Rozdział-|12|

749 62 18
                                    

*Perspektywa Inka*
Siedziałem oddalony od wszystkich,na szczęście nikt nie zwracał na mnie uwagi. Teraz bardziej interesowali się Freshem,i czemu się tak zachowywał... No i dobrze..Ale ... to nie chce przestać boleć.. Cholera..
- Inky,co się stało? - Dopiero teraz zauważyłem stojącego przede mną Blue.
- He ? Nic.. jest okej. - Usmiechnąłem się słabo.
- Oh..daj spokój. Widzę,że coś nie jest okej ... I czemu tak nagle wybiegłeś z domu ? - Usiadł obok mnie.
- Nie ważne..
- To przez Errora?
- Nie! Oh.. czemu wszyscy uważacie,że to przez niego ?!
- Spokojnie Ink.. przepraszam. Ale jeśli nie on.. to co ?
- Mówię,że nie ważne. Blue ..naprawdę nie chce o tym rozmawiać. Już lepiej się czuję ... - Error zaczął iść w nasz stronę...No nie wierzę...
- Ymm..już lepiej Ink? - Usiadł naprzeciwko nas.
- TAAAK...- Zakryłem twarz dłońmi.
- Nie musiałeś mnie bronić... głupek. - Uśmiechnął się.
- Hmm ? O co ci chodzi Error ? - Blue spojrzał na niego zdziwiony.
- Aa...Nie ważne. Jak naprawdę chcesz wiedzieć to spytaj się Fresha. - Gdy tylko Blue to usłyszał wstał i pobiegł w kierunku naszego kolegi. - Nie ma za co. - Już chciał iść ale złapałem go za rękę.
- Nie..Error ! Nie idź..- Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem,szybko go puściłem.- Jezu...przepraszam !!! Wybacz.. - Jednak zamiast się złościć,Error tylko się Zaśmiał i usiadł obok mnie.
- Nie szkodzi ... Tylko błagam mów gdy masz zamiar złapać mnie za moją piękną rękę. - Mimowolnie się Zaśmiałem. - No co ?
- Nic.. - Spojrzałem w drugą stronę. - To...rozmawialiście już o tym gdzie może znajdować się Dream..?
- Taa.. Geno i Fresh o tym gadali. Ale Blue im przerwał..
- Mhm...
- Ink,naprawdę nie wyglądasz najlepiej.- Znowu na niego spojrzałem.
- Jak możesz! Ja? Ja zawsze wyglądam najlepiej!- Obydwoje się zaśmialiśmy ...Ale tak szczerze to.. naprawdę okropnie się czuje,i to co mówi to pewnie prawda...
- Przepraszam Cię tęczowa księżniczko,nie chciałem. - Teraz to mnie załamał.
- SERIO? - Niestety się zarumieniłem...A on zaczął się ze mnie śmiać.- Oh..jesteś Głupi.
- Ej ! Tylko ja tak mogę mówić.
- Hehe.. No widzisz,jednak nie tylko ty. - Uśmiechnąłem się zwycięsko.
-Uhh...No dobrze.. TĘCZOWA KSIĘŻNICZKO.
- Error przestań!!! Nie jestem jakąś...
- Tęczową księżniczką? - Niestety miałem ochotę mu przywalić.
- ERORR...
- Oh..Okej.Uspoķój się księżniczko ...
- ERROR!!!
- Przecież miałem nie mówić tylko ,,tęczowa księżniczko"... Tak dużo ode mnie wymagasz. I .. ta tęcza jest ...bardzo dziwna. Czy to normalne,że masz na twarzy tęczę? Czekaj.. muszę się kogoś spytać!! Może umierasz!!- Szybko gdzieś pobiegł,A ja Zakrylem twarz szalikiem... czemu ja ?! Wrr... Po chwilę usłyszałem jak z kimś do mnie podchodzi.
- Blue posłuchaj.... myślę,że Ink umiera.
- Co ?! Ink wszystko w porządku?!!- Chciał mi zdjąć szalik z twarzy ale mu na to nie pozwoliłem. - INK ?!
- Zostawcie mnie... - Wymamrotałem.. Policzki tak bardzo mnie pieką ... o mój Boże.. Blue znowu spróbował ściągnąć mi szalik z twarzy ...I mu się udało.
- Wszystko w po...- Przerwał na chwilę,i zaczął się śmiać.
- I co Blue? Umiera czy nie?! - Spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy...jaki zdrajca..
- Hahaahaha.... mój Boże.. Error nie strasz mnie tak,Inky ? Powiedziałeś Errorowi kto Ci się podoba czy co ?
- Pff...to wcale nie jest śmieszne ... po prostu mi gorąco...I tyle.
- To może zakochałeś się w Errorze?- Znowu Chciałem na niego nakrzyczeć,ale mina Errora była piękna!
- Hahaha! Pff.. Co się stało Error? - Wstałem i do niego podszedłem.
- Nic.. Tylko.. to co powiedział Blue było tak głupie,że aż mi się niedobrze zrobiło.
- TAAAK... na pewno. Wiem,że jestem cudowny,i każdy mnie chce Error .. Ale jeśli chcesz ze mną chodzić ,to muszę to przemyśleć ... - Zaśmiał się,i nagle złapał mnie za podbródek! Przecież..on...ee...
- Ink .. aż tak bardzo się we mnie zakochałeś? Nie udawaj,że nie... ja wszystko wiem.. - Mrugnął do mnie,A mnie sparaliżowało... co..co on robi ?
- O..o co ci chodzi.. ? - Nie umiałem się ruszyć ... co sie ze mną dzieje?! W sumie.... może się go boję. Jest nieprzewidywalny...I.. Tak pewnie dlatego.
- Dobrze wiesz o co .... - Myślałem,że zrobi coś Jeszcze ale ... po prostu ode mnie trochę odszedł i zaczął się bardzo głośno śmiać..
- Ha..ha.. - Jakoś mi nie było do śmiechu.
- Phahaha !! Gdybyś widział swoją minę...O MÓJ BOŻE .. !!- On chyba zaraz pęknie z tego śmiechu..
-Hmpf.. - Spojrzałem za siebie gdzie stał Blue. - No co?
- Ty go naprawdę kochasz ?! Bo ja tylko żartowałem ..Ale ..
- NIE !! CO Z WAMI NIE TAK ?! AHH... - Zacząłem iść w stronę kuchni .. mam ich gdzieś... to wcale nie jest śmieszne..

-------
MUSIAŁAM >.<

Error x Ink - Tylko my. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz