Rozdział 4

14 3 0
                                    

Jako pierwsza wyszłam z klasy. Strasznie byłam zażenowana ty co się stało w ciągu nie całej godziny.

- Hej możemy pogadać? - usłyszałam przyjemny dziewczęcy głos.

- Jasne. - odpowiedziałam odwracając się w jej stronę. 

- No to tak... - zaczęła - Jestem Julia - podała mi rękę - chciała bym być przewodniczącą klasy w tym roku i chciałabym żebyś jak najlepiej poznała naszą klasę. Wiem, że to co dzisiaj przeszłaś było dziwne... ale to jednorazowa sytuacja - uśmiechnęła się lekko - naprawdę cię za to przepraszam.

- Dlaczego ty mnie za to przepraszasz? - uniosłam brew

- Bo jestem kuzynką Lucasa... A on nigdy nie przeprasza...

- Dobra, dobra. Nie rozmawiajmy o tym. Mam duuuuuuuuuuużo pytań odnośnie całej klasy i nie tylko.- zaśmiałam się lekko.

Julia opowiedziała mi o wszystkich klasach w szkole i umówiłyśmy się na wyjście do kina z kilkoma osobami z klasy, w tym moim sąsiadem z ławki.

W chodząc do domu poczułam zapach spalenizny, że też Margaret akurat dzisiaj musiała wyjechać.

- Co spaliłeś tym razem?

- Nic. - odpowiedział mój ojciec momentalnie się obracając

- Pizza czy chińszczyzna? - zapytałam wyjmując telefon i kierując wzrok na małą dziewczynkę schodzącą po schodach.

- Sushi! 

- Okej. - przytaknęłam głową i spojrzałam na mężczyznę który tylko kiwnął głową

Usłyszałam dzwonek do drzwi gdy wkładałam naczynia do zmywarki.

- Otworze! - krzyknęła Alex gdy podbiegała do drzwi - Dzień dobry. Sophie ktoś do Ciebie.

- Czemu akurat do mnie? - spytałam podchodząc do drzwi

- Bo raczej tata nie umawia się z jakimiś chłopakami a ja jestem za mała.

- Mogła byś poświęcić mi chwilę? - zapytał Luckas stając przede mną

- Jasne. - założyłam  buty - Tato wychodzę.

- Nie na długo. - odpowiedział stają za mną i kładąc dłoń na moim ramieniu i uśmiechając się miło do Luckasa.


Oby tak dalej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz