°•13×

4.9K 574 83
                                    

× upewnijcie się, że czytaliscie poprzedni ×


Jungkook wcale nie był potulnym nastolatkiem, ale dopiero osiągnięcie szesnastej wiosny sprawiło, że Taehyung nie mógł w nocy spać. Brunet, pomimo zakazów, wracał do domu bardzo późno. Zdarzało się, że pod kamiennice podwoził go radiowóz, ale znany wszystkim na komisariacie niesforny dzieciak zwykle nie ponosił żadnych większych konsekwencji.

Znużony Taehyung oglądał serial detektywistyczny kolejną noc z rzędu. Jungkook kompletnie ignorował jego prosby, czy nawet stanowcze rozkazy, i znów nie wracał do domu.

- Cholera jasna, po co mi to było - mruknął zmęczony policjant przeciągając się na kwiecistej kanapie.

Odkąd przyjął pod swój dach tego nieznośnego bruneta minęło sporo czasu, a on dalej spędzał noce na kanapie. Był zdecydowanie zbyt zapracowany i nieprzychylnie nastawiony do zorganizowania sobie drugiej sypialni w niewielkim gabinecie, więc zdążył już przyzwyczaić się do mieszkania w salonie. Nawet fakt dzielenia szafy z młodszym współlokatorem, który często podkradał jego ubrania, nie był już taki straszny. Zwyczajnie się przyzwyczaił.

Dochodziła druga w nocy, Tae ledwo utrzymywał otwarte oczy po ciężkim dniu w pracy, a Jungkook jak na złość postanowił dłużej zabawić na mieście. Zdenerwowany blondyn włożył czarną bluzę z kapturem i sportowe buty na nagie stopy, po czym opuścił mieszkanie uprzednio zamykając je na klucz. Zbiegł po schodach i wyszedł na świeże nocne powietrze, kierując się w stronę ulubionego klubu swojego głupiego, nastoletniego podopiecznego. Wiedział, że mimo wszelkich zakazów dzieciak i tak tam poszedł. Był zbyt oczywisty.

Klub tętnił życiem, chociaż powinien być zamknięty już za kilka godzin, a ci wszyscy ludzie będą musieli jakimś cudem podnieść się rano z łóżka. Dookoła krążyli nieprzyjemni, pijani ludzie i zataczające się kobiety ze szpilkami w dłoniach. I w tym wszystkim Taehyung wyglądał jak zagubiony chłopiec, czysty, trzeźwy i zmierzający w stronę wejścia. Całe szczęście tylko wyglądał, bo, jak na policjanta z paroletnim stażem przystało, zachowywał zupełny spokój i wiedział co robi.

Nie musiał się nawet przedstawiać ochronie, która aż zbyt dobrze znała jego twarz. Niegdyś często przyjeżdżał tu na interwencje, teraz prawie codziennie przychodził szukać irytującego bachora.

Pokręcił głową wyczuwając zapach alkoholu, papierosów i potu. Ściągnął kaptur i rozejrzał się po zatłoczonym pomieszczeniu. Nie udało mu się dostrzec Jungkooka, więc ruszył w stronę baru, usiadł i zamówił drinka.

- Ohoo, nasz policjant przyszedł się zabawić? - zapytał barman przygotowując napój dla gościa.

- Daj spokój, Yoongi. Dobrze wiesz, że szukam Kooka. - Tae przewrócił oczami i wypił miksturę za jednym razem.

Znał tutejszego barmana od dziecka. Razem bawili się w piaskownicy, chodzili do szkoły i zaczynali studia. Mieli nawet wspólne mieszkanie w akademiku, ale Yoongi pewnego dnia po prostu rzucił wszystko i zdecydował się na szybką pracę. Miał trudną sytuację w domu i chciał jak najszybciej się usamodzielnić.

- Właśnie widzę, Taetae - zaśmiał się. - Jungkook jest w łazience, powinieneś poczekać.

Blondyn westchnął głęboko i wypił kolejną dawkę alkoholu, którą zafundował mu przyjaciel. W tym momencie z toalety wyszedł zadowolony i zdecydowanie pijany Jungkook, a za nim nieco rozkojarzona i może zawstydzona dziewczyna z całą pewnością od niego starsza. Taehyung uniósł brew domyślając się co miało przed chwilą miejsce.

- Zajebiście, jak w końcu zrobi komuś dzieciaka to się wyprowadzę - mruknął policjant, co niespodziewanie rozbawiło Yoongiego.

Posłał mu wymowne spojrzenie, pożegnał się i szybko znalazł się przy Jungkooku. Na początku wydawał się nieco zaskoczony i przestraszony, ale szybko na jego buźkę wrócił zadziorny uśmiech.

- Co tam, Taehyung, przyszedłeś mnie poniańczyć? - spytał, chociaż plątał mu się język.

- Nawet mnie nie denerwuj - powiedział groźnie, złapał bruneta za rękę i wyprowadził z klubu.

Szli do domu w ciszy, Jungkook był obrażony, że musiał tak szybko kończyć zabawę, a Taehyung nie chciał się nawet odzywać. Zaczynał mieć już dość wybryków nastolatka, ale nigdy nawet nie pomyślał, aby z niego zrezygnować.

×××

miałam dzielić na pół, ale daję cały jednak :)

come back home × taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz