Rozdział 4 " Nigdzie się nie wybieram " [+18]

1.7K 39 7
                                    

Siedziałam na kanapie pomiędzy Tahyungiem a Hoseokiem, przed telewizorem, z którego chłopcy puścili jakiś horror. Wrócili niedawno do domu, ale nie chcieli mi ujawnić gdzie byli. Byłam przebrana w krótkie, czarne, przylegające szorty i białą bluzkę z długim rękawem. Yoongi powiedział, że nie potrzebuję bielizny. Zaczęłam zastanawiać się jak to będzie. Musiałam przecież wrócić do domu i tak i tak. Chciałam spytać o to chłopców, jednak nie było dobrego momentu. Przyszli zbyt zmęczeni i połowa od razu udała się na górę, zasnąć. Przysunęłam się bliżej Hoseoka i oparłam głowę o jego ramię.

- Jesteś zmęczona ? – spytał, spoglądając na mnie.

- Troszeczkę.

Słysząc to, zwolnił swoje miejsce z kanapy by po chwili wrócić z kocem. Okrył mnie nim i zwrócił się do Tae.

- Przypilnuj jej, by niczego jej nie brakowało i potem zanieś ją do łóżka.

Podszedł do mnie, schylił się i dał całusa w policzek. Uśmiechnęłam się do niego i pomachałam jak odchodził.

W tle gdzieś tam ciągle leciał film, ale moje myśli zaprzątało co innego. Postanowiłam wypytać o to chłopaka obok.

- Tae ?

Odwrócił się w moją stronę. Przysunął się bliżej i wziął mnie na kolana, szczelniej oplatając kocem.

- Kim tak naprawdę jesteście ?

Miałam nadzieję, że chociaż trochę mi to wyjaśni, bo ja prawie nic o nich nie wiedziałam. Jednak gdy zobaczyłam jego wzrok, straciłam wszystkie siły.

- Nie możesz się tego dowiedzieć.

- Dlaczego ?

- Nie chcemy by stała ci się krzywda. – zagryzł wargę i spuścił wzrok.

Złapałam jego podbródek w palce i podniosłam. Odwróciłam jego głowę w moją stronę.

- Proszę. – wyszeptałam.

Stykaliśmy się czołami, gdy chłopak zaczął się powoli przybliżać.

O nie! Nie mogę znów ulec !

Wyszarpałam się z jego uścisku, zrzucając kocyk na podłogę i zaczęłam biec na górę. Nie reagowałam na krzyki chłopaka, że mam się zatrzymać. Wbiegłam do przypadkowego pokoju, zamknęłam drzwi i zaczęłam się od nich oddalać aż nie natrafiłam na przeszkodę. Poczułam zimny oddech na swoim karku i mocne perfumy które mieszały się z papierosami i miętowymi gumami. Odwróciłam się powoli i spojrzałam na tego kogoś.

Yoongi.

Świetnie. 

Z deszczu pod rynnę.

- Co ty tu robisz ? – spytał Yoongi chwytając mnie za talię i przyciągając mnie do siebie.

- Uciekam przed Tae.

Drzwi gwałtownie się otworzyły, uderzając o ścianę a ja przestraszona wtuliłam się w bluzę biało włosego.

Brunet wpadł jak burza do pokoju. Widząc nas razem wykrzywił swoją twarz w lekkim grymasie. Spojrzał na mnie ale gdy nic nie odpowiedziałam, ewakuował się z pokoju.

- Nie martw się, jest zazdrosny.

Popchnęłam Yoongiego lekko by usiadł na łóżku.

- Wyjaśnij mi coś. – porosiłam. – dlaczego najpierw spotykam was w pracy, gdzie Jimin się do mnie dobiera, potem mnie porywacie i bez słów wyjaśnień trzymacie mnie tu wbrew mojej woli. Wy jesteście...

Bad Boys Do It Better | BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz