Paczka przyjaciół siedziała przy jednym z stolików, czekając na Soyeon, która wciąż szukała chłopaków. Będący w dobrych humorach Hyunjin, Jimin oraz Felix rozmawiali wesoło, co jakiś czas wybuchając głośnym śmiechem, który z trudnością przedzierał się przez intensywną muzykę. Rose, chodź wydawałoby się, że z zainteresowaniem śledziła rozmowy chłopaków, tak naprawdę myślami błądziła w obłokach, natomiast Taeyong siedział niemalże nieruchomo, obojętnym wzrokiem wodząc po otoczeniu. Przeczuwał, że nic dobrego nie wyjdzie z pomysłu Hwanga, szczególnie, że ten był według niego przegięciem. Jednak i tak już był zamieszany, więc nie pozostało mu nic innego jak dalej w to brnąc i czekać na konsekwencje.
- Mam niespodziankę! - Hyunjin sięgnął do tylnej kieszeni swoich spodnie, z której wyjął dwa niewielkie woreczki z białym proszkiem.
Na ich widok Rose klasnęła w dłonie, będąc podekscytowana, gdyż pomimo jej stylu życia nigdy wcześniej nie próbowała tej używki. Jakim cudem osoba, która uczęszcza na prawie każdą imprezę nigdy nie brała narkotyków? Miała dobrych i w miarę odpowiedzialnych przyjaciół, którzy od tego świństwa trzymali siebie i ją z daleka. Felixa przeszedł dreszcz ekscytacji, gdy biały proszek został rozsypany na stole, by po chwili za pomocą karty kredytowej został ułożony, w dwie proste linie. Hwang i Park zwinęli dwa banknoty, pochylili się i jednym zdecydowanym wdechem przez nos, wciągnęli cały proszek. Ich skrzywione z początku miny oraz późniejsze uśmiechy wzmożyły uczucie podekscytowania, u obserwujących ich Rose i Felixie. Nie wiedzieli jednak, że "narkotyki", które rzekomo wciągnęli ich przyjaciele były w rzeczywistości cukrem pudrem. Hyunjin przetarł blat dłonią i wysypał zawartość drugiej saszetki, tym razem połowę i ułożył proszek w jedną kreskę.
- Dziewczyny maja pierwszeństwo. - oznajmiła szybko Rose, gdy zwinięty banknot wylądował w dłoni Felixa. - Daj mi to. - Energiczne wyciągnęła dłoń, chcąc chwycić czerwony banknot, jednak Felix był szybszy i odsunął go z dala od pola zasięgu rudowłosej. - Ej!
Taeyong ułożył dłoń na udzie dziewczyny, a gdy ta spojrzała na niego, pokręcił przecząco głową, dając jej tym samym do zrozumienia, by tego nie robiła. Chaeyoung zmarszczyła brwi wyczuwając podstęp w białym proszku. Odruchowo rozejrzała się w poszukiwaniu Soyeon, którą o dziwo dość szybko zlokalizowała. Gwałtownie wstała co poskutkowało zawrotami głowy, dlatego również szybko wróciła na miejsce, opierając głowę o ramie Taeyonga. Lee pogładził dziewczynę po lekko rozczochranych włosach, jednocześnie wzrokiem świdrując otoczenie w poszukiwaniu znajomej brunetki. Gdy ujrzał ją w tłumie, po krótkim zawahaniu, szturchnął ramieniem Hyunjina i skinął w kierunku Soyeon. Hwang uśmiechnął się i wstał, kierując swe kroki ku dziewczynie.
- So, So! - nawoływał zbliżając się do szatynki. - Dobrze, że jesteś, chodź! - Chwycił jej drobny nadgarstek i pociągną za sobą, torując sobie wolną ręką drogę.. - Mówiłem mu żeby tego nie robił, ale mnie nie posłuchał!
CZYTASZ
Zagubiony || Lee Felix
Fanfiction"Pod ścianą zauważyła chłopaka o karmelowych włosach. Przyglądając mu się przez chwilę zastanawiała się dlaczego to właśnie on przykuł jej uwagę. Nie znajdując odpowiedzi ruszyła w jego stronę" Co się stanie kiedy rozrywkowa dziewczyna spotka spokoj...