70.

897 56 28
                                    

Czytałam książkę, kiedy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.

- Kochanie, jesteś? - Zapytał Hemmings.
- W salonie - Odpowiedziałam, powracając do lektury.

Chłopak wszedł do pomieszczenia, ale nawet na niego nie spojrzałam. Jak to się mówi - mieliśmy ciche dni.

- Porozmawiamy? - Odezwał się po chwili, więc odłożyłam książkę na bok, zerkając na niego.
- Bez kłótni? - Zapytałam, a on przytaknął. - Dobrze, więc chodź tu do mnie - Poklepałam miejsce obok siebie.

Luke się uśmiechnął, siadając w wyznaczone miejsce.

- Wyjaśnijmy sobie to całe zdarzenie sprzed trzech dni. Nie wytrzymam dłużej tego nie odzywania się do ciebie. Brakuje mi cię, Pezz - Zaczął, patrząc mi w oczy.
- Mi ciebie też brakuje, Lu. Dlatego przepraszam, że wypomniałam ci Zayna. Wiem jaki jest i do czego zmierza, więc nie dziwię się, że tak reagujesz. Znasz moją historię i po prostu chcesz mnie przed nim bronić, co rozumiem i naprawdę doceniam. Wtedy chciałeś tylko pogadać, a ja zaczęłam robić z tego awanturę. Przepraszam, to ja zawiniłam i zachowałam się jak dziecko. Przepraszam, Lu - Powiedziałam, skubiąc rękaw bluzy. Było mi głupio.
- Ja również przepraszam, Perrie. Nie powinienem był mówić, że jesteś żałosna. Nie uważam tak, powiedziałem to w złości, nie myśląc za wiele. Wiem, że cię to zraniło, dlatego przepraszam. Jeśli chcesz wiedzieć co się wydarzyło na imprezie to odpowiedź jest prosta. Nic, nie doszło do niczego między mną a Sierrą. Nie zdradziłbym cię, Perrie i mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę. Wypiliśmy trochę drinków i nic więcej - Odparł Luke, a mi kamień spadł z serca.
- Cieszę się, że to sobie wyjaśniliśmy - Powiedziałam, zbliżając się do niego.
- Ja również - Schylił się, łącząc nasze usta.

Uśmiechnęłam się między pocałunkami i usiadłam mu na kolana, wplatając dłonie w jego włosy. Odsunęliśmy się od siebie dopiero wtedy, kiedy zabrakło nam powietrza.

- Tęskniłam - Powiedziałam, wtulając się w niego.
- Ja także, słoneczko - Odpowiedział, całując mnie w czoło.
- Chciałam jeszcze wyjaśnić jedną rzecz - Zaczęłam, prostując się. - To, że Zayn publikuje te posty, aby mnie przeprosić, nic nie zmienia między nami. Kocham cię Luke, a Malikowi chciałabym w końcu wybaczyć, ponieważ męczy mnie ta cała nienawiść i walka. Jednak to ciebie kocham i z tobą chcę być. Zayn to moja przeszłość, ty jesteś moją przyszłością - Dokończyłam, uśmiechając się do niego.
- Rozumiem. Postaram się trzymać język za zębami oraz ręce za plecami - Powiedział, a ja się zaśmiałam.
- Kocham cię, Lulu - Odparłam, całując go.
- Ja ciebie też kocham, promyczku - Odpowiedział, przytulując mnie do siebie.
- To co, maraton filmów i popcorn? - Zapytał po chwili, sięgając po pilot.
- O tak. To ja idę zrobić jedzonko, a ty wybierz filmy - Cmoknęłam go w policzek, odchodząc do kuchni.

Tęskniłam za nim. I to bardzo.

// Krótki, ale taki miał być ;)
Miłego dnia 💛

Without you Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz