-powiedział i wziął swój telefon
Oglądaliśmy ich chyba godzinę.
-Wiesz co ja chyba idę spać-powiedziałam ziewając
-Ja też-też ziewnął i się położył
-Pójdę zgasić światło
-Ok
Zgasiłam i podeszłam do łóżka. Położyłam się na klatce piersiowej Henryka. Bo była tylko jedna poduszka.
-Dobranoc-szepnął mi do ucha
-Branoc-szepnęłamDziękuje wam bardzo za przeczytanie!
Jest to dla mnie bardzo ważne
❤️❤️❤️
CZYTASZ
Niebezpieczna|Niebezpieczny Henryk
FanficCórka Rey'a Manchestera, Blue Manchester jest super bohaterką jak ojciec. Nazywają ją „Niebezpieczna". Nikt nie zna jej tożsamości oprócz jej ojca i jej matki Kate Manchester, która dawno wzięła rozwód z Kapitanem. O jej tożsamości nie wie nawet jej...