62.

889 65 16
                                    

- Perrie, dlaczego ostatnio jesteś złośliwa dla Sierry? - Zapytał Luke, wchodząc do naszego hotelowego pokoju.
- Co? Wcale nie jestem - Odparłam, biorąc łyka swojego drinka.
- Owszem, jesteś - Stwiedził, siadając naprzeciw mnie.
- Co ci znowu powiedziała? - Zapytałam.
- Sierra nic, ale słyszę twoje komentarze i docinki w jej stronę - Odpowiedział, a ja wywróciłam oczami.
- Nie przesadzaj. Ja po prostu lubię dobry sarkazm, nie znasz się - Mrugnęłam w jego stronę, próbując trochę rozładować atmosferę.
- Coś się między wami wydarzyło?
- Nie, a co się miało stać? - Odparłam. - Tak tylko robi do ciebie maślane oczy - Dodałam ciszej, ponownie rozkoszując się napojem.

Luke spojrzał na mnie z niedowierzaniem i pokręcił rozbawiony głową.

- Sierra jest tylko moją przyjaciółką - Odparł.
- To nie znaczy, że ty dla niej również jesteś tylko przyjacielem. Wiem, że jej się podobasz - Mruknęłam.
- Niby skąd ten wniosek? - Zapytał, a ja przewróciłam oczami.
- Nie widzisz, że ciągle próbuje ci się przypodobać? Nosi podobne ubrania do mnie, robi maślane oczy oraz ciągle się na ciebie po kryjomu patrzy. Ty naprawdę tego nie widzisz?
- To nie zmienia faktu, że to ciebie kocham, a ją traktuję jako przyjaciółkę - Powiedział, patrząc mi prosto w oczy.
- Chyba mam prawo być zazdrosna. Ty jesteś o Zayna - Stwierdziłam, na co prychnął. - No co? Może nie mam racji?
- Co ma do tego Malik? - Zapytał wyraźnie poirytowany.
- To, że się na mnie ostatnio obraziłeś za jego posty. Tak dla przypomnienia, ja ich nie piszę - Odparłam.
- Ale ostatni polubiłaś.
- No i co z tego? To nic nie znaczy - Stwierdziłam.
- Jasne. Mnie nie oszukasz, Perrie. Przyznaj, że serce ci zmiękło na jego ckliwe słówka - Powiedział złośliwie.
- Zastanów się czasami co mówisz, okej? - Wstałam, wylewając na niego resztkę drinka.

Wyszłam z balkonu, zamykając za sobą drzwi.

- Oszalałaś?! Co to było? - Krzyknął, wchodząc do pokoju.
- Czasami trzymaj język za zębami, Hemmings - Warknęłam w jego stronę.
- Dlaczego? Bo powiedziałem ci prawdę? Chcesz mi powiedzieć, że nie poruszyły cię te wyznania? - Zapytał, a ja pokręciłam głową z niedowierzaniem.
- To chcesz usłyszeć? To proszę bardzo. Tak, spodobały mi się te posty, ponieważ były to miłe chwile, wiesz? Przypomnę ci, że Zayn był moim narzeczonym i wiele z nim przeszłam. To było tylko głupie kliknięcie, Luke! - Wykrzyczałam.
- Jesteś żałosna - Powiedział, a mnie wbiło w ziemię.
- Co proszę? - Zapytałam.

Luke nic nie odpowiedział, dlatego jak najszybciej opuściłam pokój, ruszając do Jade i Ashtona.

____

- Nie wierzę, że to powiedział - Powiedziała, głaszcząc mnie po plecach.
- Ja też. Przecież to tylko głupie kliknięcie w głupie serduszko na tym głupim portalu społecznościowym - Odparłam, zaciskając mocniej dłonie.
- Pójdę z nim porozmawiać - Stwiedził Ashton, a ja przytaknęłam.
- Powodzenia - Uśmiechnęła się do niego Jade, machając mu.
- Jesteście uroczy - Powiedziałam po chwili.
- Ty z Luke'iem też. Teraz po prostu przechodzicie mały kryzys. To normalne - Odpowiedziała, przytulając mnie.
- Oby ten kryzys nie trwał długo, bo kocham tego kretyna - Odparłam, unosząc jeden kącik w górę.

Jade włączyła w telewizji jakąś komedię, którą zczęłyśmy komentować. Od razu mój nastrój się polepszył. Jednak nie trwało to długo, ponieważ do pokoju wszedł Ashton i nie miał dobrych wieści.

- Jest problem, dziewczyny. Luke'a nie ma w pokoju. Jest z Sierrą na imprezie - Powiedział.
- Fantastycznie - Odparłam.

Zabiję go. No uduszę własnymi rękoma.

Without you Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz