*Killer p.o.v.*
Narazie jest git. Jeszcze nie zauważyli że "intruzi" tu są. Ale mam złe przeczucia.
-Horror i jak idzie?-spytałem.
-Jeszcze nic i mam szczerą nadzieję że tak zos-nagle było słychać huk wykrywanych krat.-tanie...fuck.-
Strażnicy się zerwali, ale co my mamy zrobić!?
-Chłopaki mam pomysł, ale przekaźniki musicie wyłączyć.-powiedział Dust. Wszyscy powyłączaliśmy nadajniki. Dust przybko coś powiedział do Red'a i go gdzieś teleportował. Nagle wyszedł ewidentnie udając nachlanego i niósł butelki z piwem.
-A sie-mano! Sor-rki za hała-as ale cuš mi się zbiło po drodz-ę. Kto chcę zagrać w gry piwne!?-wybełkotał.
Każdy strażnik się zgodził. Gdy wszyscy byli schlani to usłyszeliśmy biegi innych strażników, którzy ewidentnie schodzili na dół.
-KURWA I CO MY ZROBIMY!? CI TO JUŻ PEWNIE WIEDZĄ ŻE MY TU JESTEŚMY I NAS ROZPOZNAJĄ!-spanikował Red.
-Może jakaś dywersja?-zaproponował Dust.
-A co ja ci mam może jeszcze kurwa zatańczyć taniec hula!?-zripostowałem. Strażnicy wparowali do pokoju i nikogo nie zauważyli opróć jakiś "dziewczyn" tańczącyh taniec hula.
-Przepraszam nie widziały może panie szkieletów spod znaku księżyca?-spytał jeden z nich.
-Przepraszam, ale nie. Tylko tych schlanych chłopów ze starży.-powiedziałem cienkim, babakim głosem.
-DOBRA SZUKAMY DALEJ!-Wykrzyczał chyba ich dowódca. I pobiegli spowroyem na górę.
-EJ chłopaki to były tylko żarty! Nie mówiłem poważnie!-powiedziałem.
-Nikt nie miał lepszego
pomysłu ;_; -wyjaśnił.
-Japierdole...zaraz...Horror skąd ty wytrzasnąłeś te stroje?-zapytałem.
-Leżały na zapleczu...-odpowiedział.
-Czyli to dlatego się nie zdziwili. Dobra zrzucamy te kiecki i wkaładamy zbroje. Skoro się dowiedzieli o naszej obecności to nasi mogą mieć kłopoty.-odparł Red. Włączyliśmy swoje nadajniki i każdy z nas dostał powiadomienie o nie odebranym połączeniu. Szybko oddzwoniłem.
-Halo co się stało!?-spytałem.
-Dlaczego nie odbieraliście?-odpowiedział Ink.
-Wiesz robiliśmy dywersję.-odparłem.
-Znaleźliśmy Lux. Słuchajcie potrzebujemy pomocy! Jesteśmy w lochach po północnej stronie.-wyjaśnił.
-Przez te zakłucenia mam problem z dosłyszeniem ciebie. Ale lokacje dosłyszałem. Już tam pędzimy.-rozłączyłem się. Przesunąłem szafę i otworzyłem drzwi.
-Czekaj skąd te drzwi za szafą?-zdziwił się Red.
-Pamiętasz jak szef był młodszy i dał się złapać?
-Tak.
-No to był w północnych lochach. A drzwi są chowane za szafą.-wyjaśniłem.
-A no tak! Teraz pamiętam!-odpowiedział.
-Super no to idziemy.-odparłem. Przeszliámy przez drzwi i nasi od razu nas zauważyli.
-Słuchajcie czy któryś z was wzią apteczkę?-zapytał Error.
-Jasne. Ink kazał mi wziąć.-odparł Dust.
-Świetnie. Podaj ją szybko.-powiedział Cross. Gdy dostał apteczkę szybko ją otworzył i patrzył pęknięte kości Lux, po czym wzią nieprzytomną Lux na ręce.
-Night jesteś?-spytał Ink.
-No co jest?
-Słuchaj któryś z naszych przyniesie do ciebie Lux. Ciebie jeszcze nie na mierzył i więc jesteś bezpieczny.
-Jasne. Wpuszcze go.
-Dzięki. Bez odbioru.
Szybko Night otworzył wentyle, wziąłem Lux i wszedłem do nich. Gdy odchodziłem słyszałem głos Dream'a.
-Widzę że dotarliście aż tutaj zdrajcy...************************************
![](https://img.wattpad.com/cover/166188120-288-k74940.jpg)
CZYTASZ
Pieczęć nas dzieląca
Romance*ErrInk* MV-EmpireVerse *Powieść - Pierwsza, Oryginalna* *Nazwy i Fabuła - by ME Dwa szkielety, jeden malarz/twórca ze zmaniem Słońca, drugi zaś niszczyciel ze znamiem Księżyca. Między mini jest nieustanna wojna. Czy kiedyś się ona skońc...