Wasz pierwszy pocałunek

1.3K 39 1
                                    

Dick-

-Diego i Shira tulą się na krze, ce e eł u jot ą się-zaśpiewałaś

-Musisz to oglądać?-westchnął Dick który smażył coś w kuchni

-Tak-Udawałaś oburzenie znów zaczynając się śmiać a twój chłopak znów westchnął a ty podbiegłaś do niego i przytuliłaś się do jego pleców

-Jesteś dużym wyrośniętym dzieckiem-powiedział a ty momentalnie udawałaś złość i się od niego odsunęłaś z założonymi rękami na piersi

-Ach tak?-zapytałaś starając się nie roześmiać

-Tak-zawtórował. Podszedł do ciebie i cię pocałować żeby po chwili powrócić do poprzedniej czynności

-Ide oglądać bajkę-Wydukałaś wracając do salonu tylko po to żeby nie widział twoich rumieńców

Jason-

Szłaś obudzić swojego chłopaka bo musiał się stawić u Bruce'a w jaskini co było planowane już dwa dni temu. Obeszłaś już cały dom ale go nadal nie było.

Wreszcie poszłaś do sypialni gdzie na łóżku rozwalony spał Jay. Westchnęłaś cicho i poszłaś w jego stronę. Pech chciał że potknęłaś się o jakiś karton który został z waszej przeprowadzki.(Jesteście świeżo co wprowadzeni tak że).

Upadłaś na Jasona łącząc wasze usta w pocałunku. Chciałaś się szybko odsunąć ale chłopak objął cię uniemożliwiając ci to i pogłębiając jeszcze pocałunek.

Przypadkowy pocałunek zmienił się w długi i namiętny. Oderwaliście się od siebie dopiero kiedy zabrakło wam powietrza

-Dziękuje za obudzenie mnie kruszynko. Już tyle godzin? Muszę lecieć-powiedział szybko wstając i cmokając cię jeszcze w usta a ty wiesz że nie ma takiego mocnego snu

Damian-Oglądaliście horror na telewizorze. Był naprawdę straszny. Gdy ty piszczałaś co 5 sekund chłopak wyglądał jakby miał za chwile usnąć. Na straszniejszej scenie odskoczyłabyś pewnie do tyłu gdyby nie to że było tam oparcie kanapy.

Damian spojrzał na ciebie tak że jakby ktoś tu był to powiedziałby że cie nie zna. Wziął cię powoli za rękę i pociągnął tak że usiadłaś mu na kolanach. Odruchowo się przytuliłaś do chłopaka a ten objął cię ramieniem, delikatnie gładząc plecy.

Poczułaś jak Dami gdzieś sięga a po chwili już nie słyszałaś telewizora czyli pewnie go wyłączył.

-Dziękuje-Wyszeptałaś cicho

-Nie masz za co-powiedział z kamienną twarzą ale oczy nie potrafią kłamać a jego ewidentnie wyrażały troskę,

Nie wiedziałaś co cię podkusiło ale Szybko go pocałować i chciałaś się odsunąć ale ci nie pozwolił pogłębiając pocałunek

-Chodźmy spać-Powiedział kiedy się wreszcie od siebie odsunęliście

Tim-

Obudziło was światło wpadające do pokoju. Przetarłaś leniwie oczy

-Dziś sobota-powiedział wreszcie chłopak i zaczął ziewać

-Nareszcie-Zawtórowałaś

-Co robimy dziś?-zapytał jeszcze sennie

-Nie masz pracy?-próbowałaś się rozbudzić

-Nie-zaśmiał się i zawisnął nad tobą i szybko pocałował. Pocałunek był wolny, czuły i słodki. Gdy wreszcie się od ciebie odsunął oparł swoje czoło o twoje

-Idę zrobić kawę-powiedział i poszedł

Bruce-

Szłaś właśnie po ogrodach Rezydencji Wayne z ich właścicielem. Bruce postanowił ci dziś pokazać dom więc jak już skończyliście "Wycieczkę" postanowiliście wypocząć wśród natury.

W pewnej chwili Bruce złapał twój podbródek i skierował w swoją stronę

-Coś się stało?-Zapytałaś

-Nic...Patrzę tylko jaką mam piękną dziewczyną-Powiedział a ty się zarumieniłaś. Po chwili poczułaś jego usta na swoich.

-Wracajmy. Robi się zimno-Powiedział kiedy wreszcie się od siebie oderwaliście

Preferencje Batbrothers/batfamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz