~36~ epilog

831 34 5
                                    

Dwa tygodnie przed końcem wakacji dowiedziałam się od rodziców, że się wyprowadzamy. Na początku nie chciałam tego robić. Nie chciałam opuszczać przyjaciół i chłopaka. Pretekstem wyjazdu była oczywiście szkoła, wysoki poziom itp. oraz nowa lepiej płatną praca rodziców.

W końcu nadszedł dzień wyjazdu. W nowym domu jest już wszystko dopięta na ostatni guzik. Za trzy dni rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Wstałam wcześniej rano, bez chęci do życia. Wiedziałam, że długo nie wytrzymam.

Pred domem czekali na mnie przyjaciele, którzy chcieli się przegnać. Kiedy tylko zobaczyłam Emmę, widziałam, że płacze. Mocno ją przytuliłam i również się rozpłakałam. Takie rozstania bolą najbardziej. Po tylu latach przyjazni, czas się rozstac. Pozostaje nam tylko rozmowa video, ale to przecież nie jest to sami, co rozmowa twarzą w twarz. Obiecałam sobie z Martinusem, że póki czas, kilometry i uczucia na to pozwolą, będziemy razem. Nasz ostatni pocałunek był delikatny, pełen smutku i poniekąd rozczarowania oraz nadziejo, że przetrwamy rozłomkę. Chociaż wiem, że każdy z nas oszukuje samego siebie.

Wsiadłam do samochodu, zatrzasnęła drzwi. Odjeżdżając ostatni raz patrzyłam na moich przyjaciół pogrążonych we łzach. Oparłam głowę o szybę, włączyłam najsmutniejszą playlistę, zamknęłam oczy i zaczęłam płakać.

Okeej. A więc koniec. Przepraszam za wszystkie błędy, które się wkradły w całym ff. Bardzo dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, kto czytał to opowiadanie. Naprawdę dawaliście mi motywację, dziękuję. Dziękuję za gwiazdki i komentarze. Nie było ich dużo, ale i tak jestem Wam wdzięczna ❤ Do następnego! Trzymajcie się, Pa💞
PS powodzenia w szkole 😥❣

Miłość nie wybiera || M.G. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz