Rozdział 7 " Uciekaj "

1.2K 35 0
                                    

- Nie wyjdziesz tak.

Właśnie przygotowywałam się do klubu, gdzie chcą mnie zabrać chłopcy. Ubrałam krótką czarną lekko rozkloszowaną sukienkę z długim rękawem, za kolanówki i lity. Stanęłam przed Tae w takim wydaniu, lecz jemu to się chyba nie spodobało.

- Dlaczego ? Tak się ubierają ludzie, którzy idą na imprezę.

- Ale nie Ty. Idź się przebierz. - złożył ręce na piersi.

- Ale dlaczego ? Mi się podoba. - tupnęłam nogą w akcie sprzeciwu, gdyż to nie było takie wyzywające w porównaniu do stroju innych dziewczyn.

- Pójdziesz się przebrać czy mam ci pomóc ?

Po raz kolejny go zdenerwowałam w ciągu tych kilku dni a nie chciałam się z nim kłócić. Jednak zawsze, wszystko musiało być tak jak on chce.

Zorientowałam się, że do kuchni ktoś wszedł. Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba mnie wesprze.

- Co się tu dzieje ? - Hoseok spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem przecierając oczy.

- Taehyung nie zgadza się, bym tak wyszła. - powiedziałam krótko.

Chłopak przez chwilę mierzył mnie wzrokiem, gdy nagle podszedł i złapał mnie za rękę ciągnąc do wyjścia. Znaleźliśmy się w salonie a wtedy się zatrzymał.

- Wyglądasz pięknie, a na łóżku czeka na Ciebie mój mały prezent. - schylił się i wyszeptał do mojego ucha.

Obdarzyłam go szerokim uśmiechem i skierowałam się na górę. Przeszłam korytarz i weszłam do pokoju Hoseoka. Na łóżku rzeczywiście leżało małe pudełko zawinięte w czerwoną kokardę. Wzięłam go w dłonie i zaczęłam rozpakowywać.

Zastanawiałam się co takiego mógł mi kupić, ponieważ nie znamy się dość długo, by mógł wydawać na mnie pieniądze. Jednak wiedziałam, że jeśli powiedziałabym mu to i tak by mnie nie posłuchał.

Moja szczęka prawie spotkała się z podłogą jak zobaczyłam co właśnie trzymałam w rękach. To ta piękna koronkowa bielizna ze sklepu, w którym wczoraj byłam. Nie mogłam uwierzyć, że on to kupił. Przecież to było tak drogie. Wiem, że chciałby, żebym ją przyjęła.

Wzięłam materiał i poszłam do łazienki się przebrać. Pod sukienką miałam zwyczajną bieliznę, dlatego, żeby podobać się Hobiemu i chłopakom ubrałam to co mi kupił. Podczas tej czynności poczułam jak ocieram się o zabawkę. Dziś prawie cały dzień z nią chodziłam a żaden z chłopaków o tym nie wie. Oprócz Yoongiego. Mam nadzieję. Spalę się ze wstydu jeśli będę musiała poprosić któregoś, żeby mi to wyciągnął. Sama nie dam rady tego zrobić.

- Jestem gotowa ! - krzyknęłam schodząc ze schodów.

Zastałam chłopaków na kanapie w salonie.

- Kto prowadzi ? - zagadałam , gdy spostrzegłam że patrzą tylko w jeden punkt, który nie jest moją twarzą i nie odzywają się słowem.

- Ja. - odpowiedział Yoongi.

Wyszliśmy z domu zamykając drzwi na klucz i zeszliśmy na parking. Mieli tam siedem czarnych wypolerowanych samochodów. Znałam bardzo dobrze te marki i wiedziałam , ze to nie są byle jakie wozy. Czymś musieli się ścigać. Min postanowił pojechać autem Jimina gdyż było ono najszybsze a on sam nie lubił wolnej jazdy.

Koło niego na miejscu pasażera usiadł Namjoon. Za nimi, w drugim rzędzie byłam ja, pomiędzy Jinem i Jungkookiem a za nami reszta. Dojechaliśmy dość szybko, zgadują, że nie minęło nawet 15 minut. Na dworze było już ciemno. Spojrzałam na zegarek w tymczasowym telefonie, który dostałam od Jimina. Wybiła dwudziesta druga, no więc pora się zabawić.

Bad Boys Do It Better | BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz