Rozdział VII

748 69 29
                                    

*Error p.o.v.*

Dzwoniłem do Ink'a aby przygotował marker do emblematów, nie wiedział po co.
Kiedy do niego przyszedłem poprosiłem o jego marker.
-Czy to prawda, że gdy ma się emblemat to jest on widoczny w miejscu gdzie został namalowany, ale drugi z innego markeru w tym samym miejscu, pojawia się po drugiej stronie miejsca gdzie został namalowany?
-Tak, a co?
Nie...powiem mu to, ale kiedy indziej. A tą rzecz wcześniej...kiedyś tam powiem.
-A tak tylko się pytam...
Dobra powiem mu teraz, albo nigdy.
-Inky...chciałbym ci coś powiedzieć.
- Tak Error?
-Ja cię...
-?
- Ja ciebie kocham!
-...-zaniemówił. Mocno się obawiam tego co powie.
-To dlatego wziąłeś te markery?
-Tak...-ja pierdole, ale teraz się stresuję.
Ink się na mnie żucił i przytulił.
-Ja ciebie też kocham już dawno chciałem ci to powiedzieć, ale się balem że mnie odrzucisz i wyśmiejesz.
Cały czas klęczeliśmy i przytulaliśmy się, wkońcu Ink przestał mnie przytukać i mnie pocałował, z wzajemnością. Tylko niestety musimy się ukrywać. Na początku Ink był moim wrogiem, potem chciałem czegoś więcej, zostaliśmy przyjaciółmi, lecz to też mi nie wystarczało, teraz jesteśmy kochankami których związek jest zakazany przez te pieczęcie.
Mimo wszystko nigdy do nie opuszczę. Po 7 minutach skończyliśny długi i namiętny pocałunek.
-Od dziś zawsze razem, aż do śmierci.-powiedzieliśmy jednocześnie. Od dziś jesteśmy najszczęśliwszym i szkieletami na świecie...mam taką nadzieję, że to będzie możliwe.

*******************************

Pieczęć nas dzielącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz