Rozdział 11

40 8 4
                                    

Oczy mnie bolały i zacząłem przysypiać. Zegarek cicho zapiszczał, informując mnie o tym, że właśnie minęła kolejna godzina. Była trzecia nad ranem, a ja spędziłem kilka dobrych czytając dwa pamiętniki, które dostałem od Marianny, oświetlając sobie je światłem niewielkiej lampki.

Zostały mi ostatnie strony pamiętnika Mathew i Henrego, jak wywnioskowałem z imion i treści, którą tam znalazłem. Cała historia, opowiedziana z wielu perspektyw, w nieco zagmatwany sposób, była trudna do zrozumienia i ogarnięcia. Byłem jednak pewny, że gdyby ułożyć to sobie i przeczytać to wszystko parę razy, na spokojnie, to wyszłaby z tego sensowna całość. Tamtej nocy nie miałem na to jednak ani sił, ani czasu.

Szybko przeczytałem ostatnie linijki opisujące ostatnie minuty życia dwójki autorów. Jak wywnioskowałem, jeden z nich był w moim wieku, może parę lat starszy, a drugi miał już siedemdziesiątkę, osiemdziesiątkę lub może nawet dziewięćdziesiątkę na karku.

To smutne, że cała ta historia tak się skończyła... A właściwie to... Czyżby za sprawą mnie i Marianny, to wszystko nie toczyło się dalej?


***


Przepraszam, za nieobecność

Oraz za to, że rozdział taki krótki 

Po prostu... Nie miałem weny

+ wczoraj z półtorej godziny pisałem życzenia na pewną okazję XD [z 80% tego czasu spędzając grając w Robloxa, bo nie miałem weny i pomysłu na nie XDDDDD]


Aaaa i jeszcze jedno:

Tak z dwa, trzy rozdziały i zaczną się ciekawsze rzeczy

I tak parę rozdziałów więcej i zaczną się BARDZO ciekawe rzeczy ;3 

"And Who Is The Killer?" IV - The Suicide Ending [FNaF] [W/T/P]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz