W tym opowiadaniu będą wszystkie dziewczyny
Perspektywa CamyPrzez całą noc zastanawiałam się kto to był tym facetem w aucie, który podwiózł Cass.
Może on jest niebezpieczny?
A jak jej coś zrobi?
No cóż wieżmy, że to odpowiedni dla niej facet. Co cóż musze już wstać i je obódzić bo to wielkie śpiochy.
Weszłam do pokoju Cass. Spała jak zabita.
-Wstawaj! Do szkoły! W tej chwili!-zaczełam krzyczeć do jej ucha. Nic. Ani nie drgneła. Poszłam do toalety, i wziełam nalałam zimną wode do miski. Weszłam do pokoju, a jej nie było. Trudno ide budzić inne. Weszłam do pokoju Rose. Zobaczyłam śpiącą na podłodze Cass.
-Musisz uciekać?! - zaczęłam krzyczeć
-Tak bo chcesz mnie oblać! Mam dość! Wyprowadze się! Zobaczycie!-i wyszłaPerspektywa Cass
Mam tego po dziurki w nosie. Wyciągam walizke. Zaczełam się pakować na. Trzy dni się wyprowadze i to będzie najleprze. Nie moge ciągla na nich polegać. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Odebrałam nie patrząc się kto dzwoni.
-Halooo- odbieram
-Cześć. Co taaaaaam?- zapytał męski głos.
-Colton?- zapytałam niepewnie
-We własnej osobie
-Po co dzwonisz?
-A po to żeby Cię o czymś poinformować
-A o czym?
-A o tym że chce się o coś z tobą założyć
-Noooo a o co?
-A o to że dzisiaj się spotkamy.
-Woooow Amazing! Naprawde?
-No ale to będzie Awsome!
-Dlaczego gadasz do mnie po angielsku?
-Bo tak
-Musze kończyć! Paaaaaaaa- i się rozłączyłam. Jaki debil z niego. Dobra muszę się jeszcze ubrać.Perspektywa Mari
-Japieedole! Od samegi rana krzyki! Ja już nie wytrzymuje! - zaczełam się drzeć. No cóż trzeba wstawać do tej zapchlonej szkoły. Ubrałam na siebie granatowy sweterek przylegający do ciała i keansy.
-Wychodzimy!-usłyszałam głos Ari. Ona ma jakąś obsesje, bo nie lubi się spóźniać! No cóż trzeba żyć! Do szkoły!Perspektywa Ari
-Wychodzimy!- zaczełam krzyczeć. Bardzo nie lubie się spóźniać, a z nimi spóźnianie to chyba rutyna. Raz im się nie chce, a raz sobie przysypiają. Zachowują się jak małe dzieci. Wyszłyśmy z domu. Wsiadłam za kółko i pojechałyśmy.
Perspektywa Rose
-Cass! Dziewczyny zabrały dwa auta bo nie wiedziały czy my idziemy...... I jest problem......znaczy ty masz problem........ Bo ja jade z Max'em. Paaaaaaa!- powiedziałam i szybko wyszłam. Wsiadłam do auta i dałam mu buziaka w policzek.
-Cześć kochanie- powiedziałam
-Gdzie jedziemy- Max
-No jakto gdzie?! Do szkoły!- powiedziałamPerspektywa Cass
Zajebiście kurwa! Zostaje sama z walizką! Pójdę do hotelu, ale dopiero po szkole. Wyszłam z domu i go zamknęłam. Włożyłam sobie słuchawki, i puściłam piosenke The Rose „Like We Used To". Szłam i wsłuchiwałam się w piosenke. Zaczełam nucić. Nagle koło mnie zatrzymało się auto.
-Ooooo jak miło! Colton!- powiedziałam
-Wsiadaj
-Co?
-Wsiadaj
-Co? Nie słysze!
-To ściągnij słuchawki!
-Aaaaaaaa dzi3ki
-Wsiadaj
-Nie!
-Tak!
-Po co?
-Po to żeby było fajnie. Włóż walizke do bagażnika.
-Nie! Poradze sobie! Pozatym już nie daleko do szkoły- powiedziałam i poszłam dalej ze słuchawkami w uszach.************
Mam nadzieje że rozdział się podobał😍😍 Mam zamiar wstawić jeszcze dzisiaj kolejny!
Papatki
CZYTASZ
like we used to
AdventurePięć przyjaciółek spotyka przygoda. Ale nie taka zwykła. Muszą się zmieżyć z trudnymi sytuacjami.