- Jungkook - zagadnął Taehyung odrywając się od czytanej książki. - Powinieneś wrócić do szkoły.
Brunet leżący na niezbyt miękkim dywanie przestał kiwać stopą w rytm grającej cichutko w tle muzyki i podparłszy się na łokciach spojrzał na policjanta.
- Czy to konieczne? Może mógłbym dostać indywidualne nauczanie czy coś... - zaproponował niezadowolony.
Zdecydowanie nie chciał wracać do szkoły, przynajmniej nie teraz. Wszyscy doskonale wiedzą o tym co się stało, właściwie dostał już niewygodną łatkę niedoszłego samobójcy i kilka osób z klasy nawet wypisywało z pytaniami o jego zdrowie. I niby jak on miał tam teraz wrócić i udawać, że nic się nie stało?
- Nie odcinaj się od ludzi, Kook - poprosił starszy. - Jeśli chcesz, możesz zmienić szkołę, ale niech indywidualne nauczanie będzie ostateczną opcją.
Jungkook nie odzywał się przez dłuższy czas, wydawał się zatopiony w myślach, więc Taehyung wrócił do lektury. Dopiero po paru dobrych i długich minutach młodszy wydobył z siebie głos.
- Więc pomóż mi zmienić szkołę, hyung.
Taehyung uśmiechnął się dumnie i odłożywszy książkę na stolik wstał i podszedł do półleżącego na ziemi chłopca. Pochylił się nad nim i uniósł dłonią jego podbródek, by musnąć ustami jego wargi. Po tym zostawił bruneta za sobą zmierzając do kuchni, ale ku jego zaskoczeniu poczuł czyjąś dłoń na swoim nadgarstku. Odwrócił się i nie zdążył nawet rozczulić się na widok zarumienionego Jungkooka, bo młodszy obejmując dłońmi twarz blondyna składał na jego ustach pocałunek za pocałunkiem.
Gdy przestał, a Taehyung otworzył oczy, ujrzał wciąż czerwonego, rozczochranego Jungkooka, który wpatrywał się już bezczelnie w policjanta. Blondyn charknął i niemal rzucił się na nastolatka, obcałowując najpierw jego twarz, a później szyję i w środku nieco perwersyjnie cieszył się z jego cichych posapywań.
- Skacz - mruknął i gdy chłopak faktycznie to zrobił, złapał jego uda i pozwolił mu owinąć się wokół swoich bioder.
- Wiem co robić, nie rozkazuj mi - wyszeptał Jungkook bardziej odsłaniając szyję, na której policjant robił mu trzecią już malinkę.
Starszy zaśmiał się i zaczął nieznacznie masować dotąd niedostępne dla niego pośladki bruneta.
- Ktoś tu jest zbyt pewny siebie - powiedział i niezbyt delikatnie przygryzł skórę w miejscu ostatniej zrobionej przez niego czerwonej plamki. Usłyszał cichy syk i uśmiechnął się z wyższością.
- Za co to? - burknął Jungkook.
- Kiedyś chciałeś, żebym cię ugryzł, więc tylko spełniam prośbę - wytłumaczył i zostawił już w pokoju szyję chłopca. Złączył ich czoła i poczekał chwilę, aż ich oddechy się wyrównają. - Życzyłeś sobie jeszcze jednej rzeczy, ale zostawmy to może na kolejny raz?
Na policzki Jungkooka wypłynął jeszcze większy rumieniec i prędko pokiwał głową, a Taehyung nie mógł oderwać wzroku od jego zawstydzonej twarzy.
- Jesteś piękny - powiedział w końcu starszy i odstawił nastolatka na ziemię.
- Co? - zająknął się i zaskoczony spojrzał w błyszczące oczy policjanta, który uśmiechnął się tylko szczerze i pozwolił oszołomionemu dzieciakowi pobiec do najbliższej łazienki. Sam dotarł w końcu do kuchni i oparłszy się o blat zamknął oczy starając się uspokoić.
×××
ja naprawdę przepraszam, że rozdziały są tak rzadko *smark w poduche*
jestem wykończona powtórkami z matmy, ciągnącym się za mną widmem matury i w ogóle to jest takie okropne, że mam ochotę dźgnąć się kilkanaście razy tępym nożem w brzuch
idę oglądać nielegalne bon voyage i płakać w kubek herbaty, trzymajcie się!!
((polecicie mi jakieś dramy?))
CZYTASZ
come back home × taekook
FanfictionJak wytłumaczyć twojemu dziecku, że już nie wrócisz do domu? lub Taehyung, młody policjant, zabiera do siebie osieroconego w wypadku samochodowym Jungkooka i zmaga się z problemami, które niesie za sobą nastoletni współlo...