Tym razem znowu zasnąłem w samochodzie Taehyunga, pomimo tego, że czułem się dobrze po pobycie w szpitalu.
Gdy się obudziłem, właśnie wjeżdżaliśmy do Busan, czyli do miasta, w którym jest moja szkoła oraz dom, zwane inaczej piekłem. Nie chciałem tu wracać, lecz musiałem.
Taehyung podwiózł mnie prosto pod mój dom, a tak właściwie to blok mieszkalny. Najbiedniejszy jaki tylko może być, ale jednak mieszkalny.
Wysiadłem z samochodu i pobiegłem niezbyt chętnie na drugie piętro budynku i otworzyłem drzwi kluczem, który przy sobie miałem. Schowałem go w takim miejscu, w którym nikt nie chciał by go schować. Lepiej nie będę mówił gdzie go mam.
Otworzyłem drzwi mieszkania i wszedłem do dwupokojowego lokalu. Oczywiście nie licząc łazienki.
Postawiłem swój plecak na podłodze obok mojego łóżka, składającego się z materaca dmuchanego i wziąłem głęboki oddech.
-Witaj, normalne życie...
-Nie byłbym tego taki pewien, Jungkook. Na twoim miejscu wolałbym stąd uciec, niż tu zostawać.
-Hah, łatwo ci powiedzieć, Taehyung. To nie takie proste jak myślisz.
-Dobra, zmykam, bo mam mało czasu, a muszę jeszcze coś załatwić. Później jeszcze do ciebie przyjadę.
-Dobra, to cześć. - Pożegnałem go, a Taehyung podszedł do mnie i przytulił mnie.
-Pa, trzymaj się, Jungkookie.
Taehyung zamknął drzwi mieszkania i poszedł na dół, prawdopodobnie jechał do swojego domu po jakieś rzeczy.
Kilka minut później mój telefon zaczął dzwonić.
-Halo? Pan Jeon Jungkook?
-Tak, we własnej osobie. Kto mówi?
-Komendant Shin Yoonseok, komenda policji w Busan. Chciałbym poinformować pana o aresztowaniu czterech osób, a dokładniej panów o nazwach Min Yoongi, Park Jimin, Kim Namjoon, Jung Hoseok, a resztę osób, które spiskowały przeciwko panu jeszcze szukamy w obszarze miasta Daegu.
-Oh... dziękuję za informację. Miłego dnia.
Rozłączyłem się i zacząłem rozmyślać nad tym, jak bardzo przesrane będę miał, gdy oni wyjdą z aresztu, o ile z niego wyjdą.
Pierwszą kolejną rzeczą, którą chciałem zrobić, to zjedzenie czegokolwiek. Otworzyłem więc lodówkę i poczułem zapach pleśni, wiedziałem więc, że rzeczy znajdujące się w niej raczej nie są zdatne do spożycia.
Co trzeba zrobić? Iść do sklepu. A gdy nie ma się pieniędzy? Umierać z głodu.
Nie mając ani gotówki, ani jedzenia postanowiłem spróbować zasnąć na swoim materacu, który przez ostatnie kilka dni mojej nieobecności stał się flakiem niebieskiej gumy, w której definitywnie brakowało powietrza.
Nie miałem nawet pompki do tego materaca.
Co zrobić?
Leżeć na ziemi.
===---===
A więc jak widzicie, w tym rozdziale opisałem trochę jak wygląda mieszkanie Jungkooka i jak on mieszka.
Dzisiaj może pojawi się jeszcze jeden rozdział.
Miłego dnia ^^
CZYTASZ
✔ victim fate » taekook
FanficJungkook jest nastolatkiem posiadającym czarną przeszłość, a także wiele sekretów, które nie mogą ujrzeć światła dziennego. Jego życie nie jest proste, ponadto na korytarzach szkoły jest wyszydzany, kopany, obrażany i tego typu rzeczy. Jego rodzina...