Podróż minęła bardzo szybko, nawet sama nie wiem, kiedy wylądowaliśmy w Korei. Teraz powinnam się cieszyć tym, że moje marzenia się spełniają w końcu każdy fan kpop'u chciałby przylecieć tutaj a by najmniej większość. Właśnie powinnam być tym szczęśliwa, podekscytowana płakać ze szczęścia, ale...ale ja się tym nie cieszę a zamiast tego jest mi smutno i chce mi się płakać.
Dlaczego ten kretyn musi mieć zawsze racje? Dlaczego zaczęłam, zanim tęsknić?-To jego wina.... Debil z niego! -krzyknęłam na prawie całe lotnisko, płacząc. Moi rodzice tylko się spojrzeli na mnie jak na wariatkę, po czym wrócili to swoich spraw.-Czyli tak się martwią o swoją córkę? Fajnie... Będę pamiętać o tym i dlaczego mówię sama do siebie? A no tak, było trzeba więcej czasu spędzać z tym kretynem...-chciałam dokończyć swoją rozmowę z samą sobą, ale coś przykuło moją uwagę a dokładniej całe zamieszanie na lotnisku. Było dużo ludzi, którzy rzucali się na siebie i popychali się. Zachowywali się gorzej niż zwierzęta. Gdybym była ciekawa to bym podeszła tam, wepchneła, bym się w sam środek, by zobaczyć, o co im wszystkimi chodzi a tak to mnie to nawet nie interesuje. Kto by chciał wepchnąć się w sam środek takiego bydła tylko by zaspokoić swoją ciekawość? Bo na pewno nie ja!
-Lisa! Chodź tutaj!-Usłyszałam zdenerwowany głos swojej matki.-Nie będziemy ciebie szukać jeśli się zgubisz!-jej głos był strasznie zachrypnięty, kobieta pomachała palcem, wzięła swoje walizki i zaczęła iść za swoim mężem a ja za nimi. Wsiedliśmy do taxi i zaczęliśmy jechać w stronę hotelu.
Myśli Jimin'a:
-Jimin OPPA!- usłyszałem krzyk jednej fanki, jej głos można było porównać do piszczenia czajnika, przez co moje uszy prawie umarły. Nie miałem zbytnio nastroju na spotkanie z fanami, ale nie mogłem im pokazać, że coś mi jest. Nie chciałem ich po raz kolejny zawieść dlatego starałem się uśmiechać do każdej A.R.M.Y, bez wyjątku. Nagle poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu dlatego odruchowo się odwróciłem a tym kimś, kto mnie złapał był Taehyung. Chłopak spojrzał się na mnie i uśmiechnął się lekko po czym zadał pytanie.
-Wszystko dobrze? -zapytał się zmartwionym głosem, pokiwałem głowa na znak "tak". Chłopacy wspierali mnie najmocniej jak tylko potrafili.
-Jimin! OPPA! KOCHAM CIEBIE!-usłyszałem kolejne krzyki, tym razem od jakiejś innej fanki. W tym momencie chciałem jak najszybciej wejść do wana, ale przez tłum fanów nie dało się dojść tak szybko, jak chciałem. Mimo że ochroniarze odpychali fanów jak tylko mogli, to nadal było trudno przejść, zwłaszcza kiedy wszyscy się pchają na siebie. Kiedy udało się w końcu wsiąść do auta, powoli zaczęliśmy odjeżdżać z lotniska. Słońce powoli zaczęło nas żegnać aż po chwili zniknęło i przywitał nas księżyc.
Myśli Lisy:
Od dwóch godzin próbuje zasnąć i nie mogę, starałam znaleźć wygodną pozycję do spania ale nie mogłam, dlatego postanowiłam napisać do tego idioty.
GoldenGirl: Kacper! Jesteś?
*Użytkownik Kaxperek223 jest Aktywny*
*Wiadomość została odczytana przez Kaxperek223*
Kaxperek223: A mówiłem, że będziesz tęsknić za mną. : 3
GoldenGirl: Ale kto powiedział, że tęsknię za tobą? Bo na pewno nie ja! 😒
Kaxperek223: Tak? W takim razie czemu piszesz do mnie?
GoldenGirl: Bo nie mogę zasnąć i to wszystko.
Kaxperek223: Myślisz, że ja głupi?! Przecież wiem, że płakałaś za mną i tęsknisz... Dlatego napisałaś do mnie! 😏
Kaxperek223: Ja wiem o wszystkim...
CZYTASZ
KakaoTalk (BTS-Jimin) ✔ 𝚉𝙰𝚆𝙸𝙴𝚂𝚉𝙾𝙽𝙰
FanficHistoria opowiada o chłopaku, który napisał na kakaotalk'u do pewnej nieznajomej dziewczyny, która jest z innego kraju. Czy się poznają w realu? Czy jedna osoba może zrujnować ich przyjaźń? Czy będą potrafili ufać sobie? Zapraszam do czytania! Ks...