Pierwszy raz od kilku lat stanęła przed biblioteką. Potrzebowała solidnych notatek, ponieważ te, które sporządziła podczas wykładów nadawały się do kosza. Oczywiście, że mogła skorzystać z internetu, lecz jak wiadomo jest tam wiele nieprawdziwych informacji, dlatego wolała zasięgnąć sprawdzonych i dobrych książek. Po krótkim zawahaniu nacisnęła na klamkę i popchnęła szklane drzwi wchodząc do środka. W pomieszczeniu była włączona klimatyzacja, dlatego na skórze dziewczyny pojawiła się gęsia skórka. Soyeon nienawidziła zimna, dlatego chciała jak najszybciej znaleźć potrzebne jej książki i wyjść. Pośpiesznym krokiem minęła bibliotekarkę nie zawracając sobie głowy czymś takim, jak powiedzenie " dzień dobry" i zatrzymała się przy regale z tematyką, której między innymi szukała. Rozejrzała się, a jej humor momentalnie się pogorszył, gdy uświadomiła sobie liczbę książek. A jednak zmarnuje tu więcej czasu niż myślałam - przeszło jej przez myśl. Mogła wziąć pierwszą lepszą, w końcu wszystkie dotyczyły tego samego, lecz zależało jej na dobrej notatce, dlatego postanowiła się pomęczyć. Sięgnęła po jedno z dzieł, gdy usłyszała niedaleko znajomy głos. Zaciekawiona wyjrzała zza regału wzrokiem odnajdując Felixa. Zdziwiła się widząc jak rozmawiał z dziewczyną. Była to drobna, niska dziewczyna z czarnymi, długimi włosami, grzywką i okrągłymi okularami na nosie. Ubrana w czarne spodnie i biały sweter, którego rękawy miała naciągnięte na małe dłonie sprawiły, iż wyglądała niezmiernie uroczo. Soyeon chciało się wymiotować od nadmiaru słodkości, szczególnie gdy brunetka chichotała podczas rozmowy z Lee. Nie mogła na to patrzeć, dlatego ruszyła w ich stronę z zamiarem przerwania tej sielanki.
- Cześć - wtrąciła się w rozmowę tuląc chłopaka na powitanie, co zaskoczyło go. Stanęła pomiędzy nim a dziewczyną i kontynuowała - Dobrze, że jesteś. Potrzebuje pewnych książek, ale jak wiesz w bibliotece nie bywam, więc nie wiem co, gdzie i jak...
- Um, pewnie. - Kiwnął głową i przesunął się w bok, by móc spojrzeć na brunetkę. - Wybacz Yerin, jutro dokończymy rozmowę. - Posłał koleżance przepraszający uśmiech, na co w odpowiedzi mruknęła coś niezrozumiałego pod nosem i odeszła.
- Kochaniutki, jutro zabieram cię do klubu, więc lepiej uświadom swojej przyjaciółce, że jednak się nie spotkacie. Przecież nie chcemy, żeby bidulce zrobiło się przykro, kiedy nie zjawisz się bez uprzedzenia.
- Noona, nie. Wybacz, ale jestem już umówiony.
- Naprawdę wolisz spędzić czas z nią niż ze mną? - Przechyliła lekko głowę, nie przejmując się swoim dziecinnym zachowaniem.
- Nie, ale...
- W takim razie idziesz jutro ze mną.- Poprawiła torbę, która zsunęła się z ramienia. - Nie waż się dyskutować - dodała stanowczym tonem, czym spowodowała, że Felixa przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
Nie odważył się już odezwać, obawiając się, że jeszcze powie coś, co zezłości So. Spojrzeniem, którym go obdarowała, przeraziło go. Przez myśl przeszło mu, że Jeon nie jest wcale taką miłą i przyjazną dziewczyną jaką była w stosunku do niego wcześniej. Zrozumiał, że niewiele różni się od Hyunjina, który niejednokrotnie dawał mu do zrozumienia, że jest gorszy. Oboje dzielili ludzi na dwie kategorie - lepszą i gorszą. Takie osoby jak on należą do tych gorszych, więc dlaczego So, nie traktuje go tak? Czyżby teraz miało się to zmienić? Nerwowo pocierał skrawek polówki, którą miał na sobie, a wzrok spuścił na swoje buty. Soyeon, zauważyła jego zdenerwowanie, domyśliła się, że jest jego powodem. Uśmiechnęła się promiennie i powiedziała:
CZYTASZ
Zagubiony || Lee Felix
Fanfiction"Pod ścianą zauważyła chłopaka o karmelowych włosach. Przyglądając mu się przez chwilę zastanawiała się dlaczego to właśnie on przykuł jej uwagę. Nie znajdując odpowiedzi ruszyła w jego stronę" Co się stanie kiedy rozrywkowa dziewczyna spotka spokoj...