Pochmurny piątkowy dzień. W pośpiechu jak zawsze szykowałem się do szkoły.Ubrałem pierwsze lepsze spodnie oraz czarną koszulkę wyciętą w serek. Gotów do wyjścia chwyciłem Brzoskwinie i wyszedłem żegnając się wcześniej z mamą.Gdy byłem już w szkole poczułem że ktoś jest na moich plecach. Nie był to nikt inny jak moja dziewczyna, Lana.
-Hejka- złożyła soczysty pocałunek na moich ustach i udaliśmy się do klasy gdzie mamy matematykę z wiedźmą.
Pomimo okropnej nauczycielki bardzo lubię matematykę i o dziwo dobrze mi idzie.
Po następnych 4 lekcjach postanowiłem, że urwe się z reszyt lekcji . Wraz ze mną poszedł Louis , Zayn i Matt wraz z 3 obcymi mi dziewczynami. Postanowiliśmy że tym razem pójdziemy do starego, opuszczonego psychiatryka.
Wiele lat stał pusty,nie używany,lecz w środku był w bardzo dobrym stanie. Zazwyczaj przesiadywały tam dzieci z podstawówki,bezdomni.
Gdy byliśmy już na miejscu dziewczęta rozsiadły się popijając złoty trunek.
-Zagrajmy w coś- zaproponowała brunetka o niebieskich patrzałkach.
Reszta się zgodziła
Pierwszy zakręcił Matt, butelka ustawiła się w stronę niskiej blondynki Michell. Matt powoli skierował się w stronę dziewczyny , ujął jej policzki dłońmi i złożył pocałunek na ustach. Następnie kręciła wcześniej wspomniana brunetka. Wypadło na Ashley. Wysoką brunetke o ciemnych oczach. Michell wstała i podeszła niedaleko Ashley i musnęła delikatnie jej usta. Ashley zakrecila i wypadło na mnie.
-Jezu nie- pomyślałam-wybiorę zadanie. Wstałem niedaleko dziewczyny.
-Zadanie czy pytanie ?
- wyzwanie-usmiechnąlem się cwaniacko. Po chwili odezwała się
-Pocałuj louisa- wszyscy zrobili duże oczy wraz z Louisem mnie jakoś bardzo to nie zdziwiło,po za tym to mój przyjaciel pocałunek to nic takiego . Nie będę cieniasem. Jestem przecież hetero, on też.
Wstałem i poszedłem niedaleko chłopaka, on po chwili również wstał, był przerażony A ja po części wiedziałem czemu.To będzie jego pierwszy pocałunek.
Złapałem za policzki, starałem się jak najdelikatniej dotknąć jego usta. Złożyłem soczysty,długi pocałunek. Nie spieszyłem się, leniwie poruszyłem wargami.
W brzuchu poczułem dziwne dotychczas nie przeżyte uczucie zadowolenia?podniecenia? To na pewno. Podnieciłem się.Nigdy nie czułem tego przy Lanie a byłem z nią 2 lata to z nią przeżyłem pierwszy raz. Chociaż nie nazwałbym tego nawet dobrym pierwszym razem, zrobiłem to bo naciskała by w końcu mieć to za sobą. Wolę o tym nie pamiętać.
Po chwili chłopak odsunął się ze opuchniętymi ustami. Z ust reszty wydobyły się piski. Usiadłem na miejscę i wziąłem łyka napoju podanego przez Zayna. A ten puścił mi oczko.
~~~~~~
Następny dzień minął tak samo szybko i nudno. Zdziwiło mnie jedynie zachowanie Louisa, gdy tylko go mijałem on uciekał. Nie patrzył mi nawet w oczy, był jak nieobecny.
Czy on próbuje mnie unikać? Może coś zrobiłem,obraziłem go?
Na szczęście dzień minął szybko i zaczął się weekend.Kolejny Tydzień minął równie bardzo szybko, lecz Louis nie przychodził. Zmartwiło mnie to trochę, louis zawsze był w szkole,nawet podczas przeziębienia.
Gdy dostałem od niego smsa byłem bardzo zdziwiony i jednocześnie bardziej spokojny i niespokojny
"Spotkajmy się. To ważne "
Odpisałem i ustaliliśmy miejsce spotkania. Przeraziło mnie to trochę, nigdy nie pisał ze mną w ten sposób. Tak sztywno, tak zimno.
Dochodząc już do miejsca spotkania zerknąłem szybko na Social media co było moim złym nawykiem.
Gdy byłem już na miejscu napisałem do Louisa długo na odpowiedź nie musiałem czekać
" czekam na górze"
Gdy wdrapałem się po schodach ujrzałem chłopaka skulonego w kącie .
Miał na sobie jeansy z dziurami, zieloną bluze oraz trampki. Wyglądał bardzo dobrze. Stanąłem naprzeciwko, i szybko przyjrzałem się jego twarzy. Oczy miał lekko opuchnięte jak od płaczu, usta całkowicie suchę i pogryzione.
Widziałem także, że jest zmartwiony. Tylko czym ?Uśmiechnąłem się,lecz on nawet nie drgnął, wpatrzony był przed siebie. Po chwili przemyśleń postanowiłem zapytać. Bo serio zmartwił mnie jego stan.
- Co się stało? Jesteś niespokojny. Powiedz co się dzieje. Może jakoś ci pomogę
Uśmiechnął się lekko , wstał i zaczął chodzić z jednego kąta w drugi. Był bardzo zdenerwowany, reagował tak bardzo rzadko.
- Bo ja .... ugh. Wiem,że to dziwnie zabrzmi i ja wiem, że będziesz uważać mnie za totalnego debila albo zakończyła naszą przyjaźń , ale czekałem 2 lata i nie mam zamiaru dłużej już czekać. Kocham Cię, Harry- popatrzył mi w oczy. W jego oczach było widać strach i zbierające się pojedyńcze łzy.
Gdy zobaczyłem jego pierwsze łzy cieknące po policzkach Nie wiedziałem co zrobić, nie mogłem mu pomóc, nie odwzajemniam jego uczuć. Jest dla mnie tylko przyjacielem. Jestem hetero i mam dziewczyne, którą kocham. A on jest tylko przyjacielem.
Po chwili spoglądają mu w oczy
wstałem i udałem się do wyjścia.Co innego miałem zrobić? Każda inna opcja była tylko gorsza. Za sobą usłyszałem szloch i przewracające się przedmioty. Nie wiedziałem co robić, myśleć. Nic. Pobiegłam przed siebie, poczułem łzy lecące mi z oczu, nie chciałem go zranić,ale co innego miałem zrobić. Jestem Hetero, kocham Lane..jestem hetero...hetero
Gdy byłem już z dala usiadłem przy najbliższym drzewie założyłem słuchawki i przymknąłem oczy. Mój oddech był zbyt przyspieszony, musiałem chodź chwile oddychać w normalnym tempie, Po około pół godziny postanowiłem wrócić do domu, powoli wstałem i ruszyłem w stronę domu. Gdy byłem już przy drzwiach zobaczyłem,że na podjeździe stoi auto mojej mamy i jej przyjaciółki . Od samego progu usłyszałem chichot mojej mamy i jej przyjaciółki Anny.
- Czy wy zawsze musicie chichotać jak jakieś hieny? Chiałbym chociaż raz posiedzieć w ciszy-posłałem uśmiech mamie i pomachałem Annie.
Kocham moją mamę a jej przyjaciółka jest dla mnie jak ciocia. Była z nami od zawsze, była bardzo bliska mojej mamie.
Od zawsze była w stanie zrobić wszystko tylko by moja mama była szczęśliwa.Wziąłem brzoskwinie,która od jakiegoś czasu była moim uzależnieniem i udałem się do pokoju. Rzuciłem się na łóżko i zacząłem przeglądać youtuba.
Po chwili poszłem wziąć kąpiel, Ubrany w dres postanowiłem iść spać.
Po krótkiej drzemce spojrzałem na telefon i ujrzałem, że na grupce klasowej jest nowy post .Wyświetliłem i zobaczyłem : " impreza u Louisa o 19 ".
![](https://img.wattpad.com/cover/168441135-288-k661398.jpg)
CZYTASZ
✔Glimmer of hope //Larry Stylinson
Teen Fiction- Harry, chodź tu do mnie Zgodnie z prośbą blondyna podszedłem do łóżka. Gdy tylko znalazłam się blisko Lou złapał mnie za ramię i pociągnął tak, że znalazłem się nad nim. - Lou, mama śpi za ścianą - Ale ja nic nie robię, chce Cię tylko przytulić i...