6

4.6K 137 104
                                    

-Hm?

-Słuchaj Yuri - odezwał się Namjoon srogim głosem - musimy wszyscy wyjechać z miasta, a ty razem z nami - powiedział siedząc na kanapie

- Ja?  Na chuj z wami mam wyjeżdżać?  Tutaj się urodziłam i mam zamiar tutaj umrzeć, więc nigdzie się stąd nie ruszam - powiedziałam stanowczo

- Nie ty tu decydujesz smarkulo- wysyczał Nam wstając i podchodząc do mnie - jesteśmy starsi od ciebie no może prócz Jungkooka, ale to nieważne

-Zwariowaliście? Wy macie coś nie tak z głową - warknęłam - nie jestem waszą własnością, więc nie macie do mnie prawa

- Teraz jesteś nasza zdziro i masz się nas słuchać, bo inaczej wpierdole ci tak, że już żaden chłopak cię nie zechcę - wysyczał przez zęby i złapał mnie za nadgarstki ciągnąć w stronę piwnicy

-Ja nie chcę - płakałam- Jin ratuj

Z kuchni wybiegł zdyszany Jin, trzymając w ręku patelnie

- Co się dzieję - chłopak rozglądał się dookoła, aż jego wzrok utknął na naszej dwójce - Nam? Co ty robisz łosiu?!  - krzyknął - zostaw ją cholera jasna

- Kurwa Jin ona nie ma w ogóle do mnie szacunku- odkrzyknął puszczając mnie

- Jebie mnie to!!  - warknął- zobacz przez ciebie ma fioletowe ślady na nadgarstkach - Jin złapał mnie za dłoń ciągnąć w stronę kanapy, na której siedziała reszta. Zawiodłam się, bo nawet Hobi nie zareagował na zachowanie Namjoona- kochanie zjesz coś? - zapytał zmartwiony ocierając mi łzy

- Nie, ale dziękuję Jin - posłałam uśmiech chłopakowi

- Jezu zaraz puszczę pawia - weschnął Yoongi

- To nie patrz, poza tym Yoon o co ci chodzi?  Dobrze wiesz, że źle ją na początku traktowaliśmy a w og.. - Jin nie zdarzył już nic więcej powiedzieć

- Wiem przepraszam- powiedział - Youri chcesz iść ze mną na wesele do mojej przyjaciółki?  Nie mam kogo wziąć, więc no...  chcesz pójść? - zapytał

- Jesteś dla mnie od początku niemiły, a teraz tak po prostu chcesz bym z tobą poszła i to jeszcze na taką ważna uroczystość?! - zapytałam zdziwiona nagłą zmianą humoru chłopka

-Jezu chciałem być miły - warknął - jak jestem wredny to źle jak miły to też źle - nagle Yoongi wstał z kanapy - ludzie zdecydujcie się czego chcecie - Suga ruszył do wyjścia z domu, gdy postanowiłam znowu się odezwać

- Przepraszam, chętnie na nie z tobą pójdę

-Serio? To super! - wyszczerzył się - znaczy to fajnie nie muszę nikogo innego szukać - widać było że się zmieszał, ale pytanie tylko dlaczego?! - to ten ja spadam umówiłem się z Selugi - i wyszedł

- Uuu czyżby miłość wisiała w powietrzu - zaświergotał Taehyung

- Zamknij się- warknął Jungkook, patrząc srogo na TaeTae- że ją zaprosił na wesele jakieś szmaty, to nie znaczy, że zaraz ją lubi - Kook wstał zdenerwowany i spojrzał na mnie- chcesz iść na spacer?! - zerknęłam na Namjoona, a on tylko zmarszczył brwi

- Em, Jin mogę?! - zapytałam, gdyż nie chciałam znowu podpaść

- Jasne idź, ale nie próbuj uciekać okey? - powiedział starszy- bo nie uda mi się cię ochronić przed Namem

-Dziękuję Oppa - chłopak na moje słowa się zarumienił, a mi zrobiło się ciepło na serduszku

************************************
- Jungkook? - zapytałam a chłopak spojrzał na mnie- powiesz mi,  dlaczego zgodziliście się mnie porwać?

- Już ci to tłumaczyliśmy -westchnął nawet na mnie nie patrząc

- Powiedzieliście mi, że on wam za to zapłacił, ale nie rozumiem jednego

-Czego?

- Macie dużo kasy - powiedziałam patrząc na chłopaka- parę tysięcy nie sprawi dużej różnicy na waszym koncie

- Słuchaj jest jeszcze coś o czym nie wiesz, ale jeżeli jesteś ciekawa to zapytaj Hoseoka - powiedział zatrzymując się i wyciągając telefon - jest już późno wracamy

-Jungkook - powiedziałam błagalnie - proszę powiedz mi chociaż cokolwiek, błagam- prosiłam patrząc prosto w czekoladowe oczy bruneta- nie daje już rady rozumiesz? Porwaliście mnie i nawet nie chcecie do końca powiedzieć po co

- Dobra ale jak coś to Tae ci powiedział - pokiwałam głową, że zrozumiałem - ty i Hoseok macie ten sam charakter- powiedział -to jest moja podpowiedź i nic więcej ci nie powiem, bo Nam i Hobi urwą mi łeb

- Nic nie rozumiem - powiedziałam

- Kiedyś na pewno zrozumiesz, a teraz wracajmy - rozkazał

- Kook?  Bo mam jeszcze jedno pytanie

-No?

-Dlaczego Yoongi jest takim skurwielem?

- A bo ja wiem? - zaśmiał się ocierając łzy - On jest ciężkim człowiekiem i dość impulsywnym, ale to dobry chłopak - powiedział - wracajmy,  bo chłopaki  urwą mi łeb

-okey

_______
Hejka wszystkim, jak tam w szkole?  Zmęczoni?  Bo ja bardzo, miłego czytania skarby.

Porwana |BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz