Gdy , moim oczom ukazał się starszy mężczyzna myślałam , że zaraz zemdleje. Nidy nie radziłam sobie najlepiej , w rozmowie.Weszłam do pomieszczenia gdzie on siedział i powiedziałam ciche "Dzień Dobry".
- Ohh..panna Horan , tak? - chciałam odpowiedzieć , ale wyszło na to , że przytaknęłam tylko głową. - Dobrze, a więc chcę się pani zapisać do ostatniej klasy , by zdawać ostatnie testy?
- Taak. - Chwile analizowałam w głowię co on mówi , ma dosyć szybki styl mówienia , a akcent typowo brytyjski.
- Z tego , co widzę to miałaś naprawdę dobre oceny. I myślę , oraz po rozmowie z twoją mamą mogę Cię przyjąć do naszej szkoły. - ucieszyłam się z wielką trudnością powstrzymałam pisk. - Zaczynasz od jutra. Tu masz swój plan lekcji , mundurek ma już panna Estan moja sekretarka. Będzie ona także , twoją wychowawczynią.
- Dziękuję, proszę pana. - uśmiechnął się i powiedział , że mogę już iść. Podeszłam do pani , z którą wcześniej rozmawiałam i się jej przedstawiłam. Dała mi mundurek i plan lekcji. Był on naprawdę dziwny.
Tam, gdzie ja chodziłam do szkoły nie było ani mundurków, ani zajęć godzinnych, ale trudno bynajmniej nie mam na osmom. Może będę mogła się wysypiać.Kiedy wychodziłam od dyrektora dostałam wiadomość, która bardzo mnie zdziwiła.
Nieznajomy:
Harry, jest zły,że nie wiemy gdzie jesteś.
Nieznajomy:
To gdzie jesteś?
Ja
Kto pisze?
Może, to jakiś inny Harry i komuś się po prostu pomyliły numery? - to była moja pierwsza myśl.Włożyłam z powrotem telefon do kieszeni, aby skierować się do wyjścia. Przerwa się już skończyła, więc mogłam zauważyć od środka jak ta szkoła jest wielka.
Nieznajomy:
Liam. I piszę do Bianki Horan?
Czyli jednak chodziło o Harry'ego, nie rozumiałam o co mu chodzi. O co w ogóle chodzi, więc do niego po prostu zadzwoniła.
- Hallo?. - usłyszałam głos Liam'a w słuchawce.
- Hej, Liam o co chodzi?. - zapytałam cicho, z echem w szkole.
- Harry, się pyta gdzie jesteś. I wiesz..my rano, nie jesteśmy zbytnio..
- To, nie było tak rano Liam. - zaśmiałam się.
- No, niby tak, ale wiesz...my mamy inne godziny. - zaśmiał się do słuchawki.
- Tak, ja żyję czasem Angielskim, a wy One Direction. - usłyszałam śmiech w słuchawce i drugi głos, mówiący " Z kim rozmawiasz?". Poznałam, ten głos.
- Liam, daj mi tego głupka. - powiedziałam.
- Hallo?. - Liam, nic mu nie mówił, więc pewnie rozmawia na ślepo. Zobaczymy czy się zorientuje, z kim rozmawiam. Zaczęłam wręcz piszczeć do słuchawki.
- Liam, słonko? Z kim rozmawiam?. - usłyszałam głośny śmiech Liam' a i widziałam, już to zdezorientowane spojrzenie tego debila, oczami wyobraźni.
- Emm...Niall, jestem. - powiedział, z niepewnością w głosie. Ahh jak ja kocham robić, z mojego brata debila.
- O hej, Niall. Ja jestem Bianka, poznamy się?. - powiedziałam już normalnym głosem, wychodząc ze szkoły.
- Bianka, jesteś głupia. - powiedział do telefonu, najprawdopodobniej podając go z powrotem do Liam'a.
- Także, Bianka gdzie jesteś?.
- Zaraz, powinnam być w domu, i wam wszystko opowiem. - usłyszałam, jeszcze "oki, to papa", i spojrzałam w przód gdzie stał czarny samochód. Zdziwiłam się, ale wyszłam przed bramkę. To co zobaczyłam sprawiło,że moje serce już dawno pewnie jest na orbicie, albo gdzieś indziej. Harry, stał oparty o samochód a koło niego stała jakaś dziewczyna. Nagle z jego, ust padło moje imię.
- Bianka? co ty tu robisz?. - zapytał niepewnym głosem. Dziewczyna, która stała koło niego popatrzała się na mnie, jak by kiedyś mnie widziała, ale nie przypominała sobie skąd.
- No, poszłam się zapisać. Edukacja, i te sprawy. - próbowałam się trochę rozluźnić, ale słabo to mi wychodziło.
Znów ten głupi śmiech..Harry, co ty tutaj robisz? I z kim najważniejsze?
CZYTASZ
Pink Friend
FanfictionSiostra Niall'a Horana, pewnego dnia przylatuje do Londynu. Ze swoim bratem, dawno nie rozmawiała. Ona, przyleciała tu tylko po to aby skończyć, liceum i zacząć brać się za jej największe marzenie. Bycie dziennikarką. Mamie, o wyjedzie powiedział...