-Idę do sklepu!- krzyknęłam do mojego chłopaka i wyszłam z domu.
Szłam w kierunku sklepu. Było już zimno i ciemno, jako że to zima.
Weszłam do ciepłego sklepu. Wybrałam rzeczy, poszłam do kasy i szybko wyszłam.
Drogę powrotną postanowiłam sobie skrócić i wejść w ciemną uliczkę. Zawsze tak chodziłam i nic się nie stalo. Do tego dnia....
Podszedł do mnie wyższy mężczyzna i mnie pocałował.
Wystraszona odwzajemniłam pocałunek.
-Co robisz?-dalej nie otworzyłam oczy
-Całuje moją przyszłą żonę...
-Jackson?
-Otwórz oczy skarbie...
Zrobiłam tak jak kazał
-S..S..Suga?-ledwo z siebie wydusiłam
-Myhym...-złapał mnie za tyłek
Za nim zdążyłam coś krzyknąć szmatka, z jakimś środkiem usypiającym, znalazła się przy moich ustach.
Próbowałam się wyrwać ale to nic nie dało. Po minucie straciłam przytomność.
Obudziłam się ,przywiązana do łóżka, w małym pokoju, gdzie było tylko łóżko, stolik nocny i malutkie okienko przy suficie, a i oczywiście krzesło gdzie siedział jakiś chłopak. Przyjrzałam się mu.
-N..Namjoon?-spytałam słaba, ledwo słyszalnie
-Ooo obudziła się nasza śpiąca królewna!-po chwili leżałam i się na mnie gapił cały zespół...
-Co ja tu kurwa robię?! Wypuście mnie kutasiarze!
-Chcesz zaś zasnąć na parę dni?-spytał Jimin a ja kiwałam głową na nie-To się zamknij!-po policzkach poleciało mi parę łez- Od jutra codziennie będziesz ruchana przez jednego z nas... Dzisiaj ci damy spokój. Kolejka idzie tak...: Jin, Hoseok, Namjoon, Tae, Ja , Yoongi, Jeongguk. Dobranoc a i uważaj. Jin ma dziwne fetysze...-chciałam się wyrwać i mu przypierdolić, ale kajdanki wszystko utrudniały. Chłopaki wyszli z pokoju, szczelnie mnie w nim zamykając.
Głowę przybliżyła do prawej ręki i ściągnęłam wsuwkę do włosów. Chwyciłam ją zębami i uwolniłam prawą rękę. Wzięłam ją do prawej ręki i uwolniłam lewą. Zaraz potem nogi i byłam gotowa. Otworzyłam wsuwką drzwi. Poszłam do kuchni.
Zabrałam Yoongiemu kanapkę i zaczęłam jeść.
-Moja kanapka...!
-Byście mi dali jeść bym wam nie zabierała kanapek...
-A...ale j..jak?-patrzr na mnie z niedowierzaniem Jimin.
-Wydostanie się z tego było bardzo proste Kluseczko. Tylko bez żadnych środków usypiających ani nic. -poszłam do drzwi i próbowałam wyjść, ale drzwi były zamknięte- No ej! Ja chcę do domu! Do mojego chłopaka!
-Gówno nas to obchodzi młoda- odezwał się Min-powinnaś być zaś uwięziona w tamtym pokoju, ale.znaj nasze dobre serce. Możesz chodzić po domu.
-W ogóle, teraz się dziwicie dlaczego was nienawidze? Ja się dziwię dlaczego macie tyle fanek...,,Oppa jest mój, nikt inny go nie może mieć. To mój mąż. Nie patrz się na niego... Najlepiej się odwróć". Pasuje wam to wszystko? Okłamuje cię wszystkich że jesteście tacy fajni i słodcy a co wy tak naprawdę robicie?Hm? Porywacie kobiety dla seksu...
-O ty suko...-Powiedział Min a zaraz potem oberwałam z pięści w twarz i straciłam przytomność.
****
Przebudziłem się, bo poczułam że coś mnie rozrywa od środka. Byłam przywiązana do łóżka a nade mną wisiał Jin i wkładał we mnie swojego penisa.
-Ała!!! Zostaw skurwielu!!! Boli!!!-zaczęłam płakać- Zostaw!!! Aaaaaaaaa!!!-zaczęłam piszczeć-Kurwo!!! Jin!!! Ja jestem dziewicą....-już ściszyłam ton
Wyszedł ze mnie.
-To mi bardzo przykro...-ja złość mi bardzo szybko we mnie weszedł
-Auuuu!!! Popierdoleńcu!!! Boli!!!!-puściła się ze mnie krew. -Kurwa nienawidzę cię!!! Nienawidzę was wszystkich!!!-po tych słowach ubrał mnie, rozkuł i uśpił.
Obudziłam się po paru dniach w zimnej piwnicy. Nie było tam dosłownie niczego oprócz pajęczyn, kurzu, pająków, innych robali, myszy i szczurów...
-Może się z nimi zaprzyjaźnie....-powiedziałam sama do sb- będę mieć ostre zęby tak jak one i będę dużo gryźć____
No hey hey hey.
Nowa książka dla was. I tak wiem że nikt nie przeczyta i nie skomentuje.
Jak się wam podoba początek?
Pisała: BadBoySugixxx
CZYTASZ
Porwana |BTS
Fanfiction20 letnia Lee Yuri jest antyfanką BTS. Nie nawiedzi ich z różnych powodów. Zespół i ona znają się osobiście, ale się nie spotykają specjalnie. Co się stanie gdy antyfanka zostanie porwana przez zespół?