Wsałam jak zawsze. Wzięłam telefon i odłączyłem go od ładowania. Podeszłam do okna. Zobaczyłam, że Henryk spadł z łóżka. Zaśmiałam się głośno i do niego zadzwoniłam.
-Jak tam się spało?-zapytałam się dalej śmiejąc
-Nie za dobrze. Czemu tak się śmiejesz?
-Widziałam co zrobiłeś
-Jaaa? Ja nic nie zrobiłem
-Widziałam jak spadłeś z łóżka
-No to zrobiłem
-Brawo-zaśmiałam się i podeszłam do szafy włączając tryb głośnomówiący
Wybrałam białą koszulkę i czarne spodnie z dziurami. Na to postanowiłam założyć jeansową kurtkę z przyszywkami.Pożegnałam się z Henrykiem i poszłam do toalety się przebrać. Wyszłam z łazienki gotowa. Poszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Tym razem to były tosty. Dziwne. Zawsze jadłam na szybko jedzenie. Spojrzałam na telefon. Mam 6 minut. Aha. Już wiem czemu jem śniadania na szybko. Szybko zjadłam jednego tosta i poszłam na górę po plecak. Założyłam buty i wyszłam. W połowie drogi do domu Henryka zobaczyłam zaspanego Henryka. Był ubrany w ciemnoszarą bluzę HUF i czarne spodnie.
-Co taki zaspany?-zapytałam z uśmiechem
-Spać-powiedział ziewając
-O której poszedłeś spać?
-Mieliśmy wczoraj wezwanie. W nocy
-Albo jesteś pijany, albo zaspany-ziewnął
-Zaspany-dodałam
-Aż tak widać?
-Tak-zaśmiałam się i podeszliśmy pod szkole
-Muszę wziąć fize z szafki
-To idź
-Chodź ze mną-pociągnął mnie za rękę
-No idę
Wziął książkę i zasnął w szafce.
-Brawo gościu-powiedziałam i go szturchnęłam. Nagle przybiegła Charlotte zrobiła dziwną minę, a ja powiedziałam jej czemu zasnął. Zaczęłyśmy go razem budzić. Nagle go walnęłam w głowę, a on się obudził-no nareszcie
-Ał. Czemu mnie walnęłaś?
-Bo zasnąłeś w szafce
-Co? Kiedy? Teraz? Nieee
-Taaaak, a teraz chodźmy na lekcje
-Koniecznie-powiedziała CharNa lekcji Henryk też zasnął. Pani go cały czas budziła. Krzyczała, a my się na nich patrzyliśmy.
-Proszę pani ja go obudzę-powiedziałam
-Ja go nie obudzę
-Ja to zrobie-powiedziałam i podeszłam do niego
-Co chce zrobić?-nie odpowiedziałam tylko lekko walnęłam go w łeb
-Obudził się-powiedziałam i wróciłam do ławki
-Ał. Znowu mnie walnęłaś?
-Teraz lżej
-Ekhem-przerwała nauczycielka
-Niech pani nie mówi, że zasnąłem na lekcji
- Zasnąłeś-powiedziała-Jutro do odpowiedzi
-Super...-powiedział
-Dobrze kontynuujmy lekcjePo szkole
-Nie chce mi się iść do pracy-powiedziałam do Henryka
-Mi też nie-odparł
Szliśmy sami, bo inni już poszli. Cały czas myśleliśmy co możemy zrobić. Wyszło na to, że pójdziemy na chwile do pracy, a potem sobie pójdziemy na dwór. Weszliśmy i pojechaliśmy windą. W dziurze nie było nic do roboty wiec poszliśmy na dwór. Poszliśmy do parku. Pobiegłam na płac zabaw. Cały czas się śmialiśmy. Było fajnie. Nagle zaczął wiać wiatr. Poszliśmy pod jaką zabawkę i tam usiedliśmy.-Zimno mi, Henryk-powiedziałam
-Przytul się do mnie-wystawił ręce abym się do niego przytuliła, co zrobiłam
-Ale ciepło
-Mam ciepłą bluzę
-No chyba zauważyłam. Fajna bluza
-Od ciebie ją mam
-No właśnie-zaśmiałam się
-Jak zacznie lać deszcz to przegramy życie
-Już leje młotku-powiedziałam wskazując ma deszcz a potem walnęłam go w czoło
-A to za co?
-Bo powiedziałeś o deszczu i teraz leje
-To moja wina?
-No
-Może zadzwonię do taty i nas podwiezie
-Dobra-
-Przyjedzie zaraz-powiedział szybko po skończeniu rozmowy
-Okej
-I co teraz?-zadał pytanie na które nie znałam odpowiedzi
-Nie wiem. Dalej chce ci się spać?
-Już chyba nie, bo tyle razy mnie dzisiaj walnęłaś w głowę to już chyba nie zasnę
-Sory. A kiedy twój tata przyjedzie?
-Za 20 minut
-Może pobiegniemy? Już nie pada
-A ja zachorujesz?
-Trudno. A ty
-Trudno-zaśmiał się
-To biegniemy?-chciałam wstać, ale mnie zatrzymał
-To zadzwonię do taty żeby nie przyjeżdżał
-To szybko-zadzwonił do Taty i powiedział żeby nie przyjeżdżał
-Już-powiedział jak się rozłączył
-To biegniemyI pobiegliśmy. Po jakimś czasie zaczął wiać silny wiatr. Jeszcze szybciej pobiegliśmy. Śmiałam się nawet nie wiem z czego. Dobiegliśmy do domu Henryka zdyszeni. Jak weszliśmy mama Henryka dziwnie się na nas spojrzała. Może dlatego, że bardzo dyszeliśmy i się śmialiśmy, a ja nawet nie wiedziałam z czego.
-Cześć ciociu-powiedziałam po chwili
-Cześć mamo-dodał Henryk
-Cześć... coś się stało, że tacy zdyszeni jesteście?
-Biegliśmy-powiedział Henryk
-Długo-dodałamDzięki za przeczytanie!!!
BARDZO was przepraszam, że nie było rozdziałów, ale wiecie szkoła a w tym roku mam bardzo dużo.
A tak poza tym... DZIĘKUJE WAM ZA 2K wyświetleń!!!!❤️❤️❤️
Nigdy nie sądziłam, że tyle będzie.
Na samym początku pamietam jak mówiłam „O nie ktoś przeczytał moją książkę" a miała wtedy 4 wyświetlenia. BARDZO DZIĘKUJE I PRZEPRASZAM
❤️❤️❤️
CZYTASZ
Niebezpieczna|Niebezpieczny Henryk
FanfictionCórka Rey'a Manchestera, Blue Manchester jest super bohaterką jak ojciec. Nazywają ją „Niebezpieczna". Nikt nie zna jej tożsamości oprócz jej ojca i jej matki Kate Manchester, która dawno wzięła rozwód z Kapitanem. O jej tożsamości nie wie nawet jej...