Perspektywa Ari
Szybko wybiegliśmy ze szpitala, a ja przy biegu wykręciłam numer do Harry'ego. Przecież nie chciałam żeby się przeziębił. Tak się złożyło że był niedaleko więc długo nie musieliśmy czekać.
Nadal do mnie nie docierało że jednak Karol żyje!
-Chodź! Tam jest Harry- powiedziałam i pociągnełam go w strone auta. Wsiedliśmy.
-Dlaczego byłeś w szpitalu?- zapytał Harry.
-Aaa odwiedzałem ciocie.- uśmiechnąłem się.
-I dlatego masz na dupie prześcieradło?
-Nie musze ci się tłumaczyć. Nie jesteś Ari
Dalsza podróż mineła w ciszy. Jedyne co jeszcze zrobiliśmy w aucie to to że Karol mnie przytulił. Czułam się w jego objęciach tak jakbym miała się rozpłynąć. Cóż już po 15 minutach znaleźliśmy się na parkingu przy domu.
-Dzięki Harry- powiedziałam
-Spoko
Weszliśmy do domu, praktycznie Karol wbiegł szybko na góre. Przecież nie będzie paradował w prześcieradle. Ja natomiast poszłam szukać Cass. Ostatnio ponoć Colton ją ignoruje. Nie mam pojęcia czym się zajmuje. Nie obchodzi mnie to za bardzo. A skoro Cass jest teraz "wolna" to mi pomoże zrobić obiad. Ciesze się że nikt o całym zajściu z Karolem i tym wypadku nie wiedział.
Perspektywa Cass
Leżałam sobie na łóżku spokojnie przemyślając wszystkie sprawy jakie między mną i Coltonem się wydarzyły. Może żeczywiście pracuje w jakiejś mafi? Cass ty debilu! i dlatego tacy ci się podobają! Mąło takich na tym świecie ale zawsze warto z każdym próbować....tyle że ja do miłości nie mam za bardzo głowy! Mój chłopak zawsze musi być i romantyczny i ekstremalny.
-Siemka siemaneczko!- krzykneła wesoła Ari
-Cichoooo.....myśle!
-Nareszcie!
-Nie nareszcie tylko w końcu!- krzyknełam, a przy tym turlałam się ze śmiechu. Oczywiście jak to przystało na mnie Cassandre Corner zawsze musze coś spieprzyć, rozwalić ! Tak to typowa ja bo gdybym tego nie robiła to nie była bym sobą!
Więc taka sytuacja to norma w moim życiu, a mianowicie to śmianie się na łóżku, strącenie wazonu i spadniecie na to. Dlatego jestem pechowcem typu siódmego. Nikt się nie dziwi że mam rany czy cokolwiek z tym związane. Jest tylko jedna osoba do której to nie dociera ale mnie kocha......Colton....
CZYTASZ
like we used to
AdventurePięć przyjaciółek spotyka przygoda. Ale nie taka zwykła. Muszą się zmieżyć z trudnymi sytuacjami.