Chwyciłam pierwszą lepszą torbę, leżącą pod moją ręką i zaczęłam pakować do niej swoje ubrania. Usłyszałam krzyki chłopców z dołu, którzy pewnie kłócili się z Taehyungiem. Po chwili wszyscy razem wstawili się w pokoju Jimina.
- Rosie, co ty robisz ? - spytał Jung i wytrącił rzeczy z mojej ręki.
Spiorunowałam go wzrokiem i z powrotem zabrałam to co moje, upychając na dnie torby.
- Nie będę mieszkać pod jednym dachem z tymi stworzeniami. Mam zaawansowaną arachnofobię, na którą miałam się leczyć.
Chłopcy spojrzeli po sobie a Tae podszedł do mnie i przytulił od tyłu.
- Przecież są dwa piętra wyżej.
Odepchnęłam jego ręce i syknęłam.
- Nie obchodzi mnie to.
Gdy chciałam wyjść z pokoju Namjoon złapał mnie za rękę.
- W porządku, zrobimy z tym porządek.
Założyłam ręce na piersi i spojrzałam na niego z pod byka.
- Doprawdy ? Ciekawe jak ?
Mimo rozmowy z liderem, Taehyung nie zgodził się na zlikwidowanie jego zwierząt. Jeśli w ogóle mogę to tak nazwać. Rozumiem, kotek, pies, chomik, rybka... ale kurwa nie pająk ! Przecież te niebezpieczne potwory mają w sobie jad, który paraliżuje i zabija. Gdyby wszedł do mojego łóżka w nocy to co ?
Nam pociągnął młodszego chłopaka za ramię do jego biura a ja zostałam z resztą.
- Nie przejmuj się, na pewno jakoś to załatwi. - uśmiechnął się Hoseok. - Teraz musimy ci o czymś powiedzieć.
Jego mina zmieniła się diametralnie i ułożył usta w wąską linię.
Usiedliśmy w salonie na kanapie a ja po drodze sięgnęłam po moją ulubioną paczkę Pocky's.
- Pamiętasz jak była u nas ta dziewczyna? Jisoo ? - przytaknęłam. - Jest w gangu, który z nami współpracuje. Przed nami kolejna akcja.
- Jaka akcja ? - na dół zszedł Tae z Namjoonem.
Spojrzałam na Jimina i oczekiwałam jego reakcji.
- Znowu nic nie wiesz ?! Siadaj na dupie i słuchaj ! - popchnął bruneta na kanapę i przewrócił oczami.
Chciałam się zaśmiać jednak gdy zobaczyłam ich poważne miny, momentalnie mi przeszło.
- Co się dzieje ? - spytałam.
Każdy z nich spuścił głowę by tylko na mnie nie patrzeć. W końcu Jungkook postanowił się odezwać.
- Nie uda nam się to.
Nam gwałtownie wstał z kanapy i uderzył w stół, zrzucając wszystko co się na nim znajdowało.
- Nie pieprz, do kurwy ! - zacisnął dłonie w pięści. - Yoongi nie zginął na marne.
Przestraszyłam się, słysząc jego donośny głos i nagły wybuch. Podeszłam i położyłam mu dłoń na ramieniu. Na wspomnienie o białowłosym po moim policzku spłynęła samotna łza jednak szybko wytarłam ją rękawem swetra.
- Jisoo przyniosła nam plan włamania.
- Co ? I to ma być wasza współpraca ? - zdenerwowałam się.
- Posłuchaj, musisz wiedzieć, że...
- Nie wiemy czy w ogóle z tego wyjdziemy. - dokończył Jungkook na co Kim posłał mu zabójcze spojrzenie. Wrócił do mnie wzrokiem chwytając w pasie.
CZYTASZ
Bad Boys Do It Better | BTS
FanfictionPrzeprowadziłam się z Busan do Seulu, licząc, że tutaj zacznę swoje nowe życie. Jednak bardzo się co do tego przeliczyłam. Poznałam tych, przed którymi ostrzegali mnie wszyscy. Jednak ja, nie chciałam słuchać. BTS jako zespół nie istnieje. 11.09.18...