A miało być tak miło

25 4 5
                                    

Perspektywa narratora
Dziewczyny nadal spały, a była już 9, czyli druga lekcja Camy, Ari i Mari. Niestety to była trzecia lekcja Cass i Rose.
Perspektywa Cass
Przewracam się na drugi bok i sięgam po telefon.
-O kurwa! Nie tylko nie to!-zaczełam drzeć się. Do pokoju wszedła Rose i położyła się na łóżku.
-Czemu drzesz morde?!-zapytała głośno ale zaspanym głosem.
-To ty nie wiesz która jest godzina? Po 9!-powiedziałam wyciągając z szafy szary sweter z nadrukiem i jeansowe spodnie.
-Że co?!-powiedziała. Zaczeła się kierować w syrone dtzwi hdy nagle zapytała
-Moge pożyczyć coś od ciebie?-zapytała po czym zrobiła słodziutkie oczka.
-Dobra. Wybieraj co chcesz a ja będe w toalecie się przebierać.-powiedziałam i szynko poszłam się przebrać. Wyszłam 5 minut potem u czesana, ubrana i z lekkim makijażem. Zaczełyśmy budzić reszte dziewczyn. Naszczęście mamy dwa auta. Z jednego korzystam ja i Rose a z drugiego Cama, Mari i Ari. Rose wsiadła za kierownice i pojechałyśmy do szkoły.
Perspektywa Rose
Pojechałyśmy do szkoły. Oczywiście ja prowadziłam bo Cass nie umiała zdać jako jedyna na prawko. Byłyśmy juz w szkole. Lekcje dzisiaj miałyśmy od 7 do 14. Podeszłam do swojej szafki która stała na korytarzu. Wyciągnełam książki do historii i razem z Cass poszłyśmy do klasy.
Tym czasem u reszty dziewczyn.
Perspektywa Camy
Obudziłam się. Byłam bardzo wyspana. Zobaczyłam która godzina. 9 30. Pomyślałam a tam spoko. Chwila co? 9 30 to juz lekcje się zaczeły. Szybko pobiegłam do dziewczyn i zaczełam je budzić. Ubrałyśmy się i pomalowałyśmy w 30 minut.....więc nie było za ciekawie. Jeszcze nam zostały dwie lekcje! Czy nam się opłaca iść do szkoły.... NIE!
-Ej zmiana planów. Nie idziemy do szkoły. Za późno. Po co mamy marnowac paliwo na jechanie tam i spowrotem 2 kilometry po nic. A więc ustalone.Wróciłam do pokoju.
Perspektywa Ari
No i po co tyle zamieszania. Byłam troche wsciekła bo troche zamieszania było. Zrobiło mi się momętalnie gorąco. Otworzyłam okno. Pogoda była piękna. Aż chciało się żyć.
Perspektywa Mari
Nie ruszyło mnie raczej to że byłyśmy w stresie a teraz nigdzie nie idziemy. Zeszłam na dół do kuchni i wyciągnełam lody truskawkowo-śmietankowe. Te smaki są dla mnie najleprze.


************
Przemyślałam sprawe i podjełam decyzje.... Trudno jest pisać w jednym roździale we wszystkich osobach. Postanowiłam więc że na każdym roździale na początku będe pisać kto występuje. Czasem się zdarzy że wszystkie a czasem że tylko jedna. Może też byc oczami narratora jak już zauważyliście. Jak macie jakieś inne rozwiązania to piszcie w komentarzach a ja napewno je zobacze😘😘😘😘

like we used toOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz