Wyszłam z korytarza i trafiłam do równie mrocznego pomieszczenia. Było średniej wielkości i czuć było w nim ''magiczną'' atmosferę. Z zewnątrz domu nigdy go nie zauważyłam. Znajdowało się tam osiem niebieskich identycznych drzwi. Były w jednym rzędzie, w równych odstępach. Nad każdym przejściem była nazwa wymiaru, a obok tabliczka z jakimś opisem. Gdy skończyłam przyglądać się lewej stronie pokoju, zerknęłam na prawą, która była bardziej uboga. Stały tam dwie brązowe szafki. Podeszłam do nich. Przy jednej zostawiłam torbę. Sprawdziłam, co znajdowało się w środku. Pierwsza była pusta. W drugiej znalazłam ostatni list od taty.
„ Księżniczko, to już ostatni list. Później, jeśli oczywiście postępujesz według planu, zaczniesz nowe życie. W szufladzie na dole są plecaki z prowiantami do niektórych wymiarów, są podpisane. Kocham Cię, Tata."
Wiadomość schowałam do torby. Podeszłam do pierwszych drzwi.
- Wymiar 1... - mruknęłam – Jurassic World.
Jurajski, czyli jura, czyli prehistoria... Nie zamierzałam żyć w świecie pełnym dinozaurów, przeszłam do następnego portalu nie czytając opisu świata.
- Wymiar 2, The Walking Dead... Odpada, horrory są nie dla mnie, od razu coś mnie zje. – powiedziałam kierując się dalej w prawo.
- Wymiar 3, It. – Ta nazwa mnie zaintrygowała, więc przeczytałam po cichu opis. „Miasteczko Derry w stanie Maine ma największy odsetek zaginięć, szczególnie dzieci. Dorośli nie wiedzą, że w kanałach pod miastem grasuje klown Pennywise." Tu nawet nie było o czym myśleć, chcę żyć.
- Przejdźmy do 4, może będzie lepiej. – powiedziałam idąc do kolejnego przejścia – Miraculous. – nazwa mi się spodobała, „miraculous" znaczy w końcu „cudowny". Być może to będzie mój wybór. Opis na tabliczce obok mówił: „Miasto Paryż jest zagrożone przez ataki Władcy Ciem pragnącego zdobyć miracula – przedmioty dające nadludzkie zdolności. Mieszkańców chronią niepokonani superbohaterowie." Przyznam, że ten świat przypadł mi do gustu. Uznałam, że wezmę go pod uwagę przy moim wyborze. Być może nawet przeszłabym do niego na próbę.
Skierowałam się do następnego portalu.
- Wymiar 5: Breaking Bad – pomyślałam, że nazwa nie brzmi zachęcająco, zło nie jest w moim typie.
- Wymiar 6: Gravity Falls – dałam mu szansę i skierowałam wzrok na notatkę: „Wodogrzmoty Małe to tajemnicze miasteczko w stanie Oregon pełne paranormalnych zjawisk oraz istot. Mimo tego, życie jest tam dość spokojne." Tata w liście wspomniał o tym wymiarze, że jest ponoć lepszy od naszego, tak samo jak czwarty, więc wrócę do niego później.
- Zostały jeszcze dwa... a więc: Wymiar 7, My Little Pony. Co?! Tato, chyba sobie jaja robisz! – „Mój Mały Kucyk", no cóż, wymiar to wymiar, nie oceniajmy. „Equestria to kraina pełna magii, przyjaźni i miłości. Rządzą nią księżniczki. Wszystkie kucyki żyją w zgodzie i harmonii." Przypuszczam, że wchodząc tam zamieniłabym się w kucyka. Oj nie, tego nie chcę. Odpada! Ostatnia nadzieja w wymiarze 8, jak nie to mam tylko dwa odpowiednie.
- Wymiar 8: Teen Wolf – i znowu stworzenia nadprzyrodzone, „Beacon Hills to małe miasteczko, w którym dzieją się dziwne rzeczy. Liczne morderstwa są trudne to wyjaśnienia z powodu sprawców: wilkołaków, kitsune, kanim itd." Jedna myśl, chcę żyć.
Więc wszystko już wiadome, 4 albo 6 do wyboru. Uznałam, że najlepiej będzie oba sprawdzić. Wróciłam do szafki, z której wyciągnęłam zielony plecak od taty z cyfrą sześć. Nie patrząc co jest w środku, założyłam go na plecy. Postanowiłam, że i tak tu wrócę, by pójść do czwartego wymiaru, więc zostawiłam moją torbę. Zerknęłam na zegarek – dziewiętnasta. Poszłam w stronę szóstych drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam błękitne światło, nie było widać, co jest po drugiej stronie.
- Wszystko będzie dobrze. – stwierdziłam i pewnym krokiem przeszłam przez portal.
CZYTASZ
Czwarty Wymiar
FanfictionOjciec Weroniki niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. Niedługo potem dziewczyna odkrywa rodzinną tajemnicę, która na zawsze odmienia jej życie. Crossover „Gravity Falls" i „Miraculous: Tales of Ladybug and Cat Noir". 15.02.2020 #1 miejsce w...