- Nie wyjdziesz tak.
Właśnie przygotowywałam się do klubu, gdzie chcą mnie zabrać chłopcy. Ubrałam krótką czarną lekko rozkloszowaną sukienkę z długim rękawem, za kolanówki i lity. Stanęłam przed Tae w takim wydaniu, lecz jemu to się chyba nie spodobało.
- Dlaczego ? Tak się ubierają ludzie, którzy idą na imprezę.
- Ale nie Ty. Idź się przebierz. - złożył ręce na piersi.
- Ale dlaczego ? Mi się podoba. - tupnęłam nogą w akcie sprzeciwu, gdyż to nie było takie wyzywające w porównaniu do stroju innych dziewczyn.
- Pójdziesz się przebrać czy mam ci pomóc ?
Po raz kolejny go zdenerwowałam w ciągu tych kilku dni a nie chciałam się z nim kłócić. Jednak zawsze, wszystko musiało być tak jak on chce.
Zorientowałam się, że do kuchni ktoś wszedł. Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba mnie wesprze.
- Co się tu dzieje ? - Hoseok spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem przecierając oczy.
- Taehyung nie zgadza się, bym tak wyszła. - powiedziałam krótko.
Chłopak przez chwilę mierzył mnie wzrokiem, gdy nagle podszedł i złapał mnie za rękę ciągnąc do wyjścia. Znaleźliśmy się w salonie a wtedy się zatrzymał.
- Wyglądasz pięknie, a na łóżku czeka na Ciebie mój mały prezent. - schylił się i wyszeptał do mojego ucha.
Obdarzyłam go szerokim uśmiechem i skierowałam się na górę. Przeszłam korytarz i weszłam do pokoju Hoseoka. Na łóżku rzeczywiście leżało małe pudełko zawinięte w czerwoną kokardę. Wzięłam go w dłonie i zaczęłam rozpakowywać.
Zastanawiałam się co takiego mógł mi kupić, ponieważ nie znamy się dość długo, by mógł wydawać na mnie pieniądze. Jednak wiedziałam, że jeśli powiedziałabym mu to i tak by mnie nie posłuchał.
Moja szczęka prawie spotkała się z podłogą jak zobaczyłam co właśnie trzymałam w rękach. To ta piękna koronkowa bielizna ze sklepu, w którym wczoraj byłam. Nie mogłam uwierzyć, że on to kupił. Przecież to było tak drogie. Wiem, że chciałby, żebym ją przyjęła.
Wzięłam materiał i poszłam do łazienki się przebrać. Pod sukienką miałam zwyczajną bieliznę, dlatego, żeby podobać się Hobiemu i chłopakom ubrałam to co mi kupił. Podczas tej czynności poczułam jak ocieram się o zabawkę. Dziś prawie cały dzień z nią chodziłam a żaden z chłopaków o tym nie wie. Oprócz Yoongiego. Mam nadzieję. Spalę się ze wstydu jeśli będę musiała poprosić któregoś, żeby mi to wyciągnął. Sama nie dam rady tego zrobić.
- Jestem gotowa ! - krzyknęłam schodząc ze schodów.
Zastałam chłopaków na kanapie w salonie.
- Kto prowadzi ? - zagadałam , gdy spostrzegłam że patrzą tylko w jeden punkt, który nie jest moją twarzą i nie odzywają się słowem.
- Ja. - odpowiedział Yoongi.
Wyszliśmy z domu zamykając drzwi na klucz i zeszliśmy na parking. Mieli tam siedem czarnych wypolerowanych samochodów. Znałam bardzo dobrze te marki i wiedziałam , ze to nie są byle jakie wozy. Czymś musieli się ścigać. Min postanowił pojechać autem Jimina gdyż było ono najszybsze a on sam nie lubił wolnej jazdy.
Koło niego na miejscu pasażera usiadł Namjoon. Za nimi, w drugim rzędzie byłam ja, pomiędzy Jinem i Jungkookiem a za nami reszta. Dojechaliśmy dość szybko, zgadują, że nie minęło nawet 15 minut. Na dworze było już ciemno. Spojrzałam na zegarek w tymczasowym telefonie, który dostałam od Jimina. Wybiła dwudziesta druga, no więc pora się zabawić.
CZYTASZ
Bad Boys Do It Better | BTS
FanfictionPrzeprowadziłam się z Busan do Seulu, licząc, że tutaj zacznę swoje nowe życie. Jednak bardzo się co do tego przeliczyłam. Poznałam tych, przed którymi ostrzegali mnie wszyscy. Jednak ja, nie chciałam słuchać. BTS jako zespół nie istnieje. 11.09.18...