Rozdział XI

711 64 38
                                    

Odpierdol w MultiVersum part 2

*******************************

*Error p.o.v.*

Ubrania na podłodze,
Nasze jęki są zagłuszane
Przez muzykę, na szczęście.
Bawiliśmy się 2h.

Przykryłem Inky'ego i poszliśny spać. Spaliśny tylko godzinkę. Zeszliśny na dół zapominając że tamci są jeszcze na dole.
-I jak tam szefie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo wiesz musieliśmy puszczać muzykę prawie na fula żeby wasze jęki zagłuszyć-powiedział Dust
Oboje byliśmy teraz burakami.
-Wiecie że wasz tamten taniec nagrywaliśmy?-pochwalił się Horror.
-Tego jeszcze
brakowało...-odparłem
-No nic. To może zapomnimy o całej sprawie i rozkręcimy imprezkę
na cacy?-zaproponował Cross.
-Mnie to pasuje.-zgodził się Inky.
Jak to ludzie opisują była Bana U Cygana Do Rana. Fresh takiej imprezy nigdy nawet nie zrobił.
Rano obudziliśmy się skacowani.
NightMare przyklejony taśmą do ściany, Red z głową w kiblu, Cross na żyrandolu, Horror pod dywanem, Dust pod łużkiem, a Killer w lodówce. Ja z Inky'm spaliśmy na kanapie. Co to się od Janie Pawliło? Ale przyznał wybawiłen się za wszystkie czasy. I to nie tylko z chłopakami jakimiś grami, ale i z Inky ( ͡o ͜ʖ ͡o)
Tak mogło by być zawsze.

*******************************

Pieczęć nas dzielącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz