C H A P T E R ⚀ 6

857 47 12
                                    

Siedzący na kanapie Felix czuł się jak piąte koło u wozu, a w tym przekonaniu utwierdzały go uszczypliwe komentarze Hyunjina, które co chwile posyłał w jego stronę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedzący na kanapie Felix czuł się jak piąte koło u wozu, a w tym przekonaniu utwierdzały go uszczypliwe komentarze Hyunjina, które co chwile posyłał w jego stronę. Nerwowo pocierał kciukiem szklankę z sokiem pomarańczowym, podczas gdy inni popijali whyski lub czerwone wino. Przed ucieczką powstrzymywała go siedząca nieopodal Soyeon, która zresztą sama wyglądała na niechętną do zabawy. Co chwile przechylała do ust kieliszek z czerwoną cieczą, świdrując wzrokiem lekko wstawionego Hwanga. Był przekonany, że gdyby wzrok mógłby zabijać, to brunet już dawno byłby martwy. Nie wiedział, co się wydarzyło pomiędzy tą dwójką i choć ciekawość kusiła go by spytać, nie zrobił tego.

- Hej. - Park całym ciężarem swojego ciała opadł na miejsce obok Lee otaczając go ramieniem. - Nie wolisz się napić czegoś lepszego?

- Nie, dzięki hyung. - Spojrzał na zarumienione od alkoholu policzki Jimina, stwierdzając, że wygląda w nich uroczo. Chcąc uciąć rozmowę odwrócił wzrok, skupiając się na wkurzonej Soyeon. Park nie miał zamiaru tak szybko dać mu spokoju, dlatego kontynuował.

- Nie bądź cipa, napij się jak porządny facet! - Sięgnął po whisky, którą wlał do kwadratowej szklanki z grubym dnem i podsunął chłopakowi pod nos.

Lee niechętnie odebrał szklankę. Liczył, że Jimin da mu teraz spokój i gdy pójdzie będzie mógł odłożyć trunek, lecz ten bacznie wpatrywał się w niego, by mieć pewność, że wypije. Głośno przełknął ślinę i powoli kierował naczynie ku wargom. Nie chciał pić, ponieważ po ostatnim (jak i pierwszym) razie miał strasznego kaca, który spowodował, że teraz, gdy czuje zapach alkoholu robi mu się nie dobrze.

- Jeżeli nie chcesz, nie pij - odezwała się Soyeon stając naprzeciwko nich. - A ty go nie zmuszaj.

- Co to za zabawa bez alkoholu? - jęknął Park przechylając głowę w skutek czego jego różowe włosy opadły na prawą stronę likwidując przedziałek. - Poza tym chce zobaczyć znowu jego piękną, pijaną mordkę. - Zalotnie spojrzał na obiekt ich rozmowy.

- Chyba zaciągnąć do łóżka.

- To dobrze, przynajmniej dzieciak przeżyje swój pierwszy i pewnie ostatni raz. - Hyunjin uniósł kąciki ust i z zadowoleniem wypił zawartość szklanki, którą trzymał w ręce. - Korzystaj póki możesz, druga taka okazja może się już nie trafić.

- Wiesz, wydaje mi się, że jednak woli dziewczyny - stwierdziła, chcąc ugasić podniecenie przyjaciela, po czym zwróciła się do Felixa. - Chcesz się przewietrzyć?

Przytaknął i bez zbędnego gadania wstał, kierując się na taras. Gdy tylko otworzyli szklane drzwi, zimny wiatr uderzył w ich ciała powodując gęstą skórkę. Busan o tej porze wyglądał przepięknie, szczególnie z 20-stego piętra. Noc rozświetlały nie tylko gwiazdy, lecz i latarnie, kolorowe banery, samochody oraz świecące się okna w mieszkaniach. Od czasu do czasu dało się słyszeć klaksony, które z trudem docierały do dwójki przyjaciół.

Zagubiony || Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz