Rozdział IX

797 62 25
                                    

*Error p.o.v.*

Zaprosiłem Ink'a na randkę. Bardzo się ucieszył, zabrałem go do pięknej restauracji. Jedzenie było przepyszne. Przez cały czas trzymaliśmy się za ręce. Wracaliśmy do domu pięknie oświetlonym miastem. Idąc w świetle lamp rozpoznałem Dream'a i Bluberr'ego. Schowaliśmy się w zaułku...już kiedyś była bardzo podobna sytuacja, też w towarzystwie Ink'a. Gdy przechodzili nie widzieli nas, ale ja niezdara niezauwarzyłem puszki i kopnąłem ją. Chyba zauważyli że ktoś stoi w zaułku, ja w  spojrzałem w górę, przywołałem linki, związałem Ink'a i postawiłem go na dachu, bo budynek miał tylko 3 piętra.
Marzyciel od dupy strony z rozdwojoną jaźnią po kawie Jacobs Kronug od kamix12390 i bachor z cukrzycą po melisie od
Doktor_Akina w końcu mnie zauważyli.
-Error!? Czego tu!-spytał Blue.
-To ja powinienem was debile spytać czego mnie zaczepiacie.
-Bo zaraz wywołasz bójkę czarnuchu.-powiedział Dream.
W tym momencie niewytrzymałem i zdzieliłem chuja w pysk. Pięknie odleciał na metr. Jak spadał od razu otworzyłem pod nim portal do ich bazy. Berry stał w osłupieniu, takiej siły to nigdy nie pokazywałem nawet w czasie bitew.
-Czegoś chcesz Berry?
-N-Nie...tak właściwie to ja...erm..no ten...pójdę do Dream'a.
-Pozdrów kumpli odemnie!
I uciekł, zapomniałem że Ink jest na górze i wszystko widział. Dałem znak, aby Inky skoczył z dachu. Oczywiście go złapałem i postawiłem na ziemi.
-Dlaczego go uderzyłeś?
-Wiedziałeś że Dream jest rasistą!?
- Nie...
-...przepraszam nie powinienem krzyczeć, ty nic nie zrobiłeś.
-Ogółem to Dream'owi się  należało.
-?
-Jakiś arogandzki się zrobił i u nas strasznie się rządzi.
-Heh przynajmniej ktoś pokazał mu gdzie jest jego miejsce.
-Może teraz będzie pokorniejszy, albo się sprzeciwi mojemu przewodnictwu.
-Jak tak to w morde dostanie raz drugi.
Pocałowałem go w czółko.
-Ha jak uroczo. Aż szkoda pozbawiać ich życia.-powiedział ???
-Kim jesteś i czego chcesz!?-spytał Inky
-Heh jestem z Mafii Krwawej Róży. I to właśnie ja skrócę wasz nędzny żywot.
-Hmm...a może ja wypruję wasze flaki i wywalę gdzieś daleko w pizdu.-zagroziłem.
-A kim ty jesteś nędzny szkieleciku...Error?-dokończył z lekką nutą strachu.
-Dla ciebie Milordzie Error gnoju.
-Ty jesteś ten Error z Mafii Księżyca!?
-Oczywiście. A teraz odejdź albo z twojej głowy zrobię ozdobę ścienną mojego pałacu!
Po chwili uciekli. Inky patrzył ma mnie z niedowierzaniem.
-Kim ty tak naprawdę jesteś?
-Jestem Cesarzem tego MultiVersum. Nie poznałeś po stroju?

Wygląd Error'a dla zapominalskich:

-Teraz jak tak patrzę to faktycznie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Teraz jak tak patrzę to faktycznie. Dlaczego mi mię powiedziałeś?
-Chciałem żeby ktoś mnie pokochał nie dla pieniędzy, władzy czy też na przeszpiegi tylko z takiej przawdziwej miłości. I cieszczę się że ciebie mam Inky.
-Ja ciebie też.
Pochodziliśmy jeszcze trochę w świetle lampionów na mieście.
Musimy wyjaśnić sobie wiele rzeczy, oj wiele.

*******************************

Kamix mam dobry dzień więc wstawiłam jeszcze dzisiaj ;3

Dedykacja dla :

kamix12390

Doktor_Akina

RoseBlack078

Niezdeterminowany

Manglethefox192

Czekoladowa_Yaoistka

Pieczęć nas dzielącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz