-Co kupiłeś?-spytałam Henryka
-Kit kata-powiedział i usiadł obok mnie
-Spoko. To co, jedziemy?
-Tylko zjem
-To ja jadę. Dołącz się za chwile
-Ok-powiedział i pojechałamHenryk
Wow. Kiedy się ona tego nauczyła.
Mam farta. Taką przyjaciółkę. Jezu.
Kocham ją!
-Idziesz?-usłyszałem głos przyjaciółki
-Tak!-krzyknąłem i pojechałem
***
-Wiesz lepiej dzisiaj śpijmy u siebie w domach-powiedziała Blue na ławce w parku
-Przydało by się spędzić czas w swoim domu
-Taaaa. Mogę do ciebie przyjść?-spytała i się zaśmiała tak jak ja
-Spoko. Nie ma problemu
-A co będziemy robić?
-Nie wiem, ale wiem że jakaś dziewczyna się tobie przygląda
-Jezu to znowu ona
-Znasz ją?
-Nie, ale cały dzień mi się przygląda
-Serio?
-No. Boje się jej
-Ona chyba nie chodzi do naszej szkoły
-No nie chodzi, ale gadała z jakąś dziewczyną z naszej szkoły. Jak ona... a tak Kate Fel-Smith
-A kojarzę
-No właśnie. To co jedziemy gdzieś?
-Okej, a gdzie?
-Nie wiem
-Nudno tak bez przyjaciół-powiedziałem
-No-powiedziała na co zapiszczał jej zegarek-o nie jest kłopot
-Co jest?
-Zgadnij
-Rey?
-Tak! Nikogo nie ma?
-Już nie
-Tej dziewczyny też
-Tak
-Dobra-powiedziała i odebrała na co pojawił się hologram Reya
-Co jest?-spytała
-Przyjdźcie tutaj szybko. Tym razem to nie makaron
-Już idziemy
-Pędem
-Dobra-powiedziała i się rozłączyła-Musimy iść do Reya. Szybko, tym razem to nie makaron
-To chodź!-krzyknąłem i ruszyłem
-Dobrze, że mamy deski
-No-powiedziałem i przyspieszyłem***
-Niestety windą-powiedziałem i wszedłem do środka
-Nie narzekaj-powiedziała i kliknęła przycisk
-Dobra, dobra...-powiedziałem i ruszyliśmy-AAAAAAAAAA!!!!
-Serio? Aż tak to jest takie szybkie
-Tak. Ty masz tą windę na codzień
-No prawie
-No właśnie-krzyknąłem z ziemi
-Już jesteśmy
-No widzę-powiedziałem i wstałem
-Co jest?-spytała przejęta
-Doktor Maniak
-Miniak
-No tak tak
-A co teraz zrobił?-spytałem
-Jest w parku miejskim i chce coś zrobić dzieciom na placu zabaw-wytłumaczył
-Czyli moja pierwsza misja?
-Tak, ale Niebezpieczna idzie z nami
-Dobra-powiedziała Blue i dała mi gumy
-To dmuchamy-powiedziałem na co wszyscy zrobili balona
-Ej nie ma dla mnie tuby
-Pojedziesz ze mną-powiedział kapitan
-Sory, ale pojadę z Henrykiem
-O nie!-krzyknął a ja się na nich patrzyłem
-Z tobą nie ma miejsca. A Henryka tuba to była kiedyś moja więc... jadę z nim
-Dobra, ale szybko bo się śpieszymy
-Ok-powiedziała i wszedłem z nią do tuby, na co Rey się dziwnie na nas patrzył
-Daj mi pełną moc-powiedziałem i pojechaliśmy na górę
***
-Jezu, jak ja nie mogę się doczekać
-Czego?-spytałem
-Znowu będę się bić z tym maniakiem
-Miniakiem-powiedział kapitan na co ona się przestraszyła
-Wiem, chciałam tylko go obrazić-powiedziała
-Już jesteśmy-powiedział B
-Ja się bardziej ekscytuje. Mija pierwsza misja-szepnąłem do Blue
-Wiem-szepnęła
-Ooo proszę bardzo. Kogo ja tu widzę-powiedział Miniak-Kapitan B, Niebezpieczna i ten nowy, Straszny Dzieciuch
-Witam, witam-powiedział kapitan-masz zamiar nam opowiedzieć o swoim wynalazku?
-A no oczywiście-coś tam gadał, ale mnie to nie obchodziło patrzyłem jak Blue szepcze coś do Reya, ale Miniak tego nie widział bo był za bardzo wczuty w opowiadanie swojego planu.
Nagle do mnie przyszła Blue.
-Jest plan. Idziemy razem od tyłu. Ty odwiązujesz dzieci od piaskownicy, a ja bije Miniaka-szepnęła do mnie
-Dobra. A nie lepiej na odwrót?
-Nie. Ja lepiej się bije
-No ej
-No sory, ale na to robię od urodzenia. Dobra bo nie ma czasu
-Dobra-szepnąłem i poszedłem z Blue
Ale się boje. Jak mnie zobaczy? To co będzie?
-A co jak mnie zobaczy?
-Przywale mu
-Okej
Po cichu podszedłem do dzieci i dałem im znak, że mają być cicho. Odwiązałem ja a potem kazałem uciekać do domów. Jak powiedziałem tak zrobiły. Dobrze, że te dzieci ogarniały gdzie mieszkają, bo był by kłopot z takim 4 latkiem, a te dzieci miały tak około 7-8 lat wiec luz.
Miniak skończył swoją wypowiedź.
-Ciekawe, ciekawe-powiedział kapitan
-Nie praw... zaraz zaraz... gdzie Niebezpieczna?
-Tu-powiedziała na co mu przywaliła z łokcia
Oczywiście mną się nie przejął. Pewnie o mnie zapomniał. Nagle wstał i podszedł do mnie, na co ja mu przywaliłem z pięści w twarz. Leżał.
-Ał-powiedział Miniak
-Nie spodziewałeś się, że oni cię pokonają, prawda?-powiedział B
-Nie, ale bardziej jestem zawiedziony tobą-powiedział i wstał
-Co to znaczy?
-Nic dzisiaj nie zrobiłeś
-Czyżby?-spytał i przywalił mu w twarz
Zobaczyłem, że nas nagrywają. Fajnie... telewizja przyjechała.
Kapitan wziął kajdanki i go zakuł.
-Bierzcie go-powiedział i dał go policji
-Jeszcze cię zniszczę-powiedział Miniak
-Tak, tak
-Przepraszam, mogłam bym przeprowadzić z tobą wywiad?-spytała kobieta z telewizji
-Tak-powiedział Kapitan
-Chciałam tylko z nim-wskazała na mnie
-Eee jasne-powiedziałem i podszedłem do kobiety
-Dobra odpowiadaj szczerze na pytania-powiedział kamerzysta
-Okej...-powiedziałem na ci zobaczyłem, że Blue i Rey się na mnie patrzą i trzymają kciuki5...4...3...2...1... cisza na planie!-krzyknął kamerzysta, a Blue pokazała mi, że trzyma kciuki. Czemu trzyma kciuki to tylko tv...
-Nazywam się Sophie Smith i jest wraz z Strasznym Dzieciuchem czyli nowym pomocnikiem Kapitana B w parku miejskim po schwytaniu Dr. Miniak'a.
-Straszny Dzieciuchu
-Tak?-a jednak to jest troszkę straszne
-Cieszysz się, że jesteś pomocnikiem kapitana?
-Oczywiście, że tak-Jezu co za pytanie
-Jak było na pierwszej misji?
-Na początku trochę się bałem, że coś zepsuje ale jakoś poszło
-Chcesz coś jeszcze powiedzieć?
-Nie...
-To jeszcze jedno pytanie
-Dobrze
-A wiec... jesteś razem z Niebezpieczną?
-Nie... niestety nie jesteśmy razem
-A chciałbyś?
-Co to za pytania?
-Bo wiesz, tak ładnie razem byście wyglądali
-Tak?-ta baba jest denerwująca
-Niebezpieczna chodź tutaj!-krzyknęła do Blue
-Dzień dobry-powiedziała koło mnie Blue
-Witam-powiedziała-Przytulcie się do siebie
-Co?-zapytaliśmy razem
-No przytulcie się-na co się przytuliliśmy-Zrób zbliżenie na nich-szepnęła do kamerzysty-No widzicie jak ładnie razem wyglądacie
-Nie wiedzę-powiedziała Niebezpieczna
-Ja też-powiedziałem-Nie wiedzę siebie, tak jak ona siebie
-Dobra weź już normalnie. Wy możecie wszystko zepsuć-powiedziała i się zaśmiała
-Jeszcze jedno pytanie do Niebezpiecznej
-Tak, Sophie?
-Jezu ona pamięta moje imię
-No tak-powiedziała cicho i się spojrzała na mnie
-Dziwne...-szepnąłem do niej
-A więc... opowiedz o misji z Dzieciuchem
-No tak. Było fajnie. Dr. Miniak coś tak gadał, a ja od tyłu go walnęłam
-A co tam robił Dzieciuch i Kapitan?
-Niebezpieczny uwolnił dzieci...-przerwała
-Nie, i jeszcze mu przywalił w twarz
-A kapitan?
-Też mu przywalił
-Kapitanie!-teraz krzyknęła do niego
-Witam, witam
-Jezu, ale cudo...-powiedziała Wariatka
-Zgodzę się z tym
-Hahaha. I jeszcze zabawny
-Taa-powiedział na co Blue mu przerwała i mu szepnęła do ucha. Byłem blisko jej wiec słyszałem.
-Nie rób mi obciachu przy mamie. Pewnie to ogląda
-Już, już
-Niebezpieczna mówiłaś, że powaliłaś Doktora
-No tak jakby...-powiedziała cicho
-Czyli tak. To mam pytanie i takie trochę wyzwanie
-Tak?-spytała niepewnie
-Pokonała byś tego tutaj gościa-wskazała na jakiegoś gościa
-Tak. Bez problemu
-To zrób to-spojrzała się na mnie dziwnie a potem na Rey'a
-Dobra-powiedziała i przechyliła głowę
-A jak coś ci się stanie?-spytał Rey
-Spokojnie
-Ale on jest wielki
-Złapie go za łokieć i padnie
-A jak nie?
-A jak nie to go powale
-Trzymam kciuki
-Przyda się
-To co. Walczysz?-spytała ta dziwna baba
-No jak widać-podeszła do tego gościa i zobaczyła jego rękę, była spora
-Łokieć odpada-krzyknęła a ten gościu ją podniósł
-A jak jej coś się stanie?-spytałem B
-Nie wiem... będzie źle, ale ona ma super siłę, wiec raczej nic się nie stanie
Spojrzałem na walczącą z olbrzymem Blue. On ją podniósł a ona go kopnęła z całej siły w twarz. On ją puścił a ona mu przywaliła, pociągnęła za nogi i upadł
-Dziękuje za propozycje wykazania się-powiedziała do mikrofonu tej wariatki która miała opuszczoną szczękę
-Wow...
-No co?
-Jesteś pierwszą osobą która pokonała tego gościa
-O jak mi miło
-Moja krew-nagle przyszedł kapitan i objął ją ramieniem
-Dziękuję za wywiad... i walkę... mówiła
Sophie Smith z kanału 6
-Dziękuje-krzyknął kamerzysta
-Jak ty to zrobiłaś?-spytała ta baba
-Normalnie
-Jak to?
-To nie był jakiś wielki wysiłek. Byłam po prostu zmęczona
-Zmęczona?
-Tak
-DZIEWCZYNO TY GO ZAŁATWIŁAŚ PO MINUCIE!
-Tak?
-Mogę autograf?
-Eee tak, ale ty już nie masz mojego autografu?
-Mam
-To po co ci?
-To zdjęcie?
-Jezu dziewczyno zostaw mnie-powiedziała i podeszła do mnie z dziwną miną
-Dziwna jest ta baba, co?
-I to jak!
-Niezła jesteś w bujkach-powiedziałem i objąłem ją ramieniem
-Wiem-powiedziała i się uśmiechnęła, na co ja też
-To co? Idziemy już?-spytał Rey
-Ta chodź-powiedzieliśmy i poszliśmyDziękuje za przeczytanie kolejnej części!
Wow. Nie wiedziałam, że kiedyś tyle
was będzie!
Dziękuje!!!
Kolejny rozdział kiedy będą 3 gwiazdki!
❤️❤️❤️
CZYTASZ
Niebezpieczna|Niebezpieczny Henryk
FanfictionCórka Rey'a Manchestera, Blue Manchester jest super bohaterką jak ojciec. Nazywają ją „Niebezpieczna". Nikt nie zna jej tożsamości oprócz jej ojca i jej matki Kate Manchester, która dawno wzięła rozwód z Kapitanem. O jej tożsamości nie wie nawet jej...