13 - Komplikacje

5.4K 366 170
                                    

Po raz pierwszy od pół roku Adrien nie był w stanie zebrać się rano do szkoły. Przez niemal całą noc nie mógł zmrużyć oka, a kiedy już wreszcie zasnął, śniły mu się same koszmary, w których był rzucany przez Biedronkę, zamiennie z Marinette.

Ledwie żywy zwlekł się wreszcie na śniadanie, nie zwracając nawet uwagi na Plagga, który od wczorajszej rozmowy zachowywał się jak nie on. Zamiast rechotać złośliwie na widok umęczonego Adriena, kwami przyglądało mu się dziwnym wzrokiem – tak jakby zatroskanym...

- Przypominam ci, Adrien, że dzisiaj popołudniu masz sesję zdjęciową – powiedziała zmęczonym tonem Nathalie, podczas gdy on przeżuwał śniadanie, które dla niego nie miało w ogóle smaku.

- Dzisiaj? – zdziwił się.

Przecież dzisiaj był umówiony z Biedronką na randkę na dachu katedry Notre Dame! Jeśli się nie pojawi, ona jeszcze sobie pomyśli, że ją zlekceważył. Jak niby ma jej przekazać wiadomość, że go nie będzie? Byłoby prościej, gdyby znali swoje cywilne tożsamości. O ile miał rację wczoraj, to w sumie mógłby przekazać wiadomość Marinette. Ale co jej ma powiedzieć? Że Czarny Kot nie przyjdzie, bo Adrien ma sesję zdjęciową? Prawie parsknął śmiechem. To było idiotyczne!

Doszedł właśnie do wniosku, że jeśli Władca Ciem nie zadba dzisiaj o to, żeby spotkali się z Biedronką przed wieczorem, postara się jej zostawić wiadomość w jej telefonie. Jeśli będzie na niego czekać, na pewno sprawdzi ich miraculowy komunikator.

Jeden problem z głowy, kolejne jeszcze czekały na rozwiązanie.

Westchnął.

- Nie wyspałeś się. – Nathalie obrzuciła go uważnym spojrzeniem. Nie było to pytanie, ona po prostu stwierdziła fakt.

- Nic mi nie będzie.

- Nie możesz tak wyglądać na sesji zdjęciowej. – Pokręciła głową z naganą. – To nieprofesjonalne, Adrien. Znasz przecież grafik.

Spojrzał na nią z wyrzutem, ale się nie odezwał. Nathalie miała rację – miał swoje obowiązki i powinien zachować się jak profesjonalista, a nie zakochany nastolatek. Tylko że od wczoraj to emocje, jakie przysługują zakochanym nastolatkom, wzięły górę nad zimnym profesjonalizmem, do którego zmuszał go ojciec i Nathalie. Ale przecież nie będzie się wtajemniczał asystentki swojego ojca w swoje życie uczuciowe!

- Zaraz się tym zajmę. – Nathalie zignorowała jego oburzone spojrzenie i zaczęła klikać w tablecie, z którym nie rozstawała się nawet na chwilę. Adrien wręcz podejrzewał, że ona śpi z tym urządzeniem.

Wrócił do śniadania. Nadal mu nie smakowało, ale zrezygnowany włączył autopilota i po prostu wegetował. Po chwili Nathalie miała już dla niego nową rozpiskę.

- Przełożymy szermierkę na jutro. Wrócisz ze szkoły zaraz po lekcjach. Zaraz po lekcjach, Adrien! – powtórzyła ostro. – Nie ma włóczenia się z przyjaciółmi, zrozumiałeś? Wykorzystamy te dwie godziny na doprowadzenie cię do jako takiego stanu. Od siedemnastej masz sesję zdjęciową na tarasie widokowym Wieży Eiffla.

- Długo ona ma potrwać? – Skrzywił się Adrien.

- Fotograf chce wykorzystać zimowy zachód słońca. Więc odpowiedź brzmi: do zmroku – odparła chłodno Nathalie.

Już wiedział, że nie ma szans spotkać się z Biedronką. Też umówili się na zachód słońca. Westchnął zrezygnowany. Dzisiaj się z nią nie zobaczy. Chyba że po zmroku...

***

- Stary, wyglądasz jak zombie! – Tymi słowami przywitał Nino Adriena, jak tylko ten pojawił się na dziedzińcu szkolnym.

Pocałunek prawdziwej miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz