Pierdolnięte życie

18 3 9
                                    

Perspektywa Cass

No to pierdolnięta sytuacja. Nie powiem tego Coltonowi, bo będzie przypał. No cóż muszę sobie jakoś sama poradzić. Dobrze, że już jutro wyjeżdżamy.

Perspektywa Rose

Obódziłyśmy się. Zobaczyłam, że jesteśmy w jakiejś piwnicy. Byłyśmy związane. Ręce związane za plecami. Do tego jeszcze miałyśmy zaklejoną buzie taśmą. Zakładam, że czymś nas odużyli. Pierdolnięte życie. Próbowałam się ruszyć ale nic z tego. Dziewczyny na szczęście się już obudziły. Nagle do pomieszczenia wszedł pusty facet.

-Ooo widze że już nie śpicie. Wasza koleżanka jest odważna. Czy ona ma chłopaka?- zapytał pusty

Perspektywa Camy

Ściągneli mi taśme.

-Halo! Pytam się czy ma chłopaka!- wrzasną mi do ucha.

-Nie wiem......od kilku dni jej nie widziałyśmy

-Czyli musiała gdzieś indziej mieszkać.......dobra poznajmy się. Mam na imię Lucas.- I odkleił reszcie taśme.

-No to przedstawiajcie się po kolei.

-A po co to wam wiedzieć?- zapytała Mari

-Nie pyskuj! Tylko odpowiadaj!- krzykną

-Mam na imię Mari....-powiedziałam

-No i co......bolało?

-Przestań ciągle gadać i nas wypuść- krzykneła Ari

-Zamknij morde! Przedstaw się!

-Ari

-Co wy kurwa! Nie macie normalnych imion?! Ogarnijcie się i mówcie prawdziwe imiona!

-Dobra Mari to Marika, to jest Rose i ona ma tak na imię od zawsze. Ari to Arianna, Cama to Camila.

-A Cass?- zapytał

-Jak ją spotkasz to się jej zapytasz.

-No okej jak chcesz, ale nie wiesz jakie mogą być tego konsekwencje....

-Mamy to w dupie!- powiedziała Ari. Zbliżył się kawałek.

-Uważaj bo za chwile będziesz miała coś innego w dupie- uśmiechną się.

Perspektywa Ari

Zamurowało mnie. Co on sobie myśli?

-C-co? Nie wierze, że mój porywacz chce mnie przelecieć!- zawsze z dziewczynami mamy pociski. Zwłaszcza o takich rzeczach, a potem się dziwimy dlaczego nie możemy spać.

-Uważaj bo ona ma już chłopaka, a wiem też, że jest w tym dobra. Więc wybierz. Albo ja przelecisz, albo ją zostawisz w spokoju.- powidziała Mari. Zaczełyśmy się kłaść ze śmiechu.

-Moge pójść do toalety?- zapytałam

-No to ja przynajmniej pomyślałam i przed wyjazdem się załatwiłam- powiedziała Cama. Rechotałyśmy sie tak, że brunet wyszedł. Szczerz to miałyśmy to już gdzieś, bo co nam mogą zrobić. Walić to.

-To co uciekamy? Tam jest okno, więc możemy je tylko rozpierdolić i uciekniemy?- zapytała Rose

-No spoko..... ale jak przecież jesteśmy związane. I ja mam w głowie ciągle jedno pytanko.....po co oni nas porwali? Wystarczyło jakby zaprosili nas na kawke- Mari. Cama juz nie wytrzymała i zaczeła płakać ze śmiechu. Do pomieszczenia wszedł blondyn. Byłby całkiem ładny gdyby chociaż się raz uśmiechną. No ale cóż. Taki urok gangstera.

-C-co... m-my....tu-tutaj robimy?- zapytała Cama pomiędzy śmianiem.

-Jesteście dlatego, że....

like we used toOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz