Jak się spotkaliście

2.7K 68 11
                                    

Dick-  

Pov Dick

Szedłem właśnie parkiem kiedy przez przypadek zobaczyłem prześliczną nie...to by było złe określenie, dziewczynę wyglądającym jakby była wyjęta z jakiejś książki albo była żywym aniołem.Bawiła się z na oko 4 latkom która  akurat huśtała się na huśtawce, STOP Dick nie możesz tak myśleć. Chyba się w niej nie zakochałeś co nie? Liczy się charakter

Pov-{T/I}

-Wyżej {T/I}-krzyknęła mała córeczka sąsiadów. Odkąd się przeprowadziłaś do Bludhaven ta mała stała ci się bardzo bliska. Dodatkowo  często robiłaś za jej nianię. Ale cóż nigdy żadnego dziecka nie pokochałaś jak tego

-Spadniesz Emily i sobie coś zrobisz-powiedziałaś śmiejąc się. Nagle zauważyłaś że przygląda ci się pewien brunet o ślicznych błękitnych oczach. Uśmiechnęłaś się do niego a on szybko spuścił wzrok zawstydzony

Pov Dick

Szybko spuściłem wzrok zawstydzony. Zauważyła że się im przyglądam. Żenada. A miałem szukać Damiana! ale nie bo muszę się gapić na Anioła w ludzkiej skórze...Czekać, ona tu idzie, Dick tylko nie palnij głupoty, nie palnij głupoty, nie palnij głupoty

-Cześć, zabawy w parku?-głupku skończony serio tak zaczynasz zdanie?

-Tak, znów się muszę Emi zajmować. Widziałam że się rozglądasz, pomóc ci?-jaki ona ma świetny głos

-Eeeee no ten-nie powiesz jej chyba że zgubiłeś brata, który potrafi zadźgać patykiem nie idioto?

-Dzięki że na mnie zaczekałeś. Wiesz że mój brat jest super? Wziął mnie i Asa na wakacje-powiedział mały szatan który chyba zorientował się w sytuacji

-Naprawdę? To chyba naprawdę masz super brata-odpowiedziała tym swoim słodkim głosem

-No tak... ojciec musiał zająć się firmą a chciałem Damie'mu urozmaicić te wakacje-zaśmiałem się nerwowo

-Masz chłopaka? Bo on-wskazał na mnie- To taka ciota że se nie umie znaleźć dziewczyny-powiedział Damian. Dopiero teraz zorientowałem się że Emily jest przy jej noce

-Nie wolno tak brzydko mówić skarbie-zaśmiała się i chyba chodziłem jej o tą ciotę która mnie nazwał. W sumie dzięki ci Demonie za przejęcie inicjatywy bo naprawdę dobrze ci idzie

-{T/I}  miala chlopaka ale z nim zelwala bo zdladził ją z jej najlepsą psapsółą-Wtrąciła się Emily (błędy specjalnie)

-Świetnie daj mu swój numer a on da ci swój-powiedział Damian. I nie skończyło się dzisiaj tylko na numerze ale też na przepisanej prawie całej nocy

Tim- Właśnie się przeprowadzaliście. Poszłaś do nowej szkoły. Akurat był początek roku szkolnego. Był dokładniej 7 września czyli poniedziałek. Dyrektor zaprowadził cię pod klasę w której się miałaś uczyć. Wszedł pewnym krokiem do sali a ty już nie pewniejszym bo wszystkie oczy zostały skierowane na ciebie. Dyrektor powiedział coś cicho nauczycielce i odwrócił się w stronę klasy 

-Młodzieży od dzisiaj do klasy z wami będzie chodziła nowa koleżanka z Polski. Oto {Twoje/Imie} {Twoje/Nazwisko}- powiedział i wyszedł a ty wciąż stałaś na środku klasy i nadal wszyscy się na ciebie gapili

-Dobrze {T/I} usiądź może z ...Timem-powiedziała nauczycielka i rękę wskazała na jedyne wolne miejsce w klasie. Geniuszka

-Okej wracajmy do lekcji.Ostatnie zadanie. To jakie jest rozwiązanie tego równania?-spytała tym razem wskazując na tablicę

-To jest s podzielone przez  v razy x-powiedział jakiś chłopak tonem który mówił że na pewno on musi mieć racje. Spojrzałaś na tablicę. Zrobił ewidentnie błąd

-Ale s się skraca więc powinno być same v razy x-powiedziałaś niepewnie

-Bardzo Ładnie {T/I}. Cóż Colton następnym razem spróbuj pomyśleć mózgiem nie mięśniami-powiedziała nauczycielka-A teraz zajmiemy się projektami 

-Colton to kapitan drużyny Futbolowej. Nikt mu jeszcze nie zarzucił pomyłki. Nieźle-powiedział brunet z którym siedzisz w ławce

-DRAKE I {T/N}-powiedziała nauczycielka- wy robicie na geografie projekt o...Wulkanach!-Zadzwonił dzwonek. Wszyscy wyszli. Ty także ale był kłopot. Na korytarzu nikogo nie znałaś i nie kojarzyłaś. Więc jak masz znaleźć szkołę?

-Mamy matematykę teraz, chodź zaprowadzę cię-powiedział chłopak w którym rozpoznałaś osobę z ławki-Przy okazji jestem Tim Drake. Witamy w naszej szkole. I jeszcze jedno. U mnie czy u ciebie robimy ten projekt?

Damian-

Szłaś właśnie z bff po muzeum bo kocha historie. Nie słuchałaś jej jazgotu bo miałaś słuchawki na uszach. {Imię/Twojej/Bff} właśnie gdzieś poszła. A ty  za nią jak pies. No com'on jak mówiła że w swoje urodziny chce spędzić tylko czas po jej planach nie myślałaś że zaciągnie cię do tego cholerstwa. Nagle na kogoś wpadłaś. 

-Przepraszam nie patrzyłem gdzie idę-powiedział jakiś brunet

-Ja też przepraszam. Też nie patrzyłam na drogę tylko w podłogę-odpowiedziałaś

-Damian-Powiedział wyciągając rękę w twoją stronę

-{T/I}

-Też cię tu ktoś zaciągnął kto chce cię sprowadzić na "Dobrą stronę mocy"?

-Zgadłeś-Zaśmiałaś się

-Mnie brat Dick- i zagadałaś się z Damianem aż nie przyszła twoja przyjaciółka która już wszystko zobaczyła i stanęła obok ciebie. 

-Ej gołąbeczki ja mam z nią-Wskazała na ciebie- do zwiedzenia jeszcze 2 muzea więc może się wymienicie numerami i se pogadacie później

Jak powiedziała tak zrobiliście 

Jason

Byłaś fryzjerką w salonie fryzjerskim twoim cioci. Nie byłaś nią z zawodu ale nie umiałaś znaleźć zatrudnienia i zostało ci tylko to,W sumie byłaś nie najgorsza w tym zawodzie.Od cioci się uczyłaś od najmłodszych lat. Nie było dużo osób  więc miałaś wolne. Nagle weszło 2 chłopaków. Jeden rzucił ci się w oczy bo był bardzo charakterystyczny. Miał czarne włosy wychodzące lekko za brodę, i białą grzywkę.

-Nie chce do fryzjera Dick-Wycedził Jason przez zęby

-Gdybyś nie uciekł nie musiałbyś do niego przychodzić-odpowiedział starszy chłopak- Dzień dobry. Bratu Prosimy na całkiem krótko ale nie łyso i te grzywkę na czarno. Cena jest mi obojętna-powiedział chłopak tym razem do ciebie a ten za nim skrzywił się nieznacznie-a ty siad-warknął Dick do Jasona

-Jeśli mogę coś stwierdzić ale ścinanie takich włosów to marnotrawstwo.  Może mogłabym je podciąć, końcówki podcieniować a całość włosów wymodelować całkiem elegancko. Co do grzywki zostawiła bym ją bo farbowanie na czarno mogłoby zaszkodzić strukturze włosowej zmieniając ją na blond lub inny kolor-powiedziałaś

-Ale-

-Zamknij się Dick!!!Pani zna się lepiej!!!-krzyknął Jason a tamten westchnął i poszedł przeglądać Insta. W czasie wizyty bardzo dobrze się dogadywaliście i świetnie wam się rozmawiało. Gdy skończyłaś jeszcze nie skończyliście rozmawiać gdyż okazał się bardzo taktownym rozmówcą. W końcu Dick zniecierpliwiony że jego brat jak normalny człowiek nie może wstać, podziękować zapłacić i wyjść wciąż stoi (Zapłacił w między czasie) siłą wziął go z zakładu. Zdążyliście się wymienić numerami

Preferencje Batbrothers/batfamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz