Na wstępie chcę wam podziękować za niesamowicie spędzony z wami czas. Wam wszystkim nie chcę nikogo wymieniać, bo mogę kogoś pominąć. Chcę podziękować za to jak mnie wspieraliście kiedy miałam małe załamanie. To było dla mnie bardzo ważne. Dziękuję, że byliście ze mną przez te kilka miesięcy. Jeszcze raz bardzo wam dziękuję kochani 😊😊 Az szkoda kończyć, no ale wszystko ma swój początek i koniec. Także miłego czytania ostatniego rozdziału.
Pov trzecia osoba...
Chłopak zakładał na nogi dziecka buciki.
- Tato idziemy do mamy? - zapytał chłopczyk w wieku około 6 lat.
- Tak młody. Może to właśnie ten dzień?
- Chciałbym w końcu zobaczyć uśmiech mamy i usłyszeć jej głos, o którym zawsze mi opowiadałeś.
- Pamiętasz co zawsze ci powtarzam?
- Cierpliwość jest kluczem do wszystkiego.
- Grzeczny chłopak - starszy mężczyzna uśmiechnął się tym swoim kwadratowym uśmiechem do dziecka i pomógł mu założyć kurteczke, potem sam szybko wskoczył w buty i kurtkę i wyszli z domu.
- Tato, a babcia Jang i Kim przyjadą na moje urodziny.
- Powiedziały że tak, więc już się nie denerwuj.
- Lubie słuchać babci Jang jak opowiada mi o Polsce. I lubie jak robi nam pierogi.
- Ja też lubie pierogi. Poprosimy żeby znowu zrobiła nam zapas - mężczyzna uśmiechnął się patrząc na syna we wstecznym lusterku.
- Wiesz tato, ostatnio tak patrzyłem na te wszystkie mamy, które przeprowadzają moich kolegów do szkoły i tak jakoś pomyślałem sobie, że gdy mama w końcu się obudzi to też ją poproszę żeby zaprowadziła mnie do szkoły, żeby mi uwierzyli że mam mamę.
- Nie musisz tłumaczyć się dlaczego mama Cię nie przyprowadza. Nie powinieneś być o to zazdrosny, kiedy mama w końcu się obudzi napewno Cię odprowadzi.
- No to super. - odparł maluch i zajął się zabawkami. Mężczyzna co jakiś czas spoglądał we wsteczne lusterko na to co robi jego syn z tyłu w foteliku.
- Dobra Hanhyung, jesteśmy na miejscu - powiedział mężczyzna i wysiadł z auta pomagając wyjść też dziecku. Spojrzeli na duży biały budynek przed nimi. Chłopczyk chwycił ojca za rękę i weszli do środka. Od razu ruszyli w zananym kierunku. W końcu przychodzili tu codziennie przez 6 długich lat. Weszli do sali gdzie stało mnóstwo pięknych kwiatów, na jednej ze ścian były przyklejone wszystkie obrazki Hana.
- Cześć mamo znowu przyniosłem ci obrazek - powiedział chłopczyk i używając niezdarnie taśmy przykleił swój obrazek do ściany. Wtedy do sali weszła wysoka szczupła pielęgniarka i uśmiechnęła się. Miała długie do pasa włosy o kolorze ciemnego blondu i niebieskie oczy.
- Cześć Han jak tam ziomuś - uśmiechnęła się szeroko i przybiła żółwika z dzieckiem.
- Jest super przyniosłem mamie nowy obrazek. crazzy_d jak myślisz jak mama się obudzi będzie zadowolona z moich obrazków? - chłopczyk spojrzał na pielęgniarkę a ta się do niego szeroko uśmiechnęła.
- Napewno. Mi się bardzo podobają. Chyba też będę chciała taki.- poczochrała chłopczyka po włosach.- Biegnij do Julczi2506 ona da ci kredki i kartkę myślę że też będzie zachwycona. - chłopczyk po jej słowach wybiegł z sali. Kobieta podeszła do Taehyunga i uśmiechnęła się delikatnie.
- Wiem, że to co powiem może dać panu nadzieję, ale ostatnio pana żona zaczęła przejawiać cechy osoby budzącej się. - dotkneła czoła śpiącej kobiety.
- Gdyby nie ten wypadek 6 lat temu. Gdybyśmy się wtedy nie pokłócili. Gdybym uważał na drodze. I gdyby tamten kierowca nie rozmawiał przez telefon.
- Panie Kim to nie pana wina. Wie pan jak szaleją hormony w ciąży. A pana żona była tuż przed rozwiązaniem. Czasami trudno jest wytrzymać to napięcie. I niech się pan nie denerwuje. To teraz w niczym nie pomoże. - delikatnie dotknęła ramienia mężczyzny. - Czasami widać jak pana żonie się coś śni, zazwyczaj jest to koszmar bo wtedy jej twarz się zmienia. Mamy jednak nadzieję że w końcu się obudzi. - po tych słowach dziewczyna poprawiła jeszcze pościel spojrzała na parametry i wyszła. Tae spojrzał na Sofie i pogłaskał ją po głowie. Złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Wydały mu się cieplejsze.
- Tak bardzo chciałbym żebyś się już obudziła maleńka. Han chcę już usłyszeć twój głos, zobaczyć twoje piękne błękitne oczy. Chciałby poczuć w końcu jak go przytulasz i bardzo chcę żebyś odprowadziła go do przedszkola. Ja też chcę żebyś już się obudziła. Chcę Cię poczuć tak jak kiedyś. Wiem że zawsze o to proszę, ale teraz Cię błagam wróć do mnie do Hana. Wróć do nas Sofii. - mężczyzna chwycił chłodną dłoń żony i uniósł ją do ust delikatnie całując.***
Było już późno, a w sali gdzie leżała śpiąca kobieta, aparatura zaczęła piszczeć z każdą chwilą coraz głośniej. Do pokoju kobiety weszły dwie pielęgniarki które od zawsze się nią zajmowały (Julczi2506 i crazzy_d). Kobiety spojrzały po sobie, a potem na kobietę leżąca na łóżku z otwartymi oczami.
- Witamy wśród żywych pani Kim. - kobieta uśmiechnęła się delikatnie, a po chwili jej powieki znowu opadły jednak uśmiech nie zgasł z jej twarzy.***
- Panie Kim proszę jak najszybciej przyjechać z Hanem do szpitala. Chodzi o pana żonę. - pielęgniarka uśmiechnęła się do siebie i spojrzała na kobiete która siedziała na łóżku z lekkimi rumieńcami na twarzy.
- Tak się cieszę że w końcu zobaczę Hana - Sofia się uśmiechnęła. - zobacze go poraz pierwszy. Jego obrazki są cudowne. - kobieta patrzyła na ścianę wypełnioną malunkami dziecka.***
Po jakimś czasie drzwi do sali otworzyły się z hukiem a do sali wpadli ojciec z synem. Widząc siedzącą na łóżku kobiete obaj zamarli. Pierwszy ocknął się syn kobiety.
- Mamusiu!!!- krzyknął ze łzami w oczach i wyrwał małą rączkę z uścisku ojca wpadając w rozłożone ręce matki.
- Hanhyung mój malutki synku w końcu mogę Cię zobaczyć, w końcu mogę Cię przytulić. - kobieta mocno wtuliła się w małe płaczące ciałko dziecka.
- Sofia kochanie, już jesteś - kobieta podniosła wzrok na Tae i uśmiechnęła się zalana łzami.
- Wróciłam do was..***
- Jest cudowny - kobieta się uśmiechnęła gdy Han siedział przy małym stoliczku i coś zawzięcie malował na kartce.
Wtuliła się w Tae i uśmiechała się do siebie.
- Jest do ciebie podobny - rodzice patrzyli rozczuleni na swoje dziecko.
- Wiesz Tae miałam dziwny sen.
- Jaki? - mężczyzna z zaciekawieniem patrzył na żonę.
- Śniło mi się że jestem szefową mafii w Polsce... - zaczęła opowiadać mężowi o swoim śnie który trwał 6 lat. ( patrz Touch me daddy, Kiss me daddy, Im back daddy, You hear me daddy. I love you)- I obudziłam się tutaj kiedy we śnie umierałam na stole operacyjnym.
- Czyli masz materiał do nowej książki. Miałaś 6 lat przerwy.
- Czas to nadrobić, ale najpierw zajmę się wami. - uśmiechnęła się i złożyła na ustach męża delikatny pocałunek. - Kocham Cie TaeTae
- Ja ciebie też maleńka - powiedział mężczyzna i przytulił do siebie kobietę i po chwili również synka który do nich dołączył. Żyli razem jeszcze bardzo bardzo długo, dołączyła również do nich kolejna członkini rodziny Yon mała siostrzyczka Hanhyunga, która przyszła na świat dwa lata po obudzeniu się Sofii. Miłość Sofii i Tae przetrwa wszystko czy to we śnie czy to w realnym życiu.
Bo taka miłość pojawia się tylko raz.The end
CZYTASZ
You hear me daddy?! I love you!! 4/Taehyung +18 //daddykink//
FanfictionKamila budzi się ze śpiączki. Jest wkurwiona, szczęśliwa i nieziemsko napalona. Podczas śpiączki słyszała wszystko chodź udaje, że nie. Wie, że ktoś zagraża jej, tym samym zagrażając jej rodzinie. Musi ich chronić za wszelką cenę. Nie chcę uci...