Odwiedziny w szkole

1.4K 49 0
                                    

Dick-

Rano wyszłaś do szkoły. Była śliczna pogoda więc ubrałaś krótkie spodenki i koszule. W czasie twojego pobytu w placówce pogoda diametralnie się zmieniła i było zimno i padało. Byłaś troszkę załamana. Nie poprawiało to tego że szkolna Diva wyśmiała cię że nie masz jeszcze chłopaka. Nie powiedziałaś im o Dicku który był 2 lata od ciebie starszy i 2 lata temu też skończył z edukacją. Gdy wyszłaś z klasy zastałaś swojego chłopaka który gada przed jakąś klasą z nauczycielką. Gdy cię zobaczył powiedział coś twojej nauczycielce i podszedł do ciebie i delikatnie musnął twoje usta. Wszyscy się na was patrzyli bo {Imie/Divy/Z/Twojej/Szkoły} mówiła że jesteś za nieśmiała na chłopaka. Mówiła dużo na twój temat. Nie znosiłyście się. Ciągle cie poniżała. 

Domyśliłaś się o czym Dick rozmawiał z twoją nauczycielką bo złapał cię za dłoń i podszedł z tobą do {I/D/Z/T/S}.

-Jeszcze raz ją obrazisz lub poniżysz-wskazał na ciebie- to upewnię się że twoje życie będzie piekłem na ziemi-warknął i podszedł z tobą ku wyjściu ze szkoły. Już na dworze zarzucił ci swoją kurtkę na ramiona i pociągnął lekko w stronę auta

-Następnym razem mów mi jak coś się będzie działo-powiedział ci na ucho otwierając ci drzwi do samochodu

Tim-*Chodzi z tobą do szkoły*

Damian- W twojej klasie  miał się zjawić słynny Bruce Wayne. I zjawił się. Nie sam po namowach Batsy'ego 

-Mój syn Damian-powiedział z lekkim uśmiechem kiedy wszystkie dziewczyny się do niego szczerzyła jak głupie. Czemu?

-Jest przystojny

-Ma hajs

-Jest sławny

Po 1 lekcji z Wayne'm wyszłaś na przerwę. Widziałaś że każda dziewczyna chciała pogadać z twoim chłopakiem więc co będziesz się mu narzucać. Póki cię nie zdradzi jest dobrze. 

Wyjęłaś słuchawki i usiadłaś na schodach. Nagle poczułaś że ktoś obok siada ale wolałaś towarzystwo telefonu. Nagle jedna z słuchawek została ci zabrana. Spojrzałaś na osobę która się tego dokonała

-Po jakiemu to-zapytał Dami przysłuchując się piosence z słuchawki

-Po Polsku. Z tam tond pochodzę-powiedziałaś

-Fajnie...wszędzie cię szukałem...oprowadzisz mnie? Te dziewczyny mnie przerażają. Współczuje ci uczenia się tu...Teraz myślę że jedynie co cię trzyma przed wariactwem to ja-powiedział na co ty wybuchnęłaś śmiechem. Wstałaś i Gestem dałaś mu znak żeby poszedł za tobą. On do ciebie podbiegł i splótł wasze palce przez co się mocno zarumieniłaś. Damian się na to zaśmiał i chodził już do końca dnia z triumfalnym uśmiechem oznaczającym że cię zawstydził. Wspominać chyba nie muszę że chodziliście za rękę CAŁYYYYY dzień.(Diabeł się uparł)

Jason-

W budynku szkolnym gadałaś z przyjaciółką. Nagle twoja przyjaciółka ruchem głowy dała ci znać abyś się obróciła.  Podchodził do was Jason

-Co teraz masz?-spytał jak gdyby to że jest w szkole swojej dziewczyny jest normalne

-Teraz tylko poprawiam kartkówkę-powiedziałaś lekko speszona przez przyjaciółkę za tobą

-Yhy...dobra, zaczekam. Potem idziemy na lody-powiedział po czym zadzwonił dzwonek. Gdy wyszłaś z klasy po poprawieniu i zastałaś Jaya opierającego się o szafki. 

-Teraz na lody w nagrodę-powiedział z szelmowskim uśmiechem i wyciągając do ciebie rękę

-Jesteś nie możliwy-zaśmiałaś się 

Preferencje Batbrothers/batfamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz