- Rosie?
Ktoś szturchnął moje ramię, wybudzając mnie ze snu. Mruknęłam w odpowiedzi gdyż nie miałam siły się podnieść a moje oczy nadal były zamknięte. Poczułam rękę w zgięciu kolan i pod głową. Ktoś wyniósł mnie z auta, kierując się do domu.
- Tae...
- Shh ! Śpij dalej, skarbie.
Wniósł mnie na górę, do mojego pokoju i położył na łóżku. Wtedy otworzyłam na chwile oczy. Zapomniałam już nawet o alkoholu który miałam we krwi, mając ochotę już tylko się położyć. Chłopak usiał obok mnie.
- Masz zamiar w tym spać ? - zmierzył mnie wzrokiem.
Dalej miałam na sobie sukienkę i buty.
- Tak...- powiedziałam wtulona w poduszkę. - Nie mam siły tego ściągać.
- Pomogę Ci.- zaproponował i chwycił czarny materiał w palce.
- Nie ! - spojrzał na mnie. - To znaczy... poradzę sobie, możesz już iść. - podniosłam się na łokciach i pocałowałam go w usta.
Taehyung wyszedł bez słowa, zostawiając mnie samą. Zdjęłam najpierw buty, potem za kolanówki i na końcu zaczęłam rozpinać zamek od sukienki. Szło mi to opornie ponieważ znajdował się on z tyłu, ale po dłuższej chwili dałam radę. Zostałam w samej bieliźnie od Hoseoka. Myślałam, że dzisiejszy wieczór potoczy się trochę inaczej i wykorzystam ją dobrze. Szkoda.
Chwyciłam róg kołdry przykrywając się po samą szyję. Sięgnęłam jeszcze po telefon, nastawiając budzik ponieważ chłopcy oznajmili mi wcześniej, że chcą ze mną porozmawiać. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Gdy miałam już zasypiać, poczułam w okolicach podbrzusza lekkie mrowienie.
- Co jest... - jęknęłam z niezadowolenia.
Nie minęła sekunda a mrowienie zamieniło się w wibracje.
Nie, tylko nie to.
Złapałam poduszkę w dłonie, gdy siła zabawki się zwiększyła. Pokój powoli wypełniały moje jęki. Odkryłam kołdrę bo zrobiło mi się za gorąco i zatkałam swoje usta ręką. Sapnęłam i docisnęłam pośladki do łóżka wypinając się. Puściłam poduszkę i przejechałam ręką wzdłuż nogi. Dotarłam do dołu bielizny i potarłam przez materiał moją łechtaczkę.
Zabawka wibrowała we mnie coraz szybciej a ja wślizgnęłam swoje palce w majtki, przejeżdżając palcem po moim mokrym już rowku.
Jęknęłam przeciągle i zaczęłam zataczać szybkie kółka.
Nie zauważyłam kiedy drzwi po cichutku się otworzyły a zza nich wystawała głowa Yoongiego.
- P-przestań... Proszę. - wyjęczałam, rozkładając bardziej swoje nogi.
Skąd wiedziałam, że to on ? Sam to we mnie włożył, a teraz zauważyłam, że trzyma w rękach małego czarnego pilota. Wszedł głębiej do pokoju nie zamykając drzwi. Zbliżył się do łóżka zwilżając wargi.
- Nie. To Twoja kara.
Chwycił moją rękę i oblizał moje palce, zasysając na końcu.
- Idealny obiad.- stwierdził i wyszedł z pokoju, zamykając tym razem drzwi na klucz.
- Min Yoongi, wracaj tutaj ! Nie możesz mnie tak zostawić !
- A jednak to zrobiłem. - odkrzyknął.
-------
Nie jestem pewna ile dokładnie czasu minęło, ale dalej leżałam w tym przeklętym pokoju i wiłam się na łóżku. Jęknęłam po raz tysięczny po prostu nie wytrzymując, moja bielizna już dawno przesiąkła mokrą cieczą. Zastanawiałam się, czy te cholerstwo nie jest przypadkiem na baterie.
CZYTASZ
Bad Boys Do It Better | BTS
FanfictionPrzeprowadziłam się z Busan do Seulu, licząc, że tutaj zacznę swoje nowe życie. Jednak bardzo się co do tego przeliczyłam. Poznałam tych, przed którymi ostrzegali mnie wszyscy. Jednak ja, nie chciałam słuchać. BTS jako zespół nie istnieje. 11.09.18...