Rano obudziliśmy się ze strasznym kacem. Żaden z nas nie pamiętał co stało się ubiegłej nocy. Zobaczyliśmy, że żaden z nas nie ma koszulki. Nie oamietam żebym ściągał koszulke na noc więc z pośpiechem popatrzyłem pod kołdrę i zobaczyłem, że ani ja ani Jimin nie mamy ani bokserek ani spodni. Niczego. Popatrzyliśmy się na siebie jak idioci. W tym momencie zrozumieliśmy co się stało. Nastała cisza. Ta cisza była jedną z tych których nienawidzę najbardziej. Czyli ta niezręcznie cisza, której nie przerwie nic. Siedzieliśmy i patrzyliśmy na siebie.
- Czy my...wiesz
..to zrobiliśmy..?- Wychodzi na to, że tak...
-...- o f*ck pomyślałem.
Ubraliśmy się, zjedliśmy śniadanie i bez słowa wyszliśmy. Każdy poszedł w swoją stronę.
Jimin POV
Wracając do domu zastanawiałem się czy ojciec już wrócił. Wchodząc do ogrodu zauważyłem jego samochód więc musiał być. Wszedłem i zauważyłem, że staruszek leży na sofie.
Przywitałem się, ale on nie odpowiedział. Podszedłem bliżej i zauważyłem, że ma zamknięte oczy. Myślałem, że śpi. Szturchałem go, ale on nie reagował. Zaniepokoiło mnie to. Spojrzałem na stolik i zobaczyłem liścik.Do Jimina
Jiminie niestety już mnie z tobą nie będzie... Pewnie teraz widzisz mnie już martwego,leżącego na łóżku w salonie. Przepraszam, że musisz na to patrzeć, ale nie dałem rady wyjść z domu.
Musze wyznać ci całą prawdę. Miałem raka trzustki i lekarze dawali mi 10% na to, że przeżyje. Nie mówiłem Ci o tym bo nie chciałem cie martwić. Wiedziałem co było po śmierci matki więc nie chciałem żebyś cierpiał jeszcze bardziej. Kocham Cię.
Tata :)Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Przedemną właśnie leżał mój martwy ojciec. Nie wiedziałem czy mam być wściekły czy smutny. I wogule od kiedy ojciec miał raka?! Chwile później przypomniałem sobie, że przecież on brał jakieś tabletki. Cholera przecież to było oczywiste, że to nie były witaminy. Ale co ja teraz zrobię?! Przecież babci i dziadka od strony taty nie znam. Od strony mamy mnie nie lubią.
Wybiegłem z domu. Zadzwonił nagle mój telefon. Był to Yoongi.
Nie odbierałem. Nie miałem humoru na rozmowy. Idąc cały czas patrzyłem w ziemię i nie zauważyłem, że w moją stronę zmierzał Yoongi. Chciałem być teraz sam chociaż w głębi duszy i tak pragnąłem aby on był tutaj ze mną, jeżeli to ma jakikolwiek sens. Podszedł i stanął parę centymetrów odemnie. Poczułem się trochę niezręcznie. Staliśmy tak dłuższą chwilę. Żaden z nas nie wiedział jak zacząć rozmowę.Cześć. Strasznie przepraszam za spóźnienia 💝💝 Postaram się teraz publikować regularnie.
CZYTASZ
Count on you/ ♡Yoonmin♡
Teen FictionChłopak, który nie nawidził rodziców bo ciągle pracują dostaje sms-a od taty o wypadku matki. Po przybyciu chłopaka do szpitala matka już nie żyje. Parę miesięcy później ojciec umiera na raka o którym syn nic nie wiedział. Chłopak chce popełnić samo...