Dick-
Byłaś sama w domu bo twój chłopak był na komisariacie pracując. Taka robota detektywa. Usłyszałaś dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi więc pomyślałaś że to Dick. Szybko zbiegłaś na dół. Na całym piętrze panowała ciemność i jedyne co było słychać to twoje wołania. Grayson już nie raz cię tak prankował więc nie było to nic nowego ale wewnątrz czułaś jakiś nie pokój.
Weszłaś powoli do salonu kiedy czyjaś dłoń zakryła ci usta a druga owinęła wokół ramion przy klatce piersiowej powodując, że nie mogłaś się ruszyć. Na dodatek nieznajomy kopnął twoją nogę zmuszając je do rozchylenia jako przezorność przed atakiem. Nieznajomy bo Dick nawet jak lubił cię straszyć to nigdy tak mocno.
Słyszałaś jak się śmieje by po chwili dłoń została zdjęta z twoich ust i zamieniona na szmatkę, czułaś że zasypiasz, ale walczyłaś, by nie zasnąć.
-Słodkich snów-Słyszałeś zanim straciłaś przytomność
Jason- Spałaś twarzą do ściany. Nagle obudziły cię czyjeś kroki i zobaczyłaś na ścianie czyiś cień. Na pewno nie był to twój chłopak bo on był w Gotham i żeby przyjechał musiałoby mu to zająć przy na prawdę dobrych wiatrach przynajmniej 2 godziny a rozmawiałeś z nim jakąś godzinę temu. Wsunęłaś rękę dalej do poduszki chwytając pistolet. Czekałaś na najlepszy moment do samoobrony kiedy zauważyłaś, że się zbliża.
Wyskoczyłaś i strzeliłaś. Jak się okazało pocisk trafił w ramię zakapturzonego mężczyzny. Próbowałaś znowu strzelić ale pocisk nie wystrzelił. Rzuciłaś się biegiem w stronę drzwi. Ale postać złapała cię za kostkę powodując twój nieprzyjemny upadek. Zamgliło cię na chwilę ale czułaś że coś ci wstrzyknął w szyję. Dalej tylko ciemność
Tim- Jesteś bardzo atrakcyjną dziewczyną więc wielu chłopaków cię adoruję. Jest wśród nich Nathan. Ten chłopak był przystojny to fakt ale i tak kochałaś tylko twojego chłopaka a on nie umiał tego zrozumieć. Pracowałaś z siostrą/kuzynką w małej ale bardzo popularnej kwiaciarni. Ona już poszła a ty się zbierałaś do wyjścia.
Nagle wszedł Nathan zostawił list na blacie i wyszedł. List był zaadresowany do Drake'a. Chciałaś go przeczytać. To nie tak że jesteś zaborcza albo wścibska ale adorator często groził twojemu chłopakowi wyprowadzając go z równowagi i chciałaś zapobiec denerwowaniu się Tima.
Zobaczyłaś jednak portfel należący do chłopaka. Widząc że wsiada do samochodu złapałaś rzecz i podbiegłaś do chłopaka
-Zgubiłeś-Powiedziałaś ze śmiechem
-Wielkie dzięki. Muszę bardziej uważać na rzeczy-również się zaśmiał. Skinęłaś głową na pożegnanie i chciałaś wrócić do kwiaciarni ale poczułaś tylko mocny ból głowy i ciemność. Naprawdę nie widziałaś łomu w ręce Nathan'a
Damian- (tu będzie krótka)Piłaś herbatę z Damianem. Za chwilę miał iść na patrol więc chciałaś spożytkować czas który wam został. Dosypałaś 2 łyżeczki cukru do napoju. Dziś była naprawdę gorzka.
Po kilkunastu minutach chłopak poszedł na patrol a ty z nudów chciałaś coś poczytać. Wstałaś od stołu ale nie był to dobry ruch bo od razu zakręciło ci się w głowie i upadłaś.
Bruce-
Stałaś za kulisami kiedy Bruce udzielał wywiadu w jakimś programie na żywo. Damian był z wami ale nie przeszkadzało ci to. Wręcz przeciwnie. Bardzo zżyłaś się z chłopcem co cieszyło Miliardera. Damian nie powiedziałby tego głośno ale jesteś dla niego jak prawdziwa mama.
-Pani Wayne?-zapytał jakiś facet. Damian zmrużył oczy. Skądś go kojarzył
-Tak, to ja-powiedziałaś
-Jest telefon do Pani-powiedział.
-Zostań tu, za dosłownie chwilkę wracam-powiedziałaś do Damiana i poszłaś za mężczyzną.
Robin czekał, 5 minut...10...15...Po 20 znudziło mu się czekanie i poszedł cię szukać. Z coraz większym strachem nie umiał nigdzie cię znaleźć.
Akurat kiedy skończył się wywiad Dami pobiegł do Ojca niemal dusząc się w czym nie pomagał potok słów które Bruce ledwo zrozumiał
CZYTASZ
Preferencje Batbrothers/batfam
FanficByłoby mi bardzo miło jakbyście gwiazdkowali i wgl :) Preferencje Bat Brothers -Dick -Tim -Damian -Jason