Jak się okazało przy śniadaniu, spotkanie z przyjaciółmi Adriena miało odbyć się w parku. Później poszlibyśmy gdzieś indziej. Blondyn czekał na mnie przy drzwiach wyjściowych. Ubrany był w białą bluzę z kapturem i dżinsy. Ja do dyspozycji miałam tylko zapasową koszulkę z Wymiaru 0, ale była ładna, błękitna z nadrukiem. Włosy zostawiłam tym razem rozpuszczone.
- Ładnie wyglądasz. – powiedział zielonooki.
- Dzięki. Idziemy?
Wyszliśmy z domu, pogrążając się w dyskusji. Rozmawialiśmy na przeróżne tematy i naprawdę miło spędziliśmy czas. Droga wcale mi się nie dłużyła i nie narzekałam na nudę. Złapałam z blondynem bardzo dobry kontakt. W czasie naszego marszu przeszliśmy przez ruchliwe skrzyżowanie. Park nie znajdował się zbyt daleko, a mianowicie parę ulic dalej. Mieścił się przy szkole, do której już nie długo miałam uczęszczać.
Wybrany na miejsce naszego spotkania park był bardzo zadbany. W centralnej części stał ładny pomnik przedstawiający Biedronkę i Czarnego Kota. Przy fontannie siedziała grupka nastolatków. Adrien pomachał im, a oni odpowiedzieli mu tym samym. Czułam, że mi się przyglądają. Zatrzymaliśmy się obok nich.
- Hej Adrien. Kogo do nas przyprowadziłeś? – zapytała mulatka w okularach i rozpuszczonych pocieniowanych włosach.
- Cześć. To jest Weronika. – odpowiedział blondyn, wskazując na mnie – Nasi rodzice się przyjaźnili. Niestety zdarzył się wypadek i teraz mieszka u mnie.
- Cześć. – powiedziała stojąca przed nami trójka.
Adrien przedstawił mi swoich przyjaciół. Byli to Marinette, Alya i Nino.
- Słuchajcie, Weronika jest tu nowa. Może ją oprowadzimy po mieście? – spytał chłopak w czerwonej czapce z daszkiem.
- Dobry pomysł Nino. – odparła Alya.
- Może skierujemy się w stronę wieży Eiffla? – odezwała się fiołkowooka.
Przystałam na tę propozycję i ruszyliśmy w wybranym kierunku. Chłopacy kroczyli z przodu, zaś dziewczyny z tyłu. Szłyśmy równo całą trójką. Nino i Adrien nie zwracali na nas uwagi, bo pochłonęła ich jakaś głupia dyskusja. Alya rozpoczęła rozmowę.
- Lubisz Adriena? – spytała, patrząc na mnie lekko podejrzliwym wzrokiem.
- Tak, to dobry przyjaciel. – odpowiedziałam obojętnie.
- Uff... - Marinette rozluźniła się, już nie szła tak sztywno jak wcześniej.
- O co wam chodzi? – przyznam, że trochę mnie to zaciekawiło.
- O nic szczególnego. – Alya zaczęła mówić do mnie szeptem i nachyliła się, jakby chciała zdradzić sekret i jak się okazało, tak właśnie było. – Po prostu Mari zabujała się w Adrienie po uszy.
- Alya!!! – Marinette krzyknęła tak głośno, że aż podskoczyłam. Jej przyjaciółka natomiast zaczęła chichotać. Chłopacy zatrzymali się i odwrócili zaskoczeni.
- Wszystko w porządku? – spytał Nino.
- Tak, tak. Nie przerywajcie sobie. – na moją odpowiedź wzruszyli ramionami, ponownie wszczęli dyskusję i zaczęli iść naprzód.
Maszerowałyśmy za nimi w ciszy, do czasu aż wkroczyliśmy na plac obok wieży Eiffela. Wtedy usiedliśmy na dwóch ławkach w cieniu pod drzewem. Marinette rozejrzała się dookoła, sprawdzając czy nikt nas nie podsłuchuje oraz obróciła głowę w stronę blondyna upewniając się czy nadal nie zwraca na nas uwagi, po czym spojrzała na mnie poważnie.
- Nikomu ani słowa, jasne? – powiedziała, ale jej miły ton głosu nie sprawił, że brzmiało to jak groźba. Alya słuchała nas uważnie.
- Jasne. Tylko, że jest jeden problem.
- Adrien się domyślił? O nie! – jęknęła – Już po mnie...
- Nie, nie. On o niczym nie wie. Po prostu... - nie zdążyłam dokończyć.
- Ma już kogoś? – wtrąciła się Alya.
- Na razie nie...
- Jak to na razie? – spytały równocześnie.
- Dobra dziewczyny. Powiem wam wszystko, jeżeli obiecacie, że to zostanie między nami. – zerknęłam kątem oka na blondyna, która na szczęście nadal zawzięcie o czymś rozmawiał ze swoim przyjacielem – Adrien nie może o niczym wiedzieć.
- Obiecujemy. – muszę przyznać, że miały niezłą synchronizację głosową.
- Dobrze, a więc Adrien jest zakochany w Biedronce. – zdradziłam. Marinette zrobiła się blada, natomiast Alya otworzyła usta z niedowierzania. – Powiedział, że jej to wyznał, lecz ona go odrzuciła, mówiąc, że jest ktoś inny. Przypuszczam, że chodzi o Czarnego Kota, ale nie jestem tego pewna. W każdym bądź razie, zaproponowałam Adrienowi, że mu pomogę.
Fiołkowooka wyglądała jakby miała zemdleć. Alya podekscytowana nowymi informacjami podparła ją rękoma.
- Mari? Wszystko w porządku? – zmartwiła się.
- T-tak tylko... Weronika... Jesteś pewna? – jej głos dochodził jakby z oddali.
- W stu procentach. Sam mi wczoraj powiedział. – odparłam dumnie, prostując się. Dziewczyna wyglądała bardzo źle, zawołałyśmy chłopaków, aby pomogli jej iść. Postanowiliśmy odprowadzić ją do domu.
Jak się później okazało, Marinette była córką Sabine i Toma. Gdy była już bezpieczna w swoim mieszkaniu, rozeszliśmy się pod piekarnią. Alya z Nino chwycili się za ręce i poszli w swoją stronę. Ja z Adrienem skierowaliśmy się w swoją.
- O czym rozmawiałyście? – spytał zielonooki, był wyraźnie zainteresowany.
Nie miałam pomysłu, co mogłabym mu odpowiedzieć. W tamtej chwili naszła mnie myśl, że źle zrobiłam. Wprawdzie Adrien nie zabraniał mi mówić o jego uczuciach albo nie zdążył, lecz i tak miałam lekkie wyrzuty sumienia. Zaintrygowała mnie reakcja samej Marinette. Dlaczego tak poruszyło ją to, że Biedronka odtrąciła Adriena? Powinna się cieszyć.
Raz kozie śmierć. Postanowiłam wyznać prawdę.
- Przepraszam. – spojrzał na mnie zdezorientowany – Powiedziałam dziewczynom o Biedronce. Pomyślałam, że pomogą.
- No trudno... Dzięki, że tak się starasz. – poklepał mnie po ramieniu i lekko się uśmiechnął, jego reakcja bardzo mnie zaskoczyła.
Resztę drogi przebyliśmy w milczeniu. Dotarliśmy w sam raz na obiad. Podano pyszne spaghetti. Podczas posiłku Adrien zaproponował obejrzenie filmu. Zgodziłam się, więc gdy skończyliśmy jeść, poszliśmy do jego pokoju. Kiedy chłopak otworzył drzwi poczułam lekki przeciąg. Okno było otwarte. Stała przy nim Biedronka. Adrien znieruchomiał, tak samo jak ja. To była niezła niespodzianka.
- Cześć Adrien. – powiedziała nieśmiało superbohaterka.
- Cześć. – odparł, idąc w jej stronę.
Wycofałam się dyskretnie z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Czułam, że się do tego jakoś przyczyniłam, ale nie miałam zielonego pojęcia jak, bo przecież gadałam tylko z Marinette i Alyą. Jednak uważałam, iż nie było to najważniejsze. Ważne było to, że właśnie teraz ta dwójka mogła sobie wszystko wyjaśnić. Uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam do mojego pokoju, rozmyślając, co działo się u Adriena.
CZYTASZ
Czwarty Wymiar
FanfictionOjciec Weroniki niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. Niedługo potem dziewczyna odkrywa rodzinną tajemnicę, która na zawsze odmienia jej życie. Crossover „Gravity Falls" i „Miraculous: Tales of Ladybug and Cat Noir". 15.02.2020 #1 miejsce w...