Error x Ink - Tylko my.

Rozdział- |24|

* Error *
Siedziałem mając nadzieję, że Ink jeszcze wróci. Nie jestem na niego o nic zły, tylko zazdrosny o to, że ci dwaj tak dobrze się rozumieją i cały czas mają dobry humor. Chciałem przeprosić, za moje głupie, jak Fresh, zachowanie jednak nie miałem pojęcia jak. Moja natura nie pozwalała mi na to, chociaż bardzo chciałem. Zacząłem chodzić w kółko po pokoju, oraz próbować wymyślić w jaki sposób ich przeprosić.

- Oj sorka, akurat miałem zły humor i chciałem popsuć przy okazji wasz. - Nie, to zbyt szczerze. Kurde, nie wierzę, że nic nie mogę wymyślić! Tupnąłem ze złości nogą. Może po prostu stąd pójdę? Nie, wtedy mój brat mnie zabije, jeśli ja nie zabije go pierwszy. Oczywiście wtedy będzie to samoobrona, bo pewnie ten idiota pierwszy zaatakuje. Wciąż nie umiejąc wymyślić dobrego tekstu, po prostu zszedłem do nich na dół. Na początku nie zauważyli mnie, bo byli pogrążeni rozmową.

- Ej! - Wrzasnąłem i dopiero wtedy zwrócili na mnie uwagę.

- Co? - Spytał, prawdopodobnie znudzony moim zachowaniem Inky.

- Mam do was sprawę. - Odwróciłem wzrok.

- Jaką? - Tęcza zadała kolejne pytanie.

- P.. - Nie umiałem wydusić z siebie tego jebanego słowa. - PRZEPRASZAM. - Mruknąłem w końcu. Nastała cisza, nikt nie wiedział co powiedzieć. Myślałem, żeby po prostu stąd iść, jednak coś mówiło mi, abym tego nie robił.

- Nie ma za co. - Szepnął Ink I odwrócił się w stronę okna. Dream nie wiedział za bardzo co mógł by powiedzieć, więc siedział po prostu cicho.

- Czyli, wybaczycie mi? - Spytałem z nadzieją.

- Tak. - Odezwał się w końcu Dream. - Chodź tu idioto, porysujesz z nami. - Dodał, A ja Odsunąłem się do tyłu.

- Podziękuje, nie mam ochoty... - Odpowiedziałem speszony.

- MASZ! - Wstał Dream i zaczął do mnie iść, A ja zacząłem uciekać.

- Nie!!! Nie Mam!

- WRACAJ TU!

****
Tak, to kolejny rozdział.

Wiem, to przerażające.

Powiedzcie, podoba się wam?
Mam nadzieję, że Tak, bo moim zdaniem nie jest zły.

Do zobaczenia moje ananaski!